Wpis ,,lipcowy"
Mam coś takiego, że jak dzieje się coś niedobrego to muszę sobie coś kupić by zająć czymś głowę. Tak było z xboxem jak mnie do pracy nie przyjęli po stażu, z iphonem jak mnie paliło ogniem i tak też się stało w lipcu.
Poszedłem do sklepu z zamiarem kupna stihla ms261. 4k golda skutecznie mnie zniechęciło. Na wystawie zobaczyłem piłę akumulatorową. Dużo razy na yt kocisko75 czy jakoś tak, używał takiej piły. Doszedłem do wniosku, że lepiej mieć taką piłę niż nie mieć.
Najbardziej denerwuje mnie to, że akumulator i ładowarkę musisz kupić osobno.
Krótka subiektywna recenzja:
Plusy:
-odpowiednia waga
-ok 30 minut pracy (tylko nie takiej, że mam 10 mpów graba i tnę na kawałki, lżejszej)
-o dziwo ma wystarczającą moc (kocisko ma dużo mniejszy model)
-szybko się ładuje
Minusy:
-złap je wszystkie
-ładowarka warczy na cały dom
- 30 minut pracy
-łańcuch, którego podziałki nie pamiętam, mniejszy niż .325, większego by nie radziła
-automatyczny napinacz, nie cieszą się one dobrą opinią wśród drwali
-plastikowy wychwytnik, wolałbym metalowy wymienny
Koniec recenzji xd
Dzień po zakupie już się przydała, pocięłem brzozę, która leżała na drodze (oczywiście po pracy( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Nie chciałem wydać 4k na spalinówkę, a wydałem 3 na zabawkę. Ale tak jak pisałem na początku, gdy psycha siada to zazwyczaj nie patrzę na pieniądze xd
Uważam, że jeśli technologia akumulatorów się rozwinie, to takie piły byłyby sensowną alternatywą, na razie to tylko ciekawostka.
#pracbaza #lesnapracbaza #narzedzia
A, btw, piła wyciągnięta do zdjęcia, nie była używana podczas godzin pracy.