Każdemu lewakowi postulującemu UBI życzę, by znalazł się w swojej "utopi", tylko z dala ode mnie. I za wielkim murem, by nie uciekał z tego cudownego miejsca.
Ludziom postulującym, że to konieczność, bo maszyny zabiorą nam pracę powiem tak: nie żyjemy w odległej przyszłości. Przypominam, że Cyberpunk miał miejsce w... 2020. Rozwiązania problemów, które kiedyś tam będą się zbliżać zostawmy do momentu, gdy faktycznie się zaczną przybliżać.
Wersje próbą wersji demo tego zjawiska mieliśmy, jak zaczęto dawać pieniądze za nic, za to zabroniono ludziom pracować. Co się stanie, jak zmniejszymy zawartość worka z usługami i dobrami, a powiększymy zawartość worka z cyferkami oznaczającymi walutę? No do tego czasu są narzekania na inflację.
Jakbym miał wybrać najgłupsze zdanie z tego artykułu, to to jest mój faworyt:
UBI to transfer pieniędzy od bogatych do biednych.
Znacie memy jak z tego (już przestarzałego) obrazka? Okazuje się, że takie reakcje są uzasadnione, bo lewak szukając żywiciela atakuje człowieka zarabiającego pewnie wielkie kwoty typu 10 000 brutto, bo nawet nie rozumie, że bogactwo to assets, a nie sensowniejsza pensyjka na etacie. Żenada.
...a to co wymieniłem, to tylko skutki gospodarcze. Co ze skutkami społecznymi i "wolnościowymi", jak wisisz na garnuszku państwa jak 15 latek wiszący na garnuszku starych?