W piątek moja pierwszoklasistka przyszła oświadczyć, że zgubiła w szkole piórnik. Nie powiem, nie byłem z tego zadowolony bo taki piórnik z pełnym wyposażeniem to parędziesiąt złociszy. No ale trudno, dorosłym zdarza się coś zgubić a co dopiero siedmiolatce. Mieliśmy nadzieję, że się znajdzie więc dostała na razie zastępczy z jakimiś długopisami, ołówkami i innym co się znalazło w domu. Wczoraj jak się pakowała na dzisiaj do szkoły zorientowała się, że... zgubiła piórnik. Tak, ten zastępczy. I weź tu człowieku miej siłę do kaszojadów....
#antynatalizm #dzieci #gownowpis


