@CzosnkowySmok to chyba dobrze. XD

@DziwnaSowa w sumie nie dobrze bo też ostatni raz

@CzosnkowySmok może ktoś przejmie pałeczkę, choć to bardziej stresujące, niż myślałem, że będzie, jak zaczynałem i tak średnio polecam. xD

@splash545 cóż za obrazowe przedstawienie działania

@CzosnkowySmok sam gałki nie próbowałem ale czytałem kilka trip raportów i jednym słowem koszmar. Chyba nikt się nie zdecydował, żeby drugi raz spróbować

@splash545 raczej słyszałem o zatruciach i złym samopoczuciu. Zresztą to jest tak już zwierzałe jak dotrze do Polski to to nawet nie wiadomo co tam jest.

@CzosnkowySmok dlatego pisali, że trzeba kupić całą i samemu zetrzeć

@splash545 chciałbym się tak troszkę przyczepić, że najpierw napisałeś, że nie można porównać, po czym porównałeś i pokazałeś różnice ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Szpadownik ¯\_(ツ)_/¯

@Mjelon i tu mamy stwierdzenie nieprawdziwe, bo faktycznie filmik nadal wisi pod nazwą Me at the Zoo (Ja w Zoo).

https://www.youtube.com/watch?v=jNQXAC9IVRw

@AndrzejZupa Dlatego wrzucałem stwierdzenia do samego wpisu w cytacie. Nie mam innej opcji niestety.

@AndrzejZupa po przytrzymaniu opcji widać cały tekst, ale faktycznie można to jeszcze dopracować :)

@yourgrandma to stwierdzenie jest prawdziwe dla Szwajcarii, nie jestem pewny co do Szwecji. Nie wiem jak jest egzekwowane, ale jest częścią aktu o ochronie zwierząt z 2008 roku pod nazwą Tierschutzverordnung 455.1. Na liście zwierząt, które potrzebują towarzystwa są świnki morskie, myszy, myszoskoczki, szczury, koszalitniczki i szynszyle, a także (w przypadku ptaków) przepiórki japońskie, ary, kakadu, papużki, papugi, kanarki, zięby i nierozłączki. W teorii sklep zoologiczny nie powinien sprzedać tylko jednej sztuki zwierzątka z listy, choć podejrzewam, że da się to obejść.

@DziwnaSowa hola hola, nie można kupić ani adoptować ale w ankiecie było posiadanie jeśli kupisz dwie i jedna ci umrze to masz już tylko jedną ale to już chyba nie jest nielegalne

@camonday w teorii prawo mówi, że jak masz tylko jedną, to prosisz się o problemy, choć nie wiem jak oni by to w ogóle mieli kontrolować poza tą zasadą dla sklepów ze zwierzętami. No i wspomniana akcja, jak jedna ci umiera.

@DziwnaSowa a co tam u Ciebie słychać? niżej przeczytałam, że robisz sobie przerwę, będzie mi brakować ale rozumiem i życzę miłego detoksu

@camonday jest ok. Trochę zaczęło mi brakować czasu na prywatne wkręty i zajęcia, dlatego teraz to sobie odbiję, a jak znajdę jakiś balans, to pewnie wrócę z jakimś lepszym materiałem.

@ziel0ny jutro po 15

@Felonious_Gru jednak dzisiaj. Od jutra robię pauzę na hejto. Wszystko opisałem w komentarzu niżej.

@DziwnaSowa zwracam honor. Mimo że ćpuny mówią że działa podobnie do zioła (a w każdym razie osoba na gałce wygląda podobnie do naziołowanej) to budową faktycznie jest jej znacznie bliżej do amfetamin. Aczkolwiek sama mirystycyna z tego co widzę działaniem nie przypomina ani THC ani MDMA. Jest opisywana jako deliriant (czyli jak benzydamina w cipaczu albo atropina w wilczej jagodzie i od razu zaznaczę że od deliriantów naprawdę lepiej trzymać się z daleka) i jako słaby inhibitor MAO co sprawia że działaniem jest tak samo daleka od THC jak i MDMA a jedyne podobieństwo jakie do niej ma to drugie to budowa chemiczna która i tak może powodować znaczące różnice w działaniu (przykładów jest wiele a z tego tematu najprostszymi są leworfanol i dekstrorfan czyli stereoizomery racemorfanu. Pierwszy jest opioidem a drugi jest antagonistą NMDA jak np ketamina). Dziękuję za skłonienie mnie do doedukowania się i zachęcam do tego samego (wiedzy nigdy nie za wiele).

@Zjedzon i takim sposobem dokonałeś porównania, czyniąc pierwsze zdanie prawdziwym.

@DziwnaSowa i takim oto sposobem żadne z nas nie mogło powiedzieć, że miało rację

@Zjedzon czemu? Realnie nie dasz rady udowodnić, że THC jest tak samo daleko, jak MDMA, bo Extasy ma tą przewagę, że należy do tej samej grupy środków psychoaktywnych, co mirystycyna. To wszystko. Reszta to zrozumienie zdania, które od początku mówiło o możliwości porównania, którą zinterpretowałeś, jako "te substancje są podobne", a nie "można je porównywać". Wystawiłbym tam słowo Banan i nadal to zdanie byłoby prawdziwe.

Nie oznacza to, że nie masz racji, że MDMA i gałka działają różnie, bo tak jest i fajnie, że dodałeś takie info.