Pragnę przypomnieć, że my jako rozebrany przez 3 orły kraj, po odzyskaniu niepodległości wpadliśmy na pomysł, że też chcemy mieć kolonie zamorskie.
Liga Morska i Kolonialna (LMiK - przekształcona z mniejszych organizacji), która głosiła ten zamysł, początkowo miała na celu propagowanie zagadnień morskich i rzecznej żeglugi wśród polskiego społeczeństwa, a także działanie na rzecz rozbudowy floty morskiej i rzecznej.
Potem jednak wraz z rozwojem działalności wyklarował się inny cel: konieczność posiadania przez Rzeczpospolitą kolonii zamorskich, co miało być dowodem mocarstwowości państwa.
Organizacja organizowała huczne obchody święta morskiego, parady i wydarzenia, podczas których jej członkowie przebierali się za Afroamerykanów (z pastą do butów na twarzy) i kolonizatorów. Maszerowali ulicami miast i miasteczek z transparentami: „Domagamy się kolonii zamorskich dla Polski” lub „Kolonie zapewniają Polsce potęgę”.
My, jako Polacy, mieliśmy w ramach zadośćuczynienia za krzywdy narodowe, zostać dopuszczeni do imperialistycznej rozgrywki na świecie. Mało tego, mieliśmy być tą lepszą twarzą imperializmu. Wielu uczestników misji uważało, że Polska ma szczególny moralny mandat w Afryce, z racji własnych doświadczeń jako kraj niedawno okupowany. Inaczej mówiąc, poprzez utworzenie Ligi Morskiej i Kolonialnej Polska rozwinęła dyskurs kolonialny, który postrzegał ją jako moralnie wyższą od swoich brytyjskich, francuskich i niemieckich odpowiedników kolonialnych, a jednocześnie odwoływał się do rzekomego braterstwa polsko-afrykańskiego, które mogłoby służyć jako unikatowy pomost między Europą a Afryką.
Początkowo obrano kurs na Liberię, jedyny wolny kraj w Afryce. Jednak przychylność cesarza Hajle Selassiego wobec Polski wywołała w USA irytację i Polska została zmuszona do zmieny kierunku swoich zainteresowań.
Z politykami francuskimi rozmawiano na temat odsprzedania Polsce Madagaskaru lub w ostateczności wydzierżawienia jego części. Próbowano się porozumieć z Portugalią w sprawie zasiedlenia przez polskich osadników Angoli. Mówiono też o Kamerunie, powołując się na casus Stefana Szolc-Rogozińskiego, penetrującego te tereny w latach 80. XIX wieku.
Bardzo popularna była koncepcja Madagaskaru, znana jako Plan Madagaskar, który zakładał rozwiązanie tzw. "kwestii żydowskiej" poprzez emigrację. Nawet w 1937 r. Wysłana Polska delegację, aby zbadać możliwości osadnictwa. Eksperci nie ocenili jednak warunków jako sprzyjające masowej emigracji
Z innych osiągnięć ligi.
Liga Prowadziła zbiórkę pieniędzy na Fundusz Obrony Morskiej (FOM), z którego środków dofinansowano m.in. budowę słynnego polskiego okrętu podwodnego ORP "Orzeł".
W 1939 roku Liga miała 300 oddziałów krajowych i skupiała w swoich szeregach 992 780 członków z praktycznie wszystkich warstw społecznych. Do tego dochodziły jeszcze koła szkolne, do których należało 312 000 uczniów. Imponujące liczby, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że na przykład Związek Harcerstwa Polskiego skupiał w tym samym czasie tylko 205 000 członków.
#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne




