Jakoś tak raz w roku zerkam na propozycje kredytu hipotecznego w 2-3 bankach działających w europejskich krajach.
Jak widzę że w efie rrso zaczyna się od 3,7% a w polsce jest na starcie ponad 2x wyższe, a do tego jeszcze polak-biedak musi wybecalować 20% wkładu własnego - gdzie w efie o czymś takim nikt nie słyszał - to mnie na śmiech bierze.
Jeszcze przy większej kwocie kredytu automatycznie spada wysokość odsetek o pół procenta
A te różnice w najdroższym chyba banku w polsce pt. ING.
W polskim już nawet nie podają przykładowego kredytu hipotecznego z rozpiską opłat, trzeba sobie samemu liczyć kalkulatorem żeby nie było łatwo porównywać jak wygląda hipoteczny w pl, efie i francyji xD
Polska to eldorado dla banksterki.