Będzie więcej silników Krabów.


Hanwha Aerospace dostarczy Hucie Stalowa Wola kompletne zespoły napędowe do armatohaubic samobieżnych Krab. Koszt transakcji wyniesie ok. 1,1 mld zł.


Przedmiotem podpisanej 7 kwietnia umowy między Hanwha Aerospace a Hutą Stalowa Wola jest dostawa kompletnych zespołów napędowych do armatohaubic samobieżnych Krab. W kontrakcie opiewającym na około 280 mln dolarów (ok. 1,1 mld zł) przewidziano dostawę 87 powerpacków z Republiki Korei do Polski w latach 2026-28. Tożsame zespoły napędowe są stosowane w haubicach K9A1 Thunder w służbie Wojska Polskiego. Wiele wskazuje, że otrzymają je także pojazdy w docelowym wariancie K9PL.


Poprzednie kontrakty na dostawy zespołów napędowych zawarto w latach 2014 i 2023.


Podwozie Kraba stanowi zmodyfikowany wariant nośnika stosowanego w koreańskiej ahs K9 Thunder. Umowa na jego produkcję w Stalowej Woli oraz lokalizację została podpisana w grudniu 2014 roku. W kolejnym roku na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach zademonstrowano pierwszy egzemplarz ahs Krab na docelowym podwoziu. Z Republiki Korei do Polski wysłano 36 gotowych nośników. Kolejne, już wyprodukowane w HSW, systematycznie polonizowano.


Zespół napędowy (ang. powerpack) z koreańskiej haubicy trafił do Kraba bez zmian. Zastosowano czterosuwowy, chłodzony cieczą, turbodoładowany silnik wysokoprężny MTU typu MT 881 Ka-500. Motor o pojemności skokowej 18,2 litra generuje 1000 KM przy 2700 obr./min, zaś maksymalny moment obrotowy wynosi 2235 Nm przy 2000 obr./min. Jednostka jest produkowana na licencji MTU Friedrichshafen (dziś spółkę zależną Rolls-Royce Power Systems) przez koreańskie przedsiębiorstwo STX Engine.


https://defence24.pl/przemysl/koreanskie-silniki-do-kraba-porozumienie-hanwha-i-hsw


#wojsko #hsw #wiadomoscipolska #newsydamwa <-- do czarnolistowania

Komentarze (36)

Yes_Man

@damw mam nadzieję że będą lepszej jakości niż lufy które też dostarczali Koreańczycy. Lufy pękały podczas strzelania

eloyard

@Yes_Man source? Kiedy i do czego braliśmy lufy od Koreańczyków?

jenot

@Yes_Man @eloyard Teraz bierzemy odleżaną stal pod lufy of Francuzów i jest lufownia w HSW.

Takie plotki latajo

eloyard

@jenot ale skąd mowa w ogóle o koreańskich lufach?

jenot

@eloyard To jakaś akcja chyba z początków programu, stąd śmieszki @Yes_Man

eloyard

@Yes_Man @jenot lufy były od Francuzów i Niemców na początku, Nexter i bodaj Rheinmetall i nigdy nie słyszałem ani o pękających lufach, ani o koreańskich lufach. Chyba grubo coś się pomieszało właśnie z podwoziami, polskimi.

Yes_Man

@eloyard akurat pochodzę ze Stalowej Woli i wiem z pierwszej ręki że były problemy z lufami. Możliwe że temat albo nie przebił się do sieci albo został skutecznie wyciszony. I nie wiem skąd masz informacje o lufach francuskich. Prototypy były angielskie, a potem huta zaczęła sama je wytwarzać na licencji koreańskich K9.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/K9\_Thunder

I tutaj dobrze kojarzę, bo na początku produkcji były problemy (rok 2017), a dopiero potem zmodyfikowano proces i problem został wyeliminowany.

Teraz pytanie do Ciebie skąd masz informacje o francuskich lufach? Może jakieś źródło?

eloyard

@Yes_Man https://pl.wikipedia.org/wiki/AHS_Krab


Ze względu na długi okres decyzji i zaprzestanie w międzyczasie produkcji luf do działa samobieżnego AS90 przez stronę brytyjską, dostawca luf musiał jednak zostać zmieniony. Dokonawszy rozeznania wśród producentów luf artyleryjskich, MON wybrało produkt francuskiego koncernu Nexter Systems z Bourges[21]. Zamówiono tam wykonanie 9 luf, z półfabrykatów zakupionych w francuskiej firmie Aubert&Duval, z których pierwsze strzelania wykonano w maju 2011 roku[22]. Pozostałe elementy budowy działa, takie jak np. hamulec wylotowykołyskazamek klinowyoporopowrotnik, były produkcji polskiej.


A dalej o niemieckich:


Po dostarczeniu luf dla skompletowania pierwszego modułu z koncernu Nexter zdecydowano, z uwagi na korzystniejsze warunki, zakupić lufy dla dalszych 16 haubic pierwszego dywizjonu w niemieckim przedsiębiorstwie Rheinmetall[21]. W latach 2014–2016 przeprowadzono jednak modernizację działu lufowni HSW, wyposażając go w nowe urządzenia, przez co HSW uzyskała możliwości samodzielnej produkcji luf dla programu Krab[21]. Zakończyło to proces polonizacji systemu wieżowego[12].

Yes_Man

@eloyard summa summarum taki trochę składak wyszedł z dużymi problemami. Ciekawe jaki jest lub będzie feedback z użycia na polu walki.

eloyard

@Yes_Man to że to jest składak, to wiadomo od dawna. Do tego sporo zmian adaptacyjnych, dobrze dobrane podzespoły, bardzo dobry sposób zamawiania (całe dywizjonowe moduły ogniowe), chociaż liczby tragiczne. A feedback od dawna jest, w warunkach ukraińskich problemem w zasadzie jest tylko wrażliwość na drony, zwłaszcza w porównaniu do PzH2000. Na plus wygoda załogi, całość integracji tych modułów ogniowych, BRAK autoloadera, bo ten w PzH2000 to padaka ze względu na ilość brudu który załoga niechybnie wnosi wchodząc z zewnątrz w sytuacji nagłej, braku czasu i części do poprawnego serwisu. Na plus odziedziczony po Brytyjczykach wbudowany czajnik. Na plus Topaz. Na plus lepsze(!) - bardziej wytrzymałe - lufy, w jakichś niusach była mowa że z dostarczonego sprzętu, lufy Krabów wytrzymują najwięcej wystrzałów przed koniecznością wymiany, z rekordzistami mającymi ponad dwukrotnie większy przebieg od konkurencji.


Będę trochę drążył temat, bo szukałem o tym informacji od dawna: jest jakieś źródło że lufy Krabów mają cokolwiek wspólnego z Koreańczykami? Bo szukam info od dawna od kogo mamy technologię - nic na ten temat nie znalazłem.

jenot

@Yes_Man @eloyard

Teraz bierzemy odleżaną stal pod lufy of Francuzów i jest lufownia w HSW.

Czyli technicznie bierzemy odkuwki z zewnątrz i klepiemy sami już z tego lufę, o to mi chodziło


Na początek kupiono z zewnątrz z paru miejsc jak było wspominane UK, Francja, Niemcy.

Wybrano najlepszego dostawce i uruchomiono później u nas całą linię.


Problem jaki jest, to jest to, że nie mamy gdzie w Polsce dziś zrobić tej odkuwki.

Yes_Man

@eloyard na stronie wiki, którą zresztą podałeś jest informacja że lufy są robione na podstawie licencji koreańskiej K9

eloyard

@Yes_Man w którym miejscu? Zacytuj ten fragment

Yes_Man

@jenot @eloyard kurcze, czytałem kilka razy i "system wieżowy K9" kodował mi w głowie że mamy też lufy od koreańców. Mój błąd. Ale spróbuję poszperać w lokalnych portalach, był temat wadliwych luf ze względu na kiepską jakościowo stal

jenot

@Yes_Man Ja kojarzę, że był temat wytrzymałości którychś luf, ale to nie było na takim poziome, żeby stwierdzić, że były wadliwe.

Yes_Man

@jenot google milczy więc albo to była jakaś pierdoła albo temat został skutecznie wyciszony

Shizue

Halo, jakie 18.2L?! Czy te dranie nie kochają planety? Proszę je przerobić na prund!

Pirazy

@Shizue na prund to moze nie, ale mam nadzieje, ze spelniaja norme euro 6

Rudolf

@Shizue był taki człowiek który chciał żeby czołgi były na prąd nazywał się (treść usunięta przez moderatora)

kuba-brylka

Czyli jakieś 15 milionów za silnik? Nie znam się, ale jakby drogo

damw

@kuba-brylka no dokładnie takie same komentarze padały pod tym artykułem. Ja też się nie znam czemu taka cena i czy to norma przy tego rodzaju sprzęcie.

eloyard

@damw powerpack to silnik + skrzynia, zapewne z pakietem części i może czymś jeszcze

damw

@eloyard no ale nadal cena 13-15 baniek za silnik + skrzynie wydaje sie strasznie duzo. Pamietam w wawie jak kupowali cale autobusy, to cena wynosila około 2 banki za caly pojazd ( https://tvn24.pl/tvnwarszawa/komunikacja/warszawa-kupuje-autobusy-spalinowe-st5076001 107 mln leasing + 26 wykup za 60 autobusow) - a tutaj masz 7x wiecej za sam silnik + skrzynie.


Z tego powodu właśnie się zastanawiamy z czego wynika taka gigantyczna różnica w cenie (ofc silniki zupełnie inne i innego przeznaczenia, różna moc itd wiec przykład trochę z dupy, ale no nadal różnica jest gigantyczna)

eloyard

@damw nie znam warunków kontraktu, ani warunków porównywalnych kontraktów, ale nie na darmo na świecie w zasadzie tylko kilka krajów produkuje od A do Z wysokiej klasy powerpacki, a autobusy i ciężarówki oraz osprzęt do nich klepie jednak trochę więcej. Nie porównuj tego. Takie porównanie od biedy przy Rosomaku może być, bo tam jest silnik Scanii na bazie zwykłego od ciężarówki, a i miałem kiedyś zapisane od czego skrzynia jest. Ale powerpack do ciężkich pojazdów gąsienicowych to jednak trochę co innego, nie mówiąc już stricte o czołgowych, ale to jeszcze inna broszka - tam chyba nadal tylko Niemcy i Amerykanie mają swoje sprawdzone powerpacki w produkcji.

damw

@eloyard dlatego napisałem wyraźnie:

ofc silniki zupełnie inne i innego przeznaczenia, różna moc itd wiec przykład trochę z dupy

Stashqo

@kuba-brylka 2-3mln $ za powerpack to nie jest nic nadzwyczajnego. Szczególnie jeśli za powerpackami idzie przekazanie zdolności serwisowych lub remontowych.


Trudno to porównywać do cywilnych zastosowań bo to jest military grade, silnik a przede wszystkim przekładnia muszą wytrzymywać znacznie większe przeciążenia, do tego w warunkach bojowych. I nie mówimy tu tylko o ostrych manewrach i syfie na polu bitwy, ale też np przetrwaniu impaktu uderzajacego w czołg pocisku. Nawet jeśli pocisk nie spenetruje pancerza to wciaż siła uderzenia jest na tyle duża, że zwykły silnik mógłby nie przetrwać.


Dochodzi jeszcze faktor mocy (silnik powyżej 1000hp to nie w kij dmuchał), niskoseryjność produkcji i specjalne przystosowania serwisowe - powerpacki najczęściej projektuje się tak aby można je było wymieniać w ciągu kilku godzin na zapleczu frontu.

kitty95

I pomyśleć, że projekt i produkcja 2-3 rodzajów silnika wysokoprężnego przerasta nasz przemysł i naszą myśl techniczną.

damw

@kitty95 myśl techniczną pewnie nie, ale brak jest finansowania. A jak nie ma hajsu, to nikt nie wywali kilkudziesięciu/kilkuset milionów na opracowanie silnika i skrzyni biegów jeśli nie będzie mieć zapewnionego kupca na ten produkt.

kitty95

@damw samo tylko wojsko to jest mały kupiec?


Robisz jeden de facto projekt i produkujesz go w 3 odmianach i mocach. V6, V8, V10. Wkładać wtedy można we wszystko włącznie z agregatami i ciężkim sprzętem. A jak platforma byłaby ok, to eksportować też można.

damw

@kitty95 ja nie mówię że mały, ale ktoś najpierw musi podjąć decyzję, że w naszym wojsku mamy postawić na własne silniki, wtedy ktoś musi wywalić kasę na opracowanie takiego silnika i skrzyni, to potrwa kilka-kilkanascie lat i na samym koncu musisz miec testy, odbiory i mase innych rzeczy. I wtedy porownujesz to z produktami ktore mozesz kupic na zachodzie czy lepsze, czy gorsze a jak gorsze to o ile. I dopiero na koniec kupujesz albo nie

kitty95

@damw nie kilkanaście. Siliniki wysokoprężne mają już ponad 100 lat, to nie technika kosmiczna. Rok na opracowanie teoretyczne prototypu, rok na jego produkcję i testy, rok-dwa na poprawki i voila. A kasa? Przypomnieć ile samo tylko NCBR przepierdoliło i rozkradło? Zawsze w kontekście inwestycji się słyszy, nie ma kasy. A na złodziejstwo jest, na osiemset plusy i inne zasiłki też jest. Dziwne nie?


Ja się zgadzam, że nie należy koła na nowo wymyślać, ale to też kwestia bezpieczeństwa strategicznego i rozwoju własnego przemysłu.

damw

rok na opracowanie teoretyczne prototypu, rok na jego produkcję i testy, rok-dwa na poprawki i voila

@kitty95 ej ty tak serio? Jesli to takie proste, czemu masz tylko ze 2-3 firmy, ktore takie silniki produkuja obecnie?

kitty95

@damw bo mają utrwaloną pozycję na rynku i nie mają celowych grantów?


Zgodnie z taką filozofią, to Falcon nie miałby racji bytu, bo już były 3-4 firmy robiące rakiety.


Serio, nie róbmy z projektowania silnika cieplnego, gdzie od ponad 30 lat masz Cady, Camy i wszelkie możliwe aidy, fizyki kwantowej i energii próżni. Kwestia kupienia ludzi z jakimś doświadczeniem projektowym, współpraca z uczelnią i się robi.


Poza tym zawsze można też kupić licencję, produkować u siebie, a równolegle na tej bazie rozwijać własną konstrukcję.

damw

@kitty95 falcon był czymś zupełnie innym - do tej pory rakiety leciały jednorazowo w powietrze. Falcon to zmienił bo zaczęli nim lądować i dzięki temu mocno obniżyli koszty. To nie jest dobry przykład.


Serio, nie róbmy z projektowania silnika cieplnego, gdzie od ponad 30 lat masz Cady, Camy i wszelkie możliwe aidy fizyki kwantowej i energii próżni. Kwestia kupienia ludzi z jakimś doświadczeniem projektowym, współpraca z uczelnią i się robi.

https://pl.wikipedia.org/wiki/UPG-NG pamietasz to? Trochę chyba mniej skomplikowane się wydaje niż cały silnik, a i tak sobie nie poradzili "specjaliści" z firmy z wieloletnią historią...


Poza tym zawsze można też kupić licencję, produkować u siebie, a równolegle na tej bazie rozwijać własną konstrukcję.

jeśli ktoś będzie chciał taką licencję sprzedać - wtedy się z tobą zgadzam

kitty95

@damw tam sie nałożył splot niekorzystnych czynników oraz, strzelam w ciemno, bylejakość projektowanej na szybko wymiany jednostki napędowej. Do samego układu jezdnego zastrzeżeń specjalnie nie było. No i to faza prototypu, wiec zawsze coś wychodzi. A z Grotem to co było? Wersja A1 to był dramat, a teraz, A4/5 zdaje się już i sobie radzi.


A to też przykład czemu warto jak najwięcej mieć swojego do takich zastosowań.

Zaloguj się aby komentować