Tak sobie myślę nad tym nadchodzącym #gabecube od Valve i myślę, że to ma szansę naprawę zdominować rynek. Spójrzmy, w jakim miejscu znajduje się teraz branża sprzętu do gier.
Xbox - Microsoft dwiema głupimi decyzjami praktycznie ubił swoją platformę. Pierwsza - ej, nie musicie kupować naszej konsoli, bo nie będzie tam niczego specjalnego, wszystko i tak będzie na PC, więc luzik tam. Druga - a wiecie co, tak właściwie, to gier też nie musicie kupować, bo wszystko będzie od premiery w abonamencie. W efekcie po paru latach muszą swoje marki wydawać na platformie konkurencji, jeśli chcą na nich zarobić. Więc wracamy do pierwszej głupiej decyzji - ej, nawet PC z Windowsem nie musicie mieć
Playstation - tu równie głupia decyzja, prawie wszystkie swoje studia wmanewrowali w gry usługi, a później, po kilku spektakularnych porażkach, anulowali prawie wszystkie projekty. W efekcie mamy głównie remastery i rimejki, a Sony odrabia straty wydając swoje gry na PC.
Z boku jest jak zawsze Nintendo, które trzyma swoje marki u siebie, ale to jest oddzielna kategoria.
No i tu wchodzi całe na biało Steam Machine. Masz gry z PC. Masz gry z Xboxa. Masz gry z Playstation. Masz estetyczne pudełeczko pod telewizor - doświadczenie zdecydowanie bliższe konsolowemu niż pecetowemu (chyba, że chcesz na nim pecetować, to możesz!). Chcesz Game Passa, to też masz, bo możesz sobie Windowsa zainstalować. A jak się znasz i potrafisz, to nawet Nintendo i wszelkie inne platformy sobie emulujesz. Wszystkie zalety konsol bez żadnego z ich ograniczeń.
Jeśli to dobrze wycenią i nie spieprzą marketingowo (a raczej nauczyli się już, jak tego unikać), to będzie ciekawie. Na pewno będzie to droższe od konsol i składaka o analogicznych parametrach, pytanie tylko o ile. A droższe od zwykłego PC niestety być musi, bo inaczej stałoby się praktycznie niedostępne dla graczy - wszystko na paletach by szło do firm, dla których byłby to po prostu najbardziej opłacalny sprzęt do pracy. Taki minus otwartej platformy.
#gry #steammachine #xbox #playstation