Zdjęcie w tle
Wojsko i technika wojskowa

Społeczność

Wojsko i technika wojskowa

60

Społeczność na ciekawostki i nowinki o wojsku i technice wojskowej

To będzie ważne wydarzenie dla polskiej Grupy WB i południowokoreańskiej spółki Hanwha Aerospace, ale też dla całej polskiej obronności. 15 kwietnia 2025 r. podpisany zostanie dokument zawierający kluczowe warunki dotyczące funkcjonowania spółki produkującej w Polsce pociski rakietowe.


  • To będzie kolejna umowa wskazująca na zacieśnienie współpracy obu spółek w najważniejszym obecnej dla naszych sił zbrojnych obszarze.

  • Chodzi o produkcję pocisków rakietowych CGR-080 do południowokoreańskich systemów artylerii rakietowej K239 Chunmoo, które kupiła Polska.

  • Dzięki transferowi technologii i wiedzy do polskiego przemysłu nowymi pociskami będą strzelać również inne systemy rakietowe, które są na uzbrojeniu naszej armii.


Głównym celem tej współpracy jest właśnie rozwój i produkcja pocisków rakietowych na potrzeby polskich sił zbrojnych. W ramach projektu ich produkcja będzie zlokalizowana na terenie Polski. Planowany jest transfer technologii i wiedzy do krajowego przemysłu.


Współpraca z Hanwha Aerospace umożliwi polskim firmom dostęp do zaawansowanych technologii, co może przyczynić się do rozwoju krajowego przemysłu zbrojeniowego. Projekt zakłada, że znaczna część produkcji będzie realizowana w Polsce.


Przypomnijmy, że umowa, która zostanie podpisana 15 kwietnia, stanowi kontynuację wcześniejszych ustaleń pomiędzy Grupą WB a Hanwha Aerospace. Już 22 lutego 2023 r. spółki zawarły umowę dotyczącą integracji polskich systemów teleinformatycznych, zarządzania polem walki i łączności z modułami wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej K239 Chunmoo.


Rok później, podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego 2024 w Kielcach, strony podpisały Memorandum of Understanding (MoU), w którym zadeklarowały chęć utworzenia spółki joint venture, mającej produkować pociski rakietowe w Polsce.


Podczas pierwszego dnia wystawy KADEX 2024 w Korei Południowej w listopadzie ubiegłego roku firma WB Electronics podpisała umowę z Hanwha Aerospace (...)


Umowa dotyczyła produkcji pocisków typu CGR-080 o zasięgu do 80 km do wyrzutni rakietowych używanych przez Siły Zbrojne RP. W 2022 r. podpisaliśmy umowę za zakup 218 zestawów artylerii rakietowej K239 Chunmoo, których dostawy już trwają. Jej wartość to 3,3 mld dol. (ponad 13 mld zł).


Strony uzgodniły szczegóły dotyczące struktury organizacyjnej nowej spółki, lokalizacji zakładu produkcyjnego oraz terminów realizacji projektu. Przedsięwzięcie zakłada również opracowanie i wdrażanie nowych typów pocisków rakietowych, dostosowanych do wymagań Ministerstwa Obrony Narodowej. Docelowe moce wytwórcze fabryki mają osiągnąć pułap kilku tysięcy pocisków rakietowych w skali roku.


Pociski rakietowe CGR-080 będą zintegrowane z południowokoreańskimi wieloprowadnicowymi systemami artylerii rakietowej K239 Chunmoo, które są częścią polskiego arsenału obronnego. Z wyrzutni można strzelać różnego rodzaju rakietami o różnym zasięgu, zarówno kierowanymi, jak i niekierowanymi.


W zależności od typu amunicji każdy z dwóch zasobników umieszczonych na wyrzutni mieści sześć rakiet kierowanych kalibru 239 mm o zasięgu 80 km lub jedną rakietę taktyczną kalibru 600 mm z zasięgiem do 290 km.


https://www.wnp.pl/bezpieczenstwo/przemysl-zbrojeniowy/polska-bedzie-produkowac-pociski-rakietowe-o-zasiegu-80-km-wazna-umowa-na-wyciagniecie-reki,934172.html


#wiadomoscipolska #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

6a6f1d81-1a77-4b14-a70c-e97959b3b67a
Kronos

Przy skali zakupów zbrojeniowych jakie robimy w Korei na pewno można było wynegocjować więcej polonizacji i lokalnej produkcji uzbrojenia. Ale i tak jest lepiej niż z Jankesami, u nich tylko zakupy z półki i nawet serwis często jest na zewnątrz a transferu technologii niemal 0.

kitty95

Tylko żeby z daleka Bumary i inne wynalazki trzymali.

Zaloguj się aby komentować

Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. osiągnęły kolejny ważny krok w realizacji projektów offsetowych w ramach Programu Wisła, kluczowego dla polskiej obronności. W pierwszych miesiącach 2025 roku spółka zakończyła istotne etapy w projektach Attitude Control Motor (ACM) i Attitude Control Section (ACS), które są sercem precyzyjnych pocisków PAC-3 MSE.


WZE S.A. kilka dni temu poinformowały, że początek lutego przyniósł pomyślne zakończenie Przeglądu Gotowości Zaplecza Produkcyjnego (MRR) dla projektu ACM. Eksperci z Lockheed Martin, partnera WZE w programie, ocenili przygotowanie linii produkcyjnej, kompetencje personelu oraz narzędzia dedykowane do produkcji silników kontroli lotu. Zielone światło od Amerykanów umożliwiło rozpoczęcie wytwarzania prototypowych jednostek ACM – komponentów odpowiedzialnych za precyzyjne sterowanie torem lotu pocisku.


Równolegle zespół ACS przeszedł Przegląd Gotowości Produkcyjnej (PRR). Podczas tego procesu Lockheed Martin zweryfikował infrastrukturę, procesy produkcyjne oraz jakość prototypów sekcji ACS, w której montowane są silniki ACM. Pozytywna ocena oznacza, że WZE jest gotowe do kolejnego etapu – Inspekcji Pierwszego Artykułu (FAI). To szczegółowa kontrola pierwszej seryjnej jednostki, która musi spełniać rygorystyczne normy jakościowe i techniczne.


Sekcje ACS i silniki ACM to fundament systemu PAC-3 MSE, umożliwiającego precyzyjne zwalczanie celów w technologii „hit-to-kill”. Silniki ACM odpowiadają za dynamiczną kontrolę trajektorii lotu, zapewniając rakiecie dużą zwrotność i dokładność. Z kolei sekcja ACS integruje te silniki, tworząc spójny system sterowania. Razem pozwalają pociskowi neutralizować zaawansowane zagrożenia, takie jak rakiety balistyczne czy manewrujące.


https://defence24.pl/geopolityka/wze-sa-z-kolejnym-kamieniem-milowym-w-programie-wisla


#wojsko #wiadomoscipolska #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej na terenie Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce ćwiczyli zwalczanie celów powietrznych z wykorzystaniem zestawów przeciwlotniczych ZSU-23-4MP Biała


Powietrzne środki ataku powietrznego stanowią obecnie jedno z największych zagrożeń dla pojazdów lądowych (i nie tylko) na polu bitwy. Ich zwalczanie było celem ćwiczeń, które odbyły się w dniach 17-28 marca na terenie Centralnego Poligonu Sił Powietrznych. Udział w nich wzięli żołnierze Dywizjonu Przeciwlotniczego 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Do eliminacji celów w postaci bezzałogowców użyto zestawów przeciwlotniczych ZSU-23-4MP Biała, stanowiących modernizację radzieckiego ZSU-23-4 Szyłka. Jak pokazują zdjęcia, ćwiczenia przeprowadzono zarówno w dzień, jak i w nocy. W podobny sposób ukraińscy przeciwlotnicy wykorzystują swoje Szyłki do zwalczania rosyjskich dronów typu Szahid.


Wojsko Polskie dysponuje obecnie (przynajmniej oficjalnie) ponad 20 zestawami przeciwlotniczymi ZSU-23-4MP Biała, które stanowią budżetowe rozwiązanie w zakresie osłony wojsk lądowych po anulowaniu programu Loara (jedynie wyprodukowane egzemplarze trafiły do tej jednostki). Początkowo planowano modernizację 70 Szyłek do tego standardu, jednak z powodu oszczędności proces ten zakończono na wspomnianej liczbie. Obecnie ZSU-23-4MP Biała są rozwiązaniem przestarzałym, wymagającym pilnego zastąpienia przez nowoczesny system, i to w znacznie większej liczbie. Pojawia się pytanie, co z programem Sona, który ma zaowocować pojazdem, który zastąpi Białe oraz wycofane już dawno Szyłki.


ZSU-23-4MP Biała to polska modernizacja radzieckiego artyleryjskiego zestawu przeciwlotniczego opracowana w 2000 roku przez ówczesny Ośrodek Badawczo Rozwojowy w Tarnowie we współpracy z 4. Okręgowym Warsztatem Technicznym z Żurawicy. Uzbrojenie główne pozostało tożsame z wersją bazową i stanowi je poczwórnie sprzężone działo przeciwlotnicze AZP-23 mogące zwalczać cele naziemne i powietrzne na dystansie odpowiednio 2000 i 2500 metrów (w przypadku amunicji APDS-T i FAPDS-T opracowanej przez zakłady Mesko wartość ta zwiększa się do 3000 metrów).


https://defence24.pl/sily-zbrojne/przeciwlotnicy-kawalerii-pancernej-cwiczyli-w-ustce


https://www.facebook.com/10BKPanc/posts/975404414781603


#wiadomoscipolska #wojsko #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Zaloguj się aby komentować

Będzie więcej silników Krabów.


Hanwha Aerospace dostarczy Hucie Stalowa Wola kompletne zespoły napędowe do armatohaubic samobieżnych Krab. Koszt transakcji wyniesie ok. 1,1 mld zł.


Przedmiotem podpisanej 7 kwietnia umowy między Hanwha Aerospace a Hutą Stalowa Wola jest dostawa kompletnych zespołów napędowych do armatohaubic samobieżnych Krab. W kontrakcie opiewającym na około 280 mln dolarów (ok. 1,1 mld zł) przewidziano dostawę 87 powerpacków z Republiki Korei do Polski w latach 2026-28. Tożsame zespoły napędowe są stosowane w haubicach K9A1 Thunder w służbie Wojska Polskiego. Wiele wskazuje, że otrzymają je także pojazdy w docelowym wariancie K9PL.


Poprzednie kontrakty na dostawy zespołów napędowych zawarto w latach 2014 i 2023.


Podwozie Kraba stanowi zmodyfikowany wariant nośnika stosowanego w koreańskiej ahs K9 Thunder. Umowa na jego produkcję w Stalowej Woli oraz lokalizację została podpisana w grudniu 2014 roku. W kolejnym roku na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach zademonstrowano pierwszy egzemplarz ahs Krab na docelowym podwoziu. Z Republiki Korei do Polski wysłano 36 gotowych nośników. Kolejne, już wyprodukowane w HSW, systematycznie polonizowano.


Zespół napędowy (ang. powerpack) z koreańskiej haubicy trafił do Kraba bez zmian. Zastosowano czterosuwowy, chłodzony cieczą, turbodoładowany silnik wysokoprężny MTU typu MT 881 Ka-500. Motor o pojemności skokowej 18,2 litra generuje 1000 KM przy 2700 obr./min, zaś maksymalny moment obrotowy wynosi 2235 Nm przy 2000 obr./min. Jednostka jest produkowana na licencji MTU Friedrichshafen (dziś spółkę zależną Rolls-Royce Power Systems) przez koreańskie przedsiębiorstwo STX Engine.


https://defence24.pl/przemysl/koreanskie-silniki-do-kraba-porozumienie-hanwha-i-hsw


#wojsko #hsw #wiadomoscipolska #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Shizue

Halo, jakie 18.2L?! Czy te dranie nie kochają planety? Proszę je przerobić na prund!

kuba-brylka

Czyli jakieś 15 milionów za silnik? Nie znam się, ale jakby drogo

kitty95

I pomyśleć, że projekt i produkcja 2-3 rodzajów silnika wysokoprężnego przerasta nasz przemysł i naszą myśl techniczną.

Zaloguj się aby komentować

Zarieln

@damw popraw te miliardy bo wychodzi że te drony są ze złota xd

damw

@Zarieln thx za poprawienie. masz rację

entropy_

@Zarieln @damw chłopaki, ale to i tak wychychodzi 120mln złotych za drona/50k złotych za kilo vs złoto prawie 400k

Aż takiej różnicy nie ma xD

3ba0edab-8c6a-4bdb-afce-0f3698987b05
ef160c00-3a50-414d-add4-85449d3d0ad4
7d340297-7cf4-4286-833b-d81d36493d34
damw

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz Huti z Jemenu "szczelajom" i od czasu do czasu coś trafią

8310ffe4-a1c4-4cd2-b828-0063696bedb0
LondoMollari

@damw Ciekawe, czy zaprosili kogoś z OPLu Hutich do czata, gdzie planowali loty. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kolumbia kupi szwedzkie myśliwce wielozadaniowe Saab 39 Gripen – ogłosił prezydent Kolumbii Gustavo Petro. Mają one zastąpić ponad 30-letnie izraelskie samoloty IAI Kfir.


"Flota samolotów, która zostanie zakupiona, jest całkowicie nowa. To Saab 39 Gripen" – napisał Petro w serwisie X. Dodał, że Kolumbia podpisała już w tej sprawie list intencyjny ze Szwecją.


Petro nie podał szczegółów na temat liczby ani kosztu maszyn. Kolumbijski dziennik "El Espectador" przekazał, nie ujawniając swoich źródeł, że strona szwedzka zaoferowała Kolumbii 12 Gripenów.


Kolumbijski minister obrony Pedro Sanchez powiedział w marcu agencji Reutera, że rząd w Bogocie od dawna chce zastąpić flotę starzejących się Kfirów i rozważa amerykańskie F-16, szwedzkie Gripeny i francuskie Rafale. Podkreślił przy tym konieczność ochrony suwerenności i zagrożenie ze strony zbrojnych grup rebelianckich.


https://businessinsider.com.pl/gospodarka/poludniowoamerykanski-kraj-kupuje-mysliwce-ze-szwecji/c1q1em0


#wojsko #szwecja #wiadomosciswiat #newsydamwa <--- do czarnolistowania

nbzwdsdzbcps

@damw Gratulacje wybrania Szwedów zamiast Amerykanów.

Zaloguj się aby komentować

28 marca Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował o podpisaniu umowy z korporacją Lockheed Martin w sprawie wieloletniej produkcji taktycznych pocisków PrSM przeznaczonych do jednostek artylerii rakietowej US Army, US Marine Corps oraz odbiorców eksportowych.


Marcowa umowa ma maksymalną wartość 4,9 mld USD i obowiązuje do końca marca 2030 roku. W momencie podpisania nie uruchomiono finansowania, poszczególne partie produkcyjne będą zamawiane wraz z planami Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych.


Produkowane przez korporację Lockheed Martin pociski PrSM mają pozwolić na zastąpienie taktycznych pocisków ziemia-ziemia ATACMS, które mogą być odpalane z kołowych wyrzutni M142 HIMARS bądź gąsienicowych M270 MLRS. Dzięki mniejszym rozmiarom, standardowa jednostka ognia jest dwukrotnie większa od poprzednika. Obecnie producent prowadzi prace mające na celu rozbudowę zdolności produkcyjnych, które mają pozwolić na osiągnięcie poziomu dostaw do 400 pocisków rocznie.


Wdrażana do użycia pierwsza wersja produkcyjna (PrSM Increment 1) ma mieć zasięg do 700 km. Jak podkreślają Amerykanie, w opracowaniu znajdują się już dwie kolejne odmiany, których kluczowymi zmianami jest zwiększenie zasięgu (do 1000 km) oraz modyfikacja głowic kierowania i bojowych.


https://zbiam.pl/wieloletnia-umowa-na-pociski-prsm/


#wojsko #usa

Zaloguj się aby komentować

Na defence24.pl fajny artykuł o drodze jaką pokonała Korea Południowa aby produkować swoje czołgi K2.


Dziś Republika Korei posiada rozbudowany i wysoce rozwinięty technologicznie przemysł. Ale nie zawsze tak było. Nim pojawił się czołg podstawowy K2 Black Panther, który jest jednym z najbardziej zaawansowanych na świecie, Republika Korei musiała przebyć bardzo długą drogę, aby zbudować kompetencje do opracowania własnego czołgu podstawowego.


W artykule opisane jest, w jaki sposób powstawał koreański czołg K1 ROKIT.


https://defence24.pl/przemysl/droga-do-czarnej-pantery-koreanski-czolg-k1-rokit-analiza


#wojsko #korea #czolgi

Zaloguj się aby komentować

Armia Stanów Zjednoczonych planuje wprowadzenie na wyposażenie amunicji do artylerii rakietowej o kalibrze nieco ponad 120 mm. Ma to umożliwić prowadzenie zmasowanego ognia.


Firma Anduril Rocket Motor Systems poinformowała kilka dni temu o otrzymaniu kontraktu na opracowanie i kwalifikację silników rakietowych o średnicy 4.75 cala, czyli nieco ponad 120 mm. W komunikacie wyjaśniono, że armia amerykańska szuka zdolności do prowadzenia ognia za pomocą relatywnie tanich i masowo stosowanych systemów broni precyzyjnej, utrzymując przy tym odpowiednie parametry w zakresie zasięgu i siły prowadzonego ognia.


Zastosowanie tego rodzaju rakiet ma umożliwić strzelanie salwą nawet trzydziestu pocisków z pojedynczej wyrzutni HIMARS przenoszącej jeden kontener startowy. Kontrakt jest o tyle ciekawy, że Anduril obecny jest na amerykańskim rynku obronnym od stosunkowo niedawna i obok systemów bezzałogowych czy oprogramowania rozwija też produkcję napędów rakietowych na paliwo stałe, także za pomocą nowych metod.


W założeniu ma to pozwolić skokowo podnieść skalę produkcji. W ramach kontraktu zostaną opracowane zarówno silniki wykorzystujące tradycyjne paliwo stałe, jak i nowo opracowany system ALITEC, który ma zapewniać znacznie większą donośność, charakterystyczną dla innych systemów.


Co do zasady Amerykanie chcą produkować obok droższych pocisków w różnych klasach (dla artylerii rakietowej, ale i przeciwlotnicze) także tańsze, które można szybko dostarczyć „w tysiącach”. Przykładem są pociski APKWS, używane do zwalczania bezzałogowców klasy Szahid, tego rodzaju zdolności będą na pewno dalej rozwijane.


Inna inicjatywa dotyczy właśnie pocisków dla artylerii rakietowej. Ma ona obejmować rakiety o donośności 30-40 km, przeznaczone do odpalania z HIMARS i MLRS M270, właśnie w tym celu budowane są nowe napędy Andurila. Amerykanie chcą, by powstały one możliwie szybko, by móc je wdrożyć w ciągu kilku lat.


Inicjatywa US Army jest ciekawa z polskiego punktu widzenia. W Polsce pociski 122 mm stosuje się i produkuje od lat, a od kilku lat – choć w ograniczonej ilości – także w odmianie o donośności ponad 40 km (Feniks-FHD), produkowanej przez Mesko. Dziś odpalane są one z wyrzutni Langusta i starych RM-70 oraz BM-21, ale druga umowa wykonawcza na system Homar-K przewiduje opracowanie zasobnika do strzelania tymi pociskami już z wyrzutni Homar-K, które – podobnie jak HIMARS – mogą strzelać także cięższymi rakietami kierowanymi i pociskami balistycznymi, tyle że produkcji koreańskiej.


Ponadto, do strzelania tymi pociskami ma też zostać przystosowany Homar-A, czyli spolonizowany HIMARS, co będzie się wiązało z opracowaniem kontenera startowego. Amerykańskie prace są o tyle interesujące z polskiego punktu widzenia, że dają możliwości szerszej współpracy. Polski przemysł pracował nad głowicami termobarycznymi i kasetowymi w tym kalibrze, które mogłyby zainteresować Amerykanów, a także nad korekcją lotu dla pocisków 122 mm. Z kolei wprowadzenie rakiet w kalibrze 122 mm z nowymi napędami mogłoby jeszcze bardziej zwiększyć ich donośność, o ile będą wystarczająco celne. To ostatnie wymaga stosowania układów korekcji, ale takie prace prowadzono już tak w Polsce jak i za granicą.


https://defence24.pl/przemysl/usa-szukaja-masowej-amunicji-do-himars


#wojsko #wiadomosciswiat #himars

Zaloguj się aby komentować

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że jutro w 3. Warszawskiej Brygadzie Rakietowej OP w Sochaczewie zostanie podpisana umowa międzyrządowa na dostawę elementów logistycznych i szkoleniowych dla II fazy programu Wisła.


W uroczystości podpisania umowy wezmą udział premier Donald Tusk, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister finansów Andrzej Domański.


„Umowa z USA dotyczy dostaw wsparcia logistycznego dla systemu Patriot w Siłach Zbrojnych i obejmie elementy technicznego wsparcia oraz szkolenia. Realizacja umowy pozwoli na uzyskanie gotowości operacyjnej wyrzutni Patriot, na których opiera się program Wisła. Polska jest drugim krajem na świecie, po USA, z najnowocześniejszymi zestawami PATRIOT z systemem IBCS” - czytamy w komunikacie MON.


Podstawowym zadaniem programu Wisła jest zwalczanie taktycznych rakiet balistycznych krótkiego zasięgu (w tym manewrujących), rakiet samosterujących oraz pilotowanych środków napadu powietrznego w całym zakresie prędkości i wysokości lotu, wykorzystywanych przez lotnictwo taktyczne, jak również zwalczanie bezpilotowych statków powietrznych.


https://defence24.pl/polityka-obronna/jutro-nowa-umowa-w-sprawie-ii-fazy-programu-wisla


#wisla #patriot #wojskopolskie #wojsko #wiadomoscipolska

Zaloguj się aby komentować

Żołnierze 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej otrzymali swoje pierwsze armatohaubice K9.


Nowa siła ognia - #K9Thunder u Zawiszaków. Na teren #15GBZ dotarł transport armatohaubic K9 Thunder! To potężne wsparcie ogniowe znacząco zwiększy nasze zdolności bojowe i gotowość do realizacji zadań obronnych


Armatohaubice K9 wejdą najpewniej na wyposażenie Dywizjonu artylerii samobieżnej w Orzyszu. Jednostka znajduje się około 50 kilometrów z obwodem królewieckim. W razie ewentualnej agresji ze strony Rosji, może szybko wejść do walki. Dlatego dostaje najnowocześniejszy sprzęt, który zastępują poradzieckie maszyny jak artyleria 2S1 Goździk czy czołgi T-72.


15. Giżycka Brygada Zmechanizowana jest piątym związkiem taktycznym Wojska Polskiego, który otrzymał armatohaubice K9. Do tej pory wprowadzono je do oddziałów 1. Mazurskiej Brygady Artylerii, 21. Dywizji Strzelców Podhalańskich, 18. Pułku Artylerii i 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej. Oznacza to, że armatohaubice K9 wchodzą na wyposażenie 16. i 18. Dywizji Zmechanizowanej - dwóch dywizji odpowiadających za obronę wschodnich rejonów Polski.


https://x.com/ZAWISZACY/status/1904110946848751704


#wojsko #wojskopolskie #wiadomoscipolska

16919b43-25f6-45d6-8c10-94ff74141724
boogie

@damw to też koreańskie?

damw

@boogie

K9 - koreańskie armatohaubice

Krab - polski składak na podwoziu K9

Zaloguj się aby komentować

Dopiero co w #usa ogłosili firmę, która będzie odpowiedzialna za F-47, a za kilka dni mamy się dowiedzieć kto będzie odpowiedzialny za następcę Super Horneta.


Jeszcze w bieżącym tygodniu U.S. Navy ma ogłosić zwycięzcę postępowania F/A-XX, które wyłoni następcę Super Horneta – informuje agencja Reutera.


Jeżeli informacje Reutersa sprawdzą się, to Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych wybierze nowy samolot pokładowy zaledwie kilka dni po przedstawieniu wykonawcy nowego myśliwca przewagi powietrznej dla Sił Powietrznych. Zwycięzcą prowadzonego przez U.S. Air Force programu NGAD (Next Generation Air Dominance) okazał się Boeing. Projekt samolotu dla Marynarki Wojennej, któremu nadano nazwę F/A-XX, ma wyłonić następcę samolotów wielozadaniowych Boeing F/A-18E/F Super Hornet. Ze względu na skalę zapotrzebowania (U.S. Navy chce wymienić kilkaset maszyn) jest on równie prestiżowy i lukratywny jak NGAD. Wartość F/A-XX szacuje się na kilkaset mld dolarów w perspektywie kilku dekad.


W finale postępowania F/A-XX znalazły się dwie firmy: Boeing i Northrop Grumman. Zaledwie kilka tygodni temu, 5 marca, z konkurencji odpadł Lockheed Martin (choć koncern nie przedstawił w tej sprawie oficjalnego komunikatu). Jak informują amerykańskie media, przyczyną wycofania się z rywalizacji były zbyt wolne postępy w stosunku do konkurentów. Firma miała problemy z implementacją wystarczająco zaawansowanego radaru oraz wzmocnionego podwozia potrzebnego do operowania z lotniskowców.


Warto zwrócić uwagę, że w USA "pasą po równo" swoje firmy zbrojeniowe, rozdzielając pomiędzy nie różne programy:

W ostatnim czasie rywale Lockheed Martin otrzymali inne lukratywne kontrakty na samoloty bojowe. 21 marca Boeing został wskazany jako zwycięzca programu NGAD (F-47). Wcześniej firma wspólnie z Saabem podpisała umowę na dostawę samolotów szkolnych T-X (T-7A Red Hawk). Z kolei Northrop Grumman wyprodukuje bombowiec B-21 Raider, który bywa określany jako pierwszy na świecie samolot 6. generacji w służbie.


Jakie cechy mają mieć nowe samoloty?


Nowy samolot dla U.S. Navy ma posiadać zaawansowane cechy stealth, ale też dysponować znacznie dłuższym zasięgiem niż Super Hornet. Wynika to z rozwoju parametrów uzbrojenia potencjalnego przeciwnika USA, czyli Chin. Chodzi o to, aby amerykańskie lotniskowce mogły prowadzić operacje lotnicze spoza zasięgu chińskiej broni przeciwokrętowej, albo przynajmniej w oddaleniu umożliwiającym reakcję na atak pociskami hipersonicznymi, balistycznymi czy manewrującymi. Można domniemywać, że cechą F/A-XX będzie także duży udźwig. Ta cecha zazwyczaj idzie w parze z dużym zasięgiem samolotu. Oba parametry wiążą się z większymi gabarytami maszyny w stosunku do dzisiejszych samolotów 4. i 5. generacji.


F/A-XX ma też mieć zdolność do współdziałania z załogowymi i bezzałogowymi statkami powietrznymi U.S. Navy, choćby samolotem do tankowania w powietrzu Boeing MQ-25 Stingray. Pierwsze samoloty z programu F/A-XX mają wejść do służby w latach 30., by stopniowo wypierać F/A-18 ze służby przez kolejną dekadę.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/kto-wybuduje-nastepce-super-horneta-wkrotce-ogloszenie


#wojsko #samoloty

Zaloguj się aby komentować

Seryjny myśliwiec F-47 wzbije się w powietrze jeszcze w czasie obecnych rządów prezydenta Trumpa - zadeklarował szef sztabu Sił Powietrznych USA gen. David Allvin.


Ogłoszenie 21 marca 2021 wyboru Boeing na wykonawcę amerykańskiego samolotu bojowego nowej generacji nie oznacza, że Stany Zjednoczone dopiero „obudziły się” po filmach z oblotów nowych chińskich samolotów, ujawnionych pod koniec roku 2024. Przeciwnie, w USA program maszyny nowej generacji wraz z towarzyszącymi technologiami NGAD (Next Generation Air Dominance) jest prowadzony od wielu lat, a od 2019 roku prowadzone były próby w locie dwóch demonstratorów technologii. Jeden był produkcji Lockheed Martina a drugi Boeinga. Ostateczny wybór musiał paść na kontynuowanie jednej z tych ścieżek rozwoju.


Maszyna Boeinga nosiła oznaczenie X-47, a Lockheed Martina prawdopodobnie X-46 albo X-48. Zgodnie z informacjami przekazywanymi obecnie przez U.S. Air Force, maszyny te rozpoczęły loty kolejno w 2019 i 2022 roku. Łącznie w czasie prób miały wylatać „kilkaset” godzin. To dużo, biorąc pod uwagę, że w czasie prowadzenia programu Advanced Tactical Fighter (ATF) demonstratory YF-22 (na podstawie którego powstał potem myśliwiec F-22) i YF-23 wylatały łącznie tylko nieco ponad 150 godzin. Oznacza to bardzo duże zaawansowanie programu i niskie związane z nim ryzyko na tym etapie. Znacznie większe niż w przypadku programów powiązanych z Europą.


Postępy prac poszczególnych programów:

Program GCAP ma bowiem zaowocować rozpoczęciem wdrażania nowego samolotu około roku 2035, a FCAS/SKAF – około 2040. Tymczasem seryjny amerykański samolot ma być gotowy jeszcze w czasie prezydencji Trumpa a zatem do 2028 roku. Z kolei chińskie samoloty najprawdopodobniej rozpoczęły obloty w ubiegłym roku, są więc na etapie takim, jak samoloty amerykańskie kilka lat temu.


„W ciągu ostatnich pięciu lat samoloty X po cichu kładły fundament pod powstanie F-47 – wylatały setki godzin, przetestowano na nich nowatorskie koncepcje i udowodniły, że możemy przesunąć granice techniki z dużą pewnością siebie” – powiedział gen. Allvin.


Pięć lat testowania koncepcji i nowych technologii w locie poprzedziło siedem lat studiów teoretycznych. Bowiem jeszcze w 2014 roku rozpoczęło się w agencji DARPA studium Air Dominance Initiative. Łącznie między rozpoczęciem prac nad programem, którego efektem będzie F-47, a wyborem konstrukcji Boeinga minęło więc ponad 10 lat. A zatem mniej więcej tyle co między rozpoczęciem programu ATF, a wyborem w nim konstrukcji Lockheed Martina, czyli F-22.


Wiele wskazuje jednak, że obecny program jest prowadzony znacznie bardziej wydajnie jeżeli chodzi o czas. Świadczą o tym setki wylatanych godzin, ale także deklaracje, zgodnie z którymi obecne technologie pozwalają na znacznie szybsze dopracowanie projektu samolotu niż 30 lat temu.


Co ciekawe gen. Allvin deklaruje, że F-47 będzie dopiero pierwszym „prawdziwym” samolotem 6. generacji, w przeciwieństwie do tego co twierdzą „przeciwnicy” Ameryki. Innymi słowy wygląda na to, że Amerykanie nie wierzą w możliwości chińskich konstruktorów i to, że ich latające skrzydła będą w stanie walczyć z F-47 jak równy z równym.


Szef sztabu USAF wskazał też, że F-22 Raptor jest dzisiaj najlepszym myśliwcem przewagi powietrznej na świecie, a wkrótce jego parametry zostaną dodatkowo podniesione w wyniku modernizacji. Mimo to F-47 ma być od niego jeszcze znacznie lepszy, bo reprezentować kolejny skok generacyjny.


F-47 ma być nie tylko maszyną o lepszych parametrach technicznych od F-22, ale także „kosztować mniej i być łatwo adoptowalnym do przyszłych zagrożeń”. W porównaniu z Raptorem ma cechować się znacznie większym zasięgiem, lepszymi cechami stealth, być łatwiejszy do utrzymania w sprawności, wymagać mniej personelu i infrastruktury i mieć znacznie większą dostępność operacyjną niż współczesne amerykańskie samoloty 5. generacji.


Zasięg i adaptowalność każą przypuszczać, że nowy samolot będzie duży, prawdopodobnie większy niż F-22. Tylko w ten sposób będzie mógł on pomieścić paliwo gwarantujące większy zasięg, ale także większą komorę uzbrojenia, która umożliwi adaptowanie F-47 do różnych zadań.


https://defence24.pl/technologie/f-47-bardziej-dojrzaly-niz-sie-wydaje


#wojsko #samoloty #usa

Zaloguj się aby komentować

Od końca ubiegłego roku w Korei testowany jest nowy lotniczy pocisk manewrujący. Tzw. Cheonryong będzie mógł być wykorzystywany przez KF-21, ale także… FA-50 Fighting Eagle.


FA-50 w ilości 48 sztuk zamówiła/kupiła też #polska


Obecnie prototypowe wersje pocisku są testowane wyłącznie na FA-50, ponieważ KF-21 Boramae sam jest na razie samolotem testowym i będzie można na nim sprawdzać nowe typy broni prawdopodobnie dopiero od roku 2026


Pocisk Cheonryong jest rozwijany przez agencję ADD (Agency for Defense Development) oraz firmy LIG Nex1 i Hanwha Aerospace. Program mógł zostać rozpoczęty po zakupie od Niemiec 260 pocisków Taurus KEPD 350 wraz z towarzyszącym mu transferem technologii (dotyczącym m.in. bojowej głowicy penetrujące).


W efekcie prac nad nowym pociskiem Koreańczycy spodziewają się uzyskać „koreańskiego Taurusa”, ale także broń o nieco większym zasięgu (mówi się o ponad 500 km, choć także o przedziale 500-800 km), a jednocześnie nieco lżejszą (1,3 tony). Ma powstać też wersja z mniejszym zapasem paliwa dla FA-50. Samolot ten może bowiem przenosić pod najsilniejszymi punktami podwieszeń maksymalnie ładunek 1 tony. Z tego powodu wersja dla FA-50 ma cechować się zasięgiem około 350 km. Mimo to możliwość podwieszenia pod ten samolot pocisku manewrującego ze zdolnością do penetrowania bunkrów (prawdopodobnie taka sama głowica bojowa), cechami stealth i celnością CEP na poziomie 1-2 metrów, radykalnie zwiększy wartość FA-50 jako samolotu bojowego.


Pociski Cheonryong mają zacząć wchodzić do służby od 2028 roku, a całe koreańskie zamówienie obejmujące 200 egzemplarzy ma zostać zrealizowane do 2031 roku. Pocisk zostanie zapewne zaoferowany także na eksport.


Do naszych samolotów kupowaliśmy do tej pory JASSM:


W grudniu 2014 r. MON podpisało umowę z rządem USA na pociski AGM-158A Joint Air-to-Surface Standoff Missiles (JASSM) o zasięgu do 370 km i mogących przenosić głowicę o masie 450 kg. Kontrakt był wart ok. 250 mln dolarów. Obejmował 40 pocisków bojowych oraz aparaturę kontrolno-pomiarową i testującą niezbędną do integracji pocisku z samolotem, modernizację oprogramowania F-16 do wersji M 6.5 (dotyczy to m.in. systemów wymiany danych, identyfikacji swój-obcy, symulacji bojowej i walki radioelektronicznej), unowocześnienie wybranych systemów pokładowych oraz specjalistyczne szkolenie personelu latającego i technicznego.


W grudniu 2016 r. MON podpisało umowę na zakup pocisków AGM-158B JASSM-ER, czyli wersji o zasięgu wynoszącym blisko 1000 km. Jednocześnie zakupiono dodatkowe uzbrojenie powietrze-powietrze dla polskich F-16 - pociski AIM-120C7 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder Block II.


A dodatkowo w zeszłym roku ponad 800 sztuk JASSM-ER:


735 milionów dolarów wart jest kontrakt na zakup ze Stanów Zjednoczonych ponad 800 lotniczych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu AGM-158B JASSM-ER. Dokument podpisał dziś Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. Umowa na pociski o zasięgu około 1000 km będzie realizowana w latach 2026–2030.


https://defence24.pl/technologie/testy-pocisku-manewrujacego-do-fa-50


https://defence24.pl/sily-zbrojne/polskie-f-16-z-pociskami-jassm-pierwsza-dostawa


https://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/41800?t=AGM-158B-JASSM-ER-dla-lotnictwa


#wiadomosciswiat #korea #wojsko

radziol

@damw nie rozumiem hejtu na fa-50, nie mamy budżetu usa, żeby wszystko stało na f-35

damw

@radziol bo chyba kupione egzemplarze mają mało dostępnego żelastwa do strzelania. No i niektóre osoby udają, że nie widzą np kosztu 1h lotu takiego samolotu w porównaniu z F-35

radziol

@damw no znając Pis to się obawiam o tę wersję pl, ale nadal znacznie tańsze szkolenie pilotów i rutynowe misje to coś czego potrzebujemy

Zaloguj się aby komentować

Może 2 tygodnie temu była informacja o kupowaniu od Słowacji 2 linii produkujących amunicję 155mm, teraz kolejne info o rozmowach z Turcją dotyczących transferu technologii produkcji amunicji kalibru 155 mm:


Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda spotkał się z dyrektorem generalnym spółki Makine ve Kimya Endustrisi (MKE) Ilhamim Kelesem. Jak czytamy na stronie polskiego rządu, podczas spotkania miała zostać zaprezentowana oferta tureckiego państwowego producenta uzbrojenia, która dotyczyła „kompletnego transferu technologii produkcji amunicji kalibru 155 mm, która umożliwiłaby niezależną, krajową produkcję wszystkich komponentów w zakładach PGZ S.A.”.


Warto zauważyć, że polsko-tureckie rozmowy dot. współpracy przemysłów zbrojeniowych prowadzone są już od pewnego czasu. Przykład stanowi tu wizyta robocza przedstawicieli polskiego rządu oraz polskich firm zbrojeniowych w Turcji w sierpniu 2024 roku. Wtedy to przedmiotem tychże rozmów były m.in. bezzałogowe okręty oraz drony morskie. Więcej na temat sprzętu, który Polska mogłaby zakupić w Turcji pisaliśmy w specjalnej analizie, dostępnej tutaj.

O zacieśnianiu współpracy między Warszawą a Ankarą świadczy też fakt ostatniej wizyty Donalda Tuska w Turcji, gdzie doszło do spotkania polskiego premiera z prezydentem Turcji Recipem Erdoganem. Przedmiotem rozmowy było m.in. możliwe polsko-tureckie partnerstwo obronne.


https://defence24.pl/polityka-obronna/polsko-turecka-wspolpraca-amunicyjna-coraz-blizej


Jak podaje Ministerstwo Obrony Narodowej, turecka oferta wpisuje się w aktualne wymogi rozwoju zdolności ogniowych Sił Zbrojnych RP. Według niej transfer technologii produkcji amunicji kalibru 155 mm miałby pozwolić na "niezależną, krajową produkcję wszystkich jej komponentów w zakładach PGZ S.A.".


Nie jest znany zakres transferu technologii. Biorąc pod uwagę, że w zakładach należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej już produkuje się amunicję kalibru 155 mm, można tu mówić o nowoczesnych liniach produkcyjnych, pozwalających zwiększyć moce przerobowe lub zapewnieniu sieci dostawców poszczególnych komponentów. To de facto jest główny cel w rozwoju zdolności produkcji amunicji w Polsce.


https://geekweek.interia.pl/militaria/news-polska-bedzie-produkowala-turecka-amunicje-wymowne-rozmowy,nId,21323004


#wojsko #wiadomoscipolska #amunicja

ipoqi

Lata lecą, a tam lata, całe wieki lecą, a Polak z Turkiem się dogada jak trzeba ruskiemu życie utrudnić.

boogie

@damw trochę irytujące, że sponsorują 800+, ale technologię na pociski trzeba kupować z różnych źródeł, jakby to była broń atomowa ;/

damw

@boogie ze słowacji kupowali linie do napełniania korpusów materiałem wybuchowym. Teraz możliwe, że od turków kupią technolgię produkcji całego naboju (czyli włącznie z produkcją prochu, korpusu itd). Z tego co pamiętam, korpusy do 155mm też importujemy.


https://businessinsider.com.pl/biznes/produkcja-pociskow-155-mm-polska-prywatna-firma-na-drodze-do-wyprzedzenia-panstwowego/gfehln6


13 marca udajemy się do słowackiego Trenczyna do siedziby firmy Konstrukta, producenta linii technologicznych do elaborowania, czyli napełniania metodą ślimakową skorup pocisków materiałem wybuchowym. Będziemy podpisywali umowę na zakup dwóch pierwszych linii o wydajności do 60 tys. sztuk amunicji 155 mm na rok każda


https://businessinsider.com.pl/biznes/polska-amunicja-155-mm-prywatna-firma-ujawnia-wielkie-plany/1d3sle8


 Jesteśmy obecnie na etapie budowy – na bazie starej fabrycznej infrastruktury — zakładu elaboracji, czyli napełniania korpusu pocisku materiałem wybuchowym. Produkcję pocisku w zespole chcemy uruchomić w ciągu 20 miesięcy. W pierwszym etapie będą to trzy linie do elaboracji materiałem wybuchowym korpusu pocisku pozyskanego z zewnątrz. W drugim, po okresie około roku, planujemy uruchomienie produkcji korpusów własnych. Nasze zdolności produkcyjne będą na poziomie 180 tys. sztuk rocznie przy całkowitym zabezpieczeniu stref ochronnych, zdolności magazynowych czy też, co jest niezmiernie istotne, wysoko wykwalifikowanych kadr inżynieryjnych – poinformował prezes Grupy Niewiadów.

boogie

@damw w mojej głowie mam wyobrażenie, potencjalnie fałszywe, że pociski 155mm są proste "jak budowa cepa" i nie mamy własnej technologii, aby budować cepy. Kupujemy technologię budy cepów ze Słowacji i Turcji. KURDE CEPÓW.

Iknifeburncat

@damw mam tylko nadzieję, że aktualna sytuacja polityczna w Turcji nie przeszkodzi w tym dealu

damw

@Iknifeburncat ja też. Kupiliśmy kilkaset Krabów (96 chyba) i z 360 k9 a nie mamy czym strzelać. Potrzeba wyprodukować ogromną ilość tej amunicji i dobrze by było mieć taką technologię na miejscu. Zwłaszcza, że za chwilę inne kraje też będą się wybierać na zakupy i byśmy mogli im sprzedawac sobie przy okazji zapewniając długoterminowe zyski + bezpieczeństwo

Chrabonszcz

@Iknifeburncat co nie przeszkodzi?? W sensie chcesz, żeby nic nie zaszkodziło władzy dyktatora?


Nie wiem skąd pomysł, że obecna demokratyczna opozycja nie chciałaby z nami współpracować przeciwko rosyjskiej dyktaturze.

Zaloguj się aby komentować

Hmmmm szczekanie Trumpa i Vance'a może wywalić amerykańskie rozwiązania z przetargów na system przeciwlotniczy w Danii.


Być może groźby Trumpa dotyczące przejęcia Grenlandii oraz jego naciski na usamodzielnienie się Europy spowodują, że amerykańskie firmy stracą kontrakt za ponad 2,5 miliarda dolarów, gdy Dania wybierze europejski system przeciwlotniczy średniego zasięgu SAMPT/T zamiast systemu Patriot. Amerykanie mają też małe szanse na sprzedaż Duńczykom zestawów krótkiego zasięgu IFPC, które muszą rywalizować z europejskimi systemami VL MICA, IRIS-T SLM i NASAMS.


Przyszła tarcza przeciwlotnicza Danii ma się składać z dwóch warstw: górnej i dolnej. Zgodnie z założeniami obie te warstwy mają zostać zabezpieczone w pierwszym etapie przez jeden system rakietowy dalekiego zasięgu oraz dwa systemy rakietowe krótkiego i średniego zasięgu. Spośród dwunastu kandydatów do budowy takiej tarczy, wstępnie wybranych pod koniec 2024 r., pozostało tylko pięciu. Początkowo przy ich wyborze patrzono nie tylko na możliwości operacyjne, ale również na terminy i bezpieczeństwo dostaw oraz interoperacyjność w ramach NATO.


Kierując się takimi wymaganiami, w ostatniej fazie postępowania przetargowego, Duńczycy mają do wyboru do zabezpieczenia górnej warstwy dwa systemy: amerykański PATRIOT oraz europejski SAMP/T NG (Surface-to-Air Missile Platform/Terrain) - proponowana przez konsorcjum EUROSAM (MBDA+Thales). W przypadku warstwy dolnej rywalizują ze sobą aż cztery systemy: dwa całkowicie europejskie: francuski VL MICA (firmy MBDA France) i niemiecki IRIS-T SLM (Firmy Diehl Defense), jeden norwesko-amerykański NASAMS (firmy Kongsberg) oraz amerykański IFPC.


Wcześniej Duńczycy podobno planowali kupić Patriot, ale obecnie sytuacja zmienia się z kilku powodów:


  • Donald Trump obraził Duńczyków grożąc im i zapowiadając przejęcie Grenlandii należącej do Królestwa Danii.

  • Europa zaczęła stawiać na własny przemysł zbrojeniowy, przeznaczając na to ponad 800 miliardów dolarów. I znowu do tego przyczynił się Donald Trump zarzucając Europejczykom brak starań, by samemu zapewnić sobie obronę.

  • Rozwiązania francuskie (VL MICA), niemieckie (IRIS-T SLM) i francusko włoskie (SAMP/T) mają unikatowe zalety wyróżniające je od amerykańskich, wśród których jest niższa cena, możliwość pozyskania technologii, europejska niezależność materiałowa od dostawców amerykańskich, europejska niezależność w użyciu uzbrojenia (bez konieczności uzyskania akceptacji z Białego Domu) oraz dążenie do wielowarstwowości podczas modernizacji systemu SAMP/T. Baterie tego typu mają bowiem docelowo wykorzystywać różnego rodzaju pociski, w tym również VL MICA. W podobny sposób rozwijany jest system IRIS-T SLM oraz NASAMS (w którym obok pocisków amerykańskich AIM-120 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder planuje się wykorzystywać pociski europejskie IRIS-T).


Duże znaczenie ma także łatwość, z jaką mogą ze sobą współpracować systemy VL MICA i SAMP/T, których producentem jest głównie koncern MBDA. Co więcej mogą być one również z łatwością i praktycznie bezkosztowo zintegrowane z radarami GM200 MM/C, które mają wzmocnić duński system obserwacji technicznej, a są produkowane przez koncern Thales (wchodzący w skład koncernu EUROSAM). Ta łatwość integracji jest o tyle ważna, że przy decyzji, która ma zapaść jeszcze w pierwszej połowie 2025 roku, systemy mają wejść do służby operacyjnej już w 2028 roku. Nie będzie więc już czasu na dodatkowe badania i testy.


Tak naprawdę, Amerykanie mogą obecnie liczyć na sukces, powołując się jedynie na wysokie oceny, jakie system Patriot otrzymuje od ukraińskich sił zbrojnych. Jak się jednak okazuje, system SAMP/T (jedna bateria) jest również wykorzystywany na Ukrainie i nie odstaje on możliwościami bojowymi od swojego amerykańskiego odpowiednika. Poza tym, że jest go niewątpliwie mniej. Za jego największą wadę uważa się więc zbyt małą ilość pocisków, jaką można było dostarczyć ukraińskim siłom zbrojnym, przez co ich zapas bardzo szybko się wyczerpuje.


Problem Amerykanów jest w tym, że konsorcjum EUROSAM oferuje Danii najnowszą wersję systemu SAMP/T, z nowymi pociskami Aster-30 oraz najnowszy radar Ground Fire 300 (lub Leonardo Kronos GMHP - Grand Mobile High Power), zdolny już bez problemu do wykrywania i naprowadzania pocisków przeciwlotniczych na rakiety balistyczne i hipersoniczne. Zestawy europejskie będą więc robiły to samo, co amerykański Patriot. A przy ich kupnie nie trzeba będzie prosić o zgodę amerykańskiego departamentu obrony, Kongresu i również – Donalda Trumpa.


Więcej można przeczytać tutaj (np plusy i minusy SAMP/T vs PATRIOT): https://defence24.pl/sily-zbrojne/rewanz-danii-za-trumpa-sampt-zamiast-patriota


#wiadomosciswiat #bron #wojsko #usa #dania

jenot

@damw Czyli przekonał do samodzielności.

lurker_z_internetu

W obecnej sytuacji jakby Dania kupowała sprzęt wojskowy od USA to tak jakby Ukraina kupowała od ruskich sprzęt do ochrony Krymu w 2013.

kitty95

Wszyscy niech faka pokażą hamerykańcom, jak się kasa przestanie zgadzać, to cuda się zaczną dziać.

Zaloguj się aby komentować

dolitd

Odpierdolta się od zmecholi xD

Sweet_acc_pr0sa

@dolitd bylem na zmechu 2 tygodnie xD i to wcale nie jest śmieszne xD tylko prawdziwe xD

Pouek

@dolitd zmechol nie wie co to strach. On w ogóle nic nie wie

Zaloguj się aby komentować

Chyba coś się też ruszyło z "Ciężkim Borsukiem":


Info od redaktora Nowej Techniki Wojskowej:


Skoro już wyszło w internety, to mogę Huta Stalowa Wola już jakiś czas temu (w uproszcz.) rozpoczęła prace nad ciężkim BWP niepływającym. Nazywajcie go w internetach jak chcecie, może być Ciężki Borsuk, albo inaczej. Historii samej koncepcji nie będę przypominał, ale słyszałem o niej zanim zamówiono podwozia do Kraba w Korei. Tylko wówczas to był jedynie pomysł (na bazie koncepcji dwóch typów bwp jeszcze z lat 2011-2013) i raczej szans na niego po 2013 nie było, gdy szykowano się do pływającego Borsuka.


Po ponad dekadzie sytuacja jest diametralnie inna. I jak najbardziej należy wreszcie zasygnalizować tej części internetów, dla których "państwowy PPO nic nie umie", że byli w błędzie.

Ale jak zawsze - pożyjemy, zobaczymy. A wydaje się, że na pewno demonstrator zobaczymy


https://x.com/KwasekTomasz/status/1902787253081952696


https://x.com/KwasekTomasz/status/1902788049458938222


https://x.com/KwasekTomasz/status/1902789322362802236


#wojsko #wiadomoscipolska

4883ab36-6029-48f7-9ed3-1ae298d7b627
jenot

@damw Trzeba trzymać kciuki.

Jednak ploteczki mówią o tym, że w tym momencie wchodzą nowe typy silników i przekładni.

Których zastosowanie może odciążyć z 3-4 Tony pojazd.

Więc nowa konstrukcja może wyprzedzić spokojnie wszystko co jest obecnie na rynku ( z półki ).


Czemu to ma znaczenie, bo przykładowo może być lepiej opancerzony przy tych samych parametrach.

( bo dajemy +300 kuców i mamy możliwość dorzucenia opancerzenia, które jest cięższe )

damw

@jenot zakładam, że o tym jest ten fragment:

Obszary wymagające pracy B+R -> zespół napędowy (podkreślony)

jenot

@damw No no to by się zgadzało, wychodzi nowy model przekładni i silnika, który już używamy w Borsuku.

Gdzieś po Xie już latają różne ciekawe informacje.

bori

@damw Trzymam kciuki, bo z podwoziem do Krabów to wiemy jak się skończyło

jenot

@bori Ale podwozie do krabów to słynny Bumar Łabędy xD.

Wtedy stracili kontrakt i HGW przejęło całość Kraba i uratowali konstrukcję.

bori

@jenot Tak, bo wzięli podwozie od koreańskiej armatohaubicy K9 xD Nieistotne czy Bumar czy HSW, ale lata posuchy w branży odcisnęły piętno na jakości biur projektowych - brak finansowania i zleceń robił swoje. Więc ufam że tym razem polscy konstruktorzy dadzą radę.

Gracz_Komputerowy

@damw I to mi się podoba! Zbroić się w Polsce, zbroić się w Europie. Ameryka niech sprzedaje swoje maszyny do Rosji.

jenot

@Gracz_Komputerowy Nie chcesz, żeby sprzedali do Rosji xD bo to oznacza armagedon

Zaloguj się aby komentować

Podczas Paryskiego Forum Obrony i Strategii, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ujawnił, że francuski rząd zainteresowany jest polską bronią. Tamtejsza armia dostrzega ogromny potencjał bojowy w systemach Baobab-K i PPZR Piorun.


PPZR Piorun to jeden z flagowych produktów polskiej zbrojeniówki, który zyskał rozgłos dzięki swojej skuteczności i mobilności. Ten przenośny zestaw, produkowany jest przez spółkę MESKO w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ)


PPZR PIORUN przeznaczony jest do zwalczania śmigłowców, samolotów, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet skrzydlatych. Rakieta dysponuje zapalnikiem wyposażonym w czujnik zbliżeniowy, pozwalającym razić cel w przypadku jego bliskiego minięcia. Zastosowano także dodatkowy celownik dzienny oraz termowizyjny, pozwalający operatorowi na efektywne użycie zestawu również w nocy. Zestaw posiada nowy mechanizm startowy pozwalający na m in. wybór: trybu pościg-spotkanie, rodzaju celu, warunków pogodowych, realizuje zapytanie swój-obcy, komunikuje się z celownikami optycznym i termowizyjnym, posiada możliwość zastosowania klucza autoryzacji.


Dzięki swojej lekkości i obsłudze przez jednego żołnierza, Piorun wyróżnia się mobilnością, co czyni go cennym uzupełnieniem systemów takich jak francuskie Mistrale. Zyskał międzynarodowe uznanie po sukcesach na Ukrainie, gdzie sprawdził się w walce z rosyjskimi celami powietrznymi, co zwiększyło jego atrakcyjność eksportową.


Eksperci tłumaczą, że Mistrale są większe i nie są odpalane z ramienia, jak Piorun. Polski zestaw mógłby więc uzupełnić francuski arsenał o nowe zdolności, oferując większą elastyczność i mobilność w zwalczaniu zagrożeń powietrznych. Eksperci sugerują, że ewentualny zakup Piorunów przez Francję byłby nie tylko sukcesem eksportowym Polski, ale także potwierdzeniem jakości naszych technologii.


Drugim systemem, który przyciągnął uwagę Paryża, jest Baobab-K. Jest to zaawansowany pojazd minowania narzutowego, opracowany przez konsorcjum pod wodzą Huty Stalowa Wola, w skład którego wchodzą m.in. Jelcz Sp. z o.o., BZE Belma S.A. oraz Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej


Pojazd Minowania Narzutowego kr. BAOBAB-K umożliwia ustawianie zapór minowych o różnych wielkościach, gęstościach minowania i czasach samolikwidacji. Proces układania pola minowego został w pełni zautomatyzowany, zarówno obrót, jak i wysuwanie platform z wyrzutniami (miotaczami min) odbywa się automatycznie ze stanowiska sterowania, co pozwala na szybkie przejście z trybu transportowego do trybu bojowego (i odwrotnie). W trybie automatycznym komputer przelicza prędkość pojazdu, ustawienia wyrzutni i dostosowuje częstotliwość odpalania min podczas jazdy, aby zapewnić prawidłowe parametry pola minowego. Dodatkowo parametry pól minowych oraz współrzędne narożników pól minowych są rejestrowane na mapach cyfrowych i wyświetlane na ekranie komputera. Wszystkie dane można następnie przesłać drogą radiową na wyższy poziom dowodzenia.


Dla Francji, która stawia na nowoczesne rozwiązania w swojej armii, Baobab-K może być cennym uzupełnieniem zdolności inżynieryjnych. Zainteresowanie Francji polskim uzbrojeniem to efekt długoletnich wysiłków Polski w rozwój własnego przemysłu obronnego. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił podczas forum, że nasz kraj ma ogromny potencjał w zwiększaniu produkcji zbrojeniowej, co otwiera drzwi do współpracy z partnerami z Europy Zachodniej.


Ewentualna transakcja z Francją byłaby nie tylko sukcesem gospodarczym, ale także potwierdzeniem rosnącej roli Polski w strukturach NATO i UE. Polski przemysł zbrojeniowy, dzięki takim projektom jak Piorun czy Baobab-K, udowadnia, że potrafi dostarczać nowoczesne i konkurencyjne rozwiązania, które znajdują uznanie nawet wśród najbardziej wymagających partnerów. Co więcej, współpraca z Francją mogłaby otworzyć drzwi do dalszych kontraktów eksportowych, wzmacniając pozycję Polski jako wiarygodnego dostawcy uzbrojenia.


https://geekweek.interia.pl/militaria/news-mocarstwo-zainteresowane-slynna-bronia-z-polski-historyczna,nId,21322543


#wojsko #francja #wiadomosciswiat

binarna_mlockarnia

To moze byś Kosiniak z Kamyszem klepneli jakis grant na rozwój Piorun NG?


Nie no tyle to nie

jenot

@binarna_mlockarnia To już od paru lat jest.

Będzie wymieniona głowica naprowadzająca na nową.

To dlatego, że zawsze jest ryzyko, że Ruskie znajdą sztukę i dojdą do tego na jakich pasmach działa.

Dzięki czemu pozmieniają pułapki termiczne, flary, etc.


AAA Panie nawet lepsze wieści, będzie kompletnie nowy system od nowa zrobiony


MESKO S.A., obecnie trwają dwie prace rozwojowe związane z systemem Piorun. Pierwsza to Piorun+, czyli praca nad modernizacją istniejącego systemu.

Powiązaną inicjatywą jest program Piorun 2, określany także jako Grzmot. Ma to być długofalowo następca Pioruna oparty nie na zmianach we współczesnym produkcie, ale na „innych rozwiązaniach technicznych". Będzie też mieć znacznie większy zasięg, w stosunku do istniejącego Pioruna i zostanie przeznaczony dla ochrony mobilnych wojsk lądowych. Nie jest jednocześnie wykluczone, że na jakimś etapie programy Piorun+ i Piorun 2/Grzmot zostaną w jakiś sposób połączone.

Zaloguj się aby komentować

https://defence24.pl/przemysl/wiemy-kiedy-mon-kupi-borsuki-news-defence24


Od trzech lat tuż za naszą granicą toczy się pełnoskalowa wojna. Jeśli Ukraina padnie to jednym z następnych celów jesteśmy my. Nasz zmech jeździ antycznymi, pochodzącymi z lat 60. ubiegłego wieku BWP1.

Nasz przemysł opracował nowoczesny, spełniający często absurdalne i zmieniające się wymagania wojska Bojowy Wóz Piechoty Borsuk. I co robi rząd i wojsko (Agencja Uzbrojenia)? Otóż chyba robi wszystko żeby tego sprzętu nie kupić. Umowa ramowa została podpisana ponad 2 lata temu, wojna trwa a zamowień nadal nie ma. Sa plotki że niby mają niedługo zamówić pierwsze sto sztuk, za mało żeby uruchomić seryjną produkcję więc nawet jak dojdzie do skutku to będzie to manufaktura przez co koszty produkcji będą wasokie a na Ukrainie tyle idzie z dymem w miesiąc. A gdzie dopiero wdrożenie sprzętu i wyszkolenie załóg?

Mam wrażenie że istnienie krajowego produktu jest bardzo nie w smak decydentom bo przeszkadza im w kupieniu uzbrojenia z półki za granicą i wzięcia za to sutej prowizji dla siebie. A armia gotowa na poprzednią wojnę.


#wojna #wojsko #technikawojskowa #borsuk

Budo

@Kronos Abstrahując od zasadności i procesu kupna Borsuka, kto powiedział Ci, że Ukraina padnie i że jednym z następnych celów jest Polska?

Sahelantrop

@Budo Kto powiedział, że Czechosłowacja padnie i że jednym z następnych celów jest Polska?

Kupienie między innymi Borsuków służy właśnie temu, aby nie była. Może warto zacząć uczyć się na własnych błędach? Nareszcie.

QvintvsCornelivsCapriolvs

@Kronos Czy tylko mi cała sytuacja z Borsukiem przypomina sanacyjne wygibasy z tankietkami?

https://www.youtube.com/watch?v=UyNiwrCxsMM

Polecam wywiad z Panem Generałem, gdzie padają rożne, rozbrajające stwierdzenia na temat tego projektu.

Co z plotkami o tym, że Borsuk spełnia STANAG ledwie I poziomu? Co jeśli te opóźnienia to nie wynik sabotażu lecz próba pudrowania trupa? Każdy rząd który wycofa się z tego programu w obecnej sytuacji popełni samobójstwo polityczne.

Kronos

@QvintvsCornelivsCapriolvs Nie no Borsuk ma Stanag 4 dookólnie i potencjał na dopancerzenie kosztem pływalności. Wojsko by go nie zaakceptowało bez tego, tak jak kazało poprawiać problemy z grzejącymi się przekładniami. Borsuk to chyba najdłużej, najdokładniej i najwszecstronniej przetestowany wóz bojowy na świecie więc takie doniesienia to najwyżej rozsiewanie plotek żeby jakoś uzasadnić dlaczego do tej pory nie został zakupiony.

666

@Kronos gdyby obciac 800+, mielibysmy rocznie 65mld. Roczny budzet na obronnosc na 2025 to 124mld - wiekszosc pewnie na pensje, emerytury i inny socjale. Gdyby miec dodatkowe 50% tej kwoty tylko na sprzet to w 2-3lata mielibysmy gwiezdna flote.

Zaloguj się aby komentować