Spokojny dzień zamienił się w jazdę po lekarzach. Rano przy bieganiu dziabnął mnie znowu jakiś Burek - wydawało mi się, że mnie tylko smyrnął nosem, więc pobiegłem dalej, ale po kilku minutach coś zacząłem czuć na łydce. Telefon do POZ, szybka wizyta i skierowanie na szczepienie wścieklizna + tężec.
Zacząłem dzwonić po poradniach, żeby się umówić, ale w końcu stwierdziłem, że najlepiej będzie po prostu pojechać i - o rany - jak dobrze, że to zrobiłem. W trakcie jazdy cały czas byłem na linii i telefon został odebrany dopiero po 40 minutach. W tym czasie zdążyłem już dojechać do poradni, a po drodze wpaść do rodziców po książeczkę zdrowia xD Na miejscu za to mało ludzi, poszło w miarę szybko (45 minut), cały personel bardzo miły. Za tydzień i później jeszcze za 2 tygodnie dawki przypominające. Uważajcie tam na pieski przy bieganiu
#gownowpis #bieganie #szczepienia #wscieklizna
