@cyber_biker Przyzwolenie? Z wychowania. Ludzie piją przy dzieciach, sprzedają dzieciom bądź dają „na spróbowanie”. Do tego często brak wartościowego zamiennika.
Zakazy nie są rozwiązaniem. Oczywiście, jest grupa ludzi podatnych na uzależnienia i tego nie zmienimy. Trzeba się w ich wypadku upewnić, że nie piją niskiej jakości alkoholu.
Wystarczy spojrzeć na Europę Północną i od razu widać, że ograniczenia, podwyższanie cen, to droga donikąd. Wręcz z perspektywy państwa jest to danie grupom przestępczym dostępu do łatwej gotówki.
No i koszty zdrowotne picia „lewego” alko będą dużo wyższe.
Alkohol obok słodyczy? Chciałbym zobaczyć taki sklep, bo nie przypominam sobie czegoś takiego. Z mojego doświadczenia alko jest za ladą, aby nie kradli. Jak dla mnie, to argument wątpliwy.
Dostępność? Ano jest duża dostępność, ale to nie ona skłania ludzi do picia. Mają wybór. Miewałem bardzo kiepskie okresy w życiu i co? Nic. Nie piłem, nie piję i raczej nie zacznę pić. Tak samo z czekoladą, papierosami, dopalaczami, energetykami - są/były dostępne i co? Nic. Nie chcesz, nie kupujesz. Nikt nie przymusza do kupowania. Do picia na imprezach już tak.