w pewnym miasteczku sennym szalenie
gdzie nicniedzianie ziewało z nudów
raz panna róża wiatrów dostała
co samo w sobie graniczy z cudem
bo śliczna była jak jakiś deser
o babce takiej niejeden marzy
w żadnym romansie jednak nie piszą
by krasawicę męczyły gazy
przejrzycie sami różne sandemo*
lub jak kto woli to mickiewicza
nic nie znajdziecie o żadnych wiatrach
nawet czytając tatarkiewicza
wokulski kochał niejaką łęcką
don kichote szalał za wiatrakami
romeo struł się przez podfruwajkę
a o tych sprawach milczą jak kamień
jakież nieludzkie to zakłamanie
fakt ten odkryłem z niemałą złością
nie sposób przecież by taki problem
choćby i wrzącą leczyć miłością
niszę dostrzegli za oceanem
eksploatując temat do kości
w płaskich komediach z popierdywaniem
gdzie filozofią stał się radości
podkasanego nieco walczyka
to już jest koniec pora na finał
cudnie nam jeszcze pocyka refren
a po solówce wróci dziewczyna
Ref.:
um cyk cyk kielce**
um cyk cyk um pryk
(...)
refren czterdzieści miał mieć taktów
plus długie solo na puzonie
państwo donucą własnym sumptem
autor oddalił się na stronę
(...)
um cyk cyk bytom
um cyk cyk dość
medyk przepisał różyczce leki
zagramaniczne nie myślcie sobie
lecz potem zamknąć musiał gabinet
nie chciał przyjmować w masce tlenowej
*Przed użyciem skontaktować się z lekarzem, zaprzyjaźnionym proboszczem lub najbliższym posterunkiem policji.
**Wymienione miasta to wyłącznie aluzja dźwiękową.
@em-te zajedwabisty jest ten wiersz, no i żeś na nosie zagrał komu trzeba a to zawsze jest spora satysfakcja.
Poza tym sam temat jest zawarty we wierszydle wprost idealnie.
Toć komedia jest najpoważniejszym z gatunków w ogóle, się nie znał nic organizator xd
Zaloguj się aby komentować