Właśnie jestem po seansie filmu Kaśki Gandor o (nie) posiadaniu dzieci.

W wielu kwestiach się zgadzam: zmiany kulturowe, trudności w wychowaniu, strach o stabilność finansową, problemy z zajściem w ciążę.

Ale w punktach widzenia które zostały zaprezentowane:


  • Nie mam dzieci, nie chce mieć dzieci

  • Nie mam dzieci, chce mieć dzieci

  • Mam dzieci, chce mieć dzieci


Brakuje jeszcze: Mam dzieci, nie chcę ich mieć. I to tyczy się nie tylko osób które rodzicami zostali z wpadki ale też osób które uświadomiły sobie że rodzicielstwo nie jest ich powołaniem.

Dlaczego to piszę, bo pomimo tego że te parę postów które tu napisałem czasami dotyczyły rodzicielstwa, jestem kimś kto dopiero po tym jak został rodzicem zrozumiał dlaczego nigdy wcześniej nie czuł tego czegoś.

I tu nie chodzi o narzekanie jak to jest ciężko, że zabierają czas, zmieniają całkowicie życie etc. Chodzi o to że naprawdę nie każdy lubi spędzać czas z dziećmi. W moim przypadku nawet rzeczy które mi sprawiają radość, przy dzieciakach, jakoś ta radość ulatuje.

Problemem jest to że w naszym społeczeństwie, nie wolno mówić zdania "żałuje że zostałem rodzicem". Ale tak jak wspomniałem wcześniej, po prostu mnie to męczy. Nie kwestionuje również tego iż mi kompletnie nie zależy, tylko poprostu wolałbym oglądać jak schnie ściana po malowaniu niż jeżdzić kolejnym samochodzikiem czy budować kolejny zamek z klocków.

Dookoła słyszę hasła jak mi to świetnie idzie bycie ojcem, a tak naprawdę jest to gra...

Gra w którą nie chce grać.


https://www.youtube.com/watch?v=iqWaEQocBEQ&pp=ygUMa2FzaWEgZ2FuZG9y


#przemyslenia #rodzicielstwo

Komentarze (35)

LondoMollari

@m_h No cóż. Masz rację, że takie opinie to temat tabu. Natomiast faktem jest, że jeśli ktoś już dzieci ma, i zdecydował się je wychowywać, to niestety musi przynajmniej przed nimi udawać, że jest z tego zadowolony, i to wszystko ma sens. Inne zachowanie to gwarancja poważnych problemów. Rzucanie dzieciom tekstów, że rodzice są niezadowoleni z faktu ich istnienia ryje trochę psychikę. W wypadku wpadek, niestety uważam że mniejszym złem (ale cały czas złem) jest aborcja, niż wychowanie przez rodziców mających żal do dziecka.


Tutaj aż muszę zamieścić pozdrowienia dla mojej mamusi, która parę razy podczas kłótni rzucała jak to moje narodziny jej "zniszczyły życie".

m_h

@LondoMollari dlatego skoro już wziąłem pionek, to skończę tą grę. Też znam przypadki osób których rodzice mówili o największym błędzie w ich życiu. Stąd, nie chcę zepsuć dzieciakom psychiki.

jonas

@LondoMollari Moją częstowałem "trzeba mnie było wyskrobać" na takie fanzolenie. Nie prosiłem się na świat, nie ma ani trochę mojej winy w tym, że się na nim pojawiłem.


Swojemu dziecku nigdy bym czegoś takiego nie powiedział, głównie dlatego, że chciałem mieć potomstwo i jego obecność wpłynęła pozytywnie na moje i żony życie. Ale i tak sądzę, że na dzieci powinno być coś w rodzaju prawa jazdy, zwłaszcza uwzględniwszy jak łatwo dziecko może zmajstrować byle kretyn. A co dalej?

LondoMollari

Moją częstowałem "trzeba mnie było wyskrobać" na takie fanzolenie.

@jonas Teraz też bym jej takim tekstem rzucił gdyby coś jęczała, ale obciąłem wszelki kontakt już lata temu, więc okazji mam nadzieję nie będzie.


Swojemu dziecku nigdy bym czegoś takiego nie powiedział, głównie dlatego, że chciałem mieć potomstwo i jego obecność wpłynęła pozytywnie na moje i żony życie.

No właśnie. I to jest git. Kiedy ktoś ma dzieci, i ma wiedzę na ten temat, a jednocześnie autentycznie uważa, że będzie dobrym rodzicem, i da tym dzieciom dobre życie, to jak najbardziej jest to godne pochwały. Jeśli ktoś jest totalnym ignorantem, ma dzieci "bo wypada" albo "bo wpadł", i ma całe życie do tych dzieci żal o istnienie, to niestety będę takim człowiekiem gardził.

emdet

@m_h jest to straszne tabu, bo to bilet w jedną stronę i poza skrajną drogą pt. uciekam i porzucam rodzinę to problem nie do rozwiązania który trzeba przepracować i z którym po prostu trzeba żyć, głównie dla dobrostanu samych dzieci.


Słabo, że tak masz, życzę powodzenia żebyś przetrwał parę trudniejszych lat i szybko już mógł robić z dzieckiem to co sam lubisz najbardziej jak równy z równym

Zielczan

@m_h odważny post, piorunuję

Fishery

@m_h Szanuję. Generalnie jak z Różową mówimy komuś że nie lubimy gówniaków i nie zamierzamy ich produkować też na ogół jest wielkie oburzenie: Ale jak to? Przecież to cel życia, spełnienie i w ogóle!

Tutaj też zresztą próbowali mnie zjeść :)

FerskPaj

@Fishery zupełnie nie rozumiem takich ludzi. Ja zazwyczaj mówię, że super jest być rodzicem, ale odradzam to każdemu. A przynajmniej sugeruję, żeby się bardzo, ale to bardzo, zastanowić. Jak to ktoś tutaj napisał, jest to bilet w jedną stronę, który bardzo dużo zmienia jeśli się chce do tego odpowiedzialnie podejść. A zrobienia sobie dzieciaka bo społeczeństwo tego wymaga to wręcz masochizm, brak umiejętności myślenia i lekkomyślność.

FerskPaj

@Fishery zupełnie nie rozumiem takich ludzi. Ja zazwyczaj mówię, że super jest być rodzicem, ale odradzam to każdemu. A przynajmniej sugeruję, żeby się bardzo, ale to bardzo, zastanowić. Jak to ktoś tutaj napisał, jest to bilet w jedną stronę, który bardzo dużo zmienia jeśli się chce do tego odpowiedzialnie podejść. A zrobienia sobie dzieciaka bo społeczeństwo tego wymaga to wręcz masochizm, brak umiejętności myślenia i lekkomyślność.

ttoommakkoo

@Fishery Ja absolutnie rozumiem, że ktoś może nie chcieć/planować i nawet nie rozumiem jak można tego nie rozumieć ale słowo "gówniaków" jest dla mnie nie do przejścia 😶

jonas

@Fishery Zamiast "nie chcemy" mówisz "nie możemy" i wtedy zamiast wielkiego oburzenia masz wielkie współczucie oraz festiwal narzekania, że te moje zasrańce to w sumie same kłopoty, wydatki i hałas, a potem czarna niewdzięczność.

Choć i tak łajno komu do tego właściwie.

GazelkaFarelka

@m_h Może później będzie lepiej? Będą starsze, bardziej kumate, więcej rzeczy z nimi zrobisz, będzie więcej funu?

Gracz_Komputerowy

@m_h Cholernie szanuję Twoją perspektywę i że się nią dzielisz. To straszne jak społeczeństwo wrzuca nas w utarte koleiny które wcale nie dla każdego są dopasowane. A spróbuj powiedzieć, że coś ci nie pasuje... I stąd się biorą Matki Madzi i śliskie kocyki, bo nie każdy powinien mieć dzieci. A idea poświęcanie się dla dobra cywilizacji/państwa jest po prostu śmieszne w perspektywie życia.


Mam wspaniałą żonę i nie wiem czy kiedy pojawiłoby się dziecko potrafilibyśmy pozostawać dla siebie takimi przyjaciółmi jakimi jesteśmy dziś. Ta relacja zdaje się być dla mnie najważniejsza.

Maciek

@m_h odważny i potrzebny głos. Jako szczęśliwy rodzic totalnie umiem sobie wyobrazić co czujesz i bardzo ci współczuję. trzymam kciuki za cierpliwość i żeby ci to się kiedyś jakos wynagrodziło.

AdelbertVonBimberstein

@m_h no jest... Trudno. Mojej żonie też i wiem, że jej takie myśli chodzą po głowie. Zwłaszcza, że nasza trójka karzełków jest mega mądra ale tak samo emocjonalnie problemowa. I to tego angażująca każdą chwilę. Od tego nie ma odpoczynku, od tego nie ma wakacji (no ja trochę mam bo wyjeżdżam na dwa tygodnie do pracy a potem trzy tygodnie jest zmiana z żoną i głównie ja się nimi wtedy zajmuje- ale tęsknię jak cholera).

Teraz zaczyna być jakoś normalniej. Jak już najstarszy poszedł do szkoły, młodsza zaraz pójdzie, najmłodszy już też w miarę samodzielny potrafi zająć się sobą chwilę. I bywa fajnie.

Z doświadczenia- a raczej jestem samotnikiem w aktywnościach- powiem ci, że nastawienie robi dużo. Gdy podchodzisz do czegoś nie jako obowiązku, ale próby, testu.

Spróbujmy czy wyjdzie nam ścianka wspinaczkowa- dostały dwie próby, boją się było średnio- spróbujemy jeszcze raz i szukamy czegoś innego.

Bardzo podobało mi się ostatnie wyjście, oni na hulajnogach, ja biegłem obok i się ścigaliśmy.

Bo dzieci są fajne... Ekhem... Mogą być fajne jak się robią starsze. Gdy możesz nawiązać kontakt nie jak z lepiej funkcjonującą małpką, ale jak z faktycznym człowiekiem, który ma swoją perspektywę, często niecodzienną i zaskakującą.


Na postrzeganie rodzicielstwa często też u mnie wpływa to, że chciałbym robić rzeczy dla siebie- od 5 lat przez dzieci praktycznie bawię się minimalnie w moje hobby- rekonstrukcje historyczne. I tak, jest to egoistyczne pragnienie, ale każdy ma prawo do odrobiny egoizmu. I jest ta zazdrość dla ludzi z jednym dzieckiem lub bez, że mogą sobie pozwolić na wyjazdy i podróże, które są trudne, stresujące lub niemożliwe albo finansowo angażujące przy trojgu dzieci.


Piszę o sobie: było trudno, bywa trudno, jest coraz lepiej.

Czy gdybym miał wybrać jeszcze raz i nie spotkać ich na swojej drodze to czy bym to wybrał? Jestem teraz absolutnie szczery.

Nie, chociaż mówię to z lekkim wahaniem, ale nie- wybiorę je. Wolę wersję siebie z nimi niż bez nich.

baklazan

@m_h

Nie lubię się bawić z dzieciakami, ich zabawy są albo nudne albo infantylne. Ale to nie jest takie proste: "ojej, chyba zrozumiałem/zrozumiałam że nie lubię dzieci". Są różne chwile, czasem się ich nienawidzi, a czasem są niesamowici, proporcje też różne - raczej z przewagą wkurwa... Tyle że nawet te krótkie chwile kiedy jest z nimi super sprawiają że "się chce". Ja się doczekałem, jak podrośli to zaczęli być bardziej ciekawi moich hobby, jestem w stanie robić z nimi więcej rzeczy niż kiedyś i to naprawdę jest super.


Miłość to nie uczucie. To świadoma decyzja. Więc jak już się zdecydowałeś/zdecydowałaś na tą "trudną", to po prostu masz przed sobą dużo pracy.

AdelbertVonBimberstein

@baklazan tutaj się zgodzę. Miłość to przede wszystkim praca. Zarówno w związku jak i w związku z dziećmi.

Miłość bez pracy wypala się moment i wygasa. Trudna to droga jak zawsze w kontakcie z drugim człowiekiem, a zwłaszcza z takim na którym ci zależy.

jedzczarnekoty

@m_h lepiej mi się żyje odkąd ją przestałem oglądać, nawet czasami. A Ciebie szanuję za ten głos. To jest pewnie jeden z powodów nieposiadania dzieci - co jak mi się odmieni? Odwrót będzie za 20 lat.

AndrzejZupa

Ma to sens wbrew ogólnie przyjętej narracji… to tak jak nie każdy nadaje się do bycia mężem!( ͡° ͜ʖ ͡°)

905473db-40fb-431c-bd3b-3988b05fbc1e
PanNiepoprawny

Mam dzieci i chcę je mieć coraz bardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Orzech

Jestem dumny z ludzi na portalu, że Cię nie zjedli. Tu sporo jest osób w rodzaju "jak to nie podobają ci się bombelki", a jednak dyskusja jest kulturalna. Ode mnie też wyrazy wsparcia i współczucia.

DanielYT

@m_h Nie mam dzieci więc się wypowiem.

Może to też kwestia relacji z kobietą? Bo generalnie jeżeli mam znajomych którzy są w związku i mają dzieci to mówią że jest ciężko z dziećmi ale finalnie bardzo spoko i na plus. Ale dwóch kumpli po rozwodzie patrzy już na to zupełnie inaczej. Ci już żałują że mają dzieci i odradzają ich posiadanie.

976497

Krótka uwaga, co tu też widać, że przy rozmowach o dzieciach rodzice skupiają się na sobie i opisy sytuacji ze swojej perspektywy, a pomijają na przykład zagrożenia ze strony świata działające na dzieci, czyli skupiają się na opisie świata ze swojej strony, zamiast brać pod uwagę stronę dzieci, które przecież od nich zależą. Wobec tego inni, przyszli rodzice, nie wiedzą co ich może czekać (możliwa niepełnosprawność dzieci, krzywdy ze strony innych ludzi, wymagany czas, obowiązki i zasoby, które trzeba im wygospodarować...).

Spider

Trochę w temacie rodzicielstwa i trochę wybiegająć poza niego w przyszłość. W grze "Detroid Become Humam" przedstawiono świat w którym wiekszość czynnośći, które kiedyś wykonywali ludzie zastąpiono ich w tym przez Androidy. Między innymi w wychowywaniu dzieci też powstały specialne jednostki, które miały wgrane ileś tam tyśiecy zabaw z dzieciakami, rodzajów języka do nauki czy nawet zrobienie im posiłków. Co prawda to jeszcze lata świetlne zanim taka technologia będzie usprawniona, ale tak to widze w przyszłości, że ten czas wczesnego i późnego dziećiństwa będzie wspomagany przez roboty.

a2559f08-adeb-45e0-8794-b1d0bd649833
Michumi

@Spider Spoko są już tablety

festiwal_otwartego_parasola

szanuję za posta, ja nie mam i nie chce dzieci z wielu powodów, m.in.:


  • obciążenie genetyczne (liczne nowotwory) z obu stron

  • nie mam cierpliwości do dzieci

  • konieczność odrzucenia mojego sensu życia czyli podróży

  • wieczny stres o bezpieczeństwo a później ryzyko wpadnięcia w złe towarzystwo - wtedy często taki człowiek jest nie do odratowania


i oczywiście wiele innych, prywatnych.


trzeba też przyznać, że dziwne czasy mamy, że nawet celebryci mówią ludzkim głosem w tym temacie

https://youtube.com/shorts/DUr3SFxVm6w?si=o5DuaIKrJq8-ztBf

Hasti

W takich dyskusjach należy zacząć od podstaw! Ludzie każdy jest inny! Każdy rodzic jest inny, każde dziecko jest inne.

Jedno będzie aniołem i jego wychowanie to będzie czysta przyjemnność a inne będzie diabłem i jego wychowanie będzie drogą przez mękę. Kto nie ma dziecka albo ma aniołka ten tego totalnie nie zrozumie i odwrotnie.


Jak ja mówię że mój 2,5 lvl nie przesypia nocy to inni są w szoku bo ich zaczęły przesypiać w 6-7mc. Mój wali do mnie w wieku 2,5 roku pełnymi zdaniami i ze mnąd yskutuje i się stawia a inne w tym wieku nie potrafią nic powiedzieć oprócz bee i mee.


Mój egzemplarz jest ciężki i wykańczający. 2,5 roku bycia rodzicem postarzało mnie spokojnie o 8-10.

AdelbertVonBimberstein

@Hasti nic nie diagnozuję, ale po opisie zainteresuj się proszę, to nic nie boli, nad diagnozą dziecka w kierunku ADHD/ Aspergera. Mam oba przypadki w domu i moja aspergerowa córka właśnie w wieku dwóch lat mówiła płynnie, miała problem z zasypianiem. Diagnoza to pomoc- bo wiesz czemu coś się dzieje i być może jak sobie z tym poradzić. U nas trochę pomogły zdjęcia z integracji sensorycznej i córka chodzi do przedszkola gdzie ma wwr (wczesne wspomaganie rozwoju).

I mów o swoich problemach bo są nas tysiące rodziców, nie rozwiążemy ich za ciebie i nie damy złotych rad, ale możemy wskazać nasze drogi i możesz coś na tej bazie zbudować.

Hasti

@AdelbertVonBimberstein U nas jest alergia, objawy skórne najczęściej dają w kość w nocy. Lekarka nam to tłumaczyła, że skóra jakoś specyficznie jest unerwiona i to ma wpływ na sen i nerwowość wieczorami.

AdelbertVonBimberstein

@Hasti podobno Asperger i atopowe zapalenie skóry się lubią bo u nas tak jest. Też córka ma częste reakcje alergiczne.

AdelbertVonBimberstein

@Hasti

Badania epidemiologiczne ujawniają wyższą częstość występowania ASD u osób z zapalnymi chorobami skóry, takimi jak atopowe zapalenie skóry i łuszczyca (12, 16). Ostatnie badanie wykazuje dysfunkcję.

Hasti

@AdelbertVonBimberstein Ciekawe, dobrze wiedzieć. Ale myślę że gdyby było coś nie tak to na pewno panie w żłobku dałyby znać. Przyzwyczaił się szybko, bawi się, aktywnie uczestniczy w zabawach, nie boi się ludzi.

AdelbertVonBimberstein

@Hasti na panie w żłobku nie ma co liczyć. Moja córka też się ładnie bawi, jest aktywna i zawsze była przytulasem opiekunek. No ale nie naciskam. Pamiętaj, że jakby coś cię niepokoiło (powtarzanie całych fraz na przykład), to wiesz gdzie uderzać.

Michumi

@m_h Dorzuć do tego niepełnosprawność dziecka. Nie polecam ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować