Na tym zdjęciu widać szafę 42U i często właśnie tak to wygląda w praktyce, że zarządzanie kablami dawno poszło w niepamięć, bo nikt nie ma na to czasu a wszystkie prace serwisowe wykonywane są pod dużą presją czasową i najważniejsze jest, aby wszystko działało, względy estetyczne schodzą na daleki plan.
Pierwsza wizyta była spowodowana awarią jednego ze switchy, więc na szybko przepiąłem kable do pozostałych switchy, tak aby firma mogła spokojnie działać do następnej wizyty, na której musiałem w jakieś 45 minut wymienić uszkodzony switch. Musiało być to zrobione po godzinach pracy biura i przed wyjściem firmy sprzątającej, więc nie wiele czasu na taką wymianę, stąd można zapomnieć o układaniu ładnie kabli.
Zaznaczyłem nowy switch i plan z grubsza polegał na tym, aby:
-
odnaleźć wiązki kabli, które mają iść do nowego switcha, poprzednio zapisalem sobie które porty podłączałem do innych switchy
-
zdemontować stary switch i zamontować nowy, tu pojawił się problem z dostępem do kabla zasilajacego, bo nikt ich nie oznaczył a w środku było niezły bałagan z kablami i dosyć mało miejsca
-
jak już nowy switch był na miejscu to pierwsze co to podłącza się uplink i patrzy się czy switch pojawia się w konsoli zarządzania (datto działa jak Ubiquiti i Cisco Meraki, zarządza się tym przez web interface)
-
jak mamy internet na nowym switchu to można przepiąć kable, posprzątać po sobie, porobić zdjęcia i zawijać się
Wygląda na w miarę prostą operację, ale trzeba pamiętać że może nas spotkać wiele niespodzianek, jak niechcący odłączony jakiś losowy kabel, czy czasem inni źle wpinają kable zasilające i wtedy może dojść do nieciekawej sytuacji. Moim zdaniem to kwestia doświadczenia i wiedzy na temat sieci i serwerów, czym większa tym większe szanse że wszystko pójdzie po naszej myśli.
#servicedesk #siecikomputerowe #networking