Komentarze (25)

starszy_mechanik

i nikt nie wie co dokładnie robił

onlystat

@damw ja tak zrobilem w jednej robocie

Tylko kierowniczka wiedziala, ze to moj ostatni dzien, dala mi wino i kartke,a reszcie na wyjsciu powiedzialem "powodzenia" i tyle mnie widzieli

matko swieta, ale to byla ch⁎⁎⁎wa robota

jakibytulogin

przełożony nie poinformwał, czy też nie wiedział

damw

@jakibytulogin gdyby nie wiedział to już w ogóle dobra akcja by była xD

cebulaZrosolu

@damw to chyba na jakiejś zleceniówce


Ja tak kiedyś zrobiłem w Castoramie, skończyła mi się umowa zlecenie, poszedłem do domu i już nie wróciłem xD

SuperSzturmowiec

@cebulaZrosolu a chłopa szukali potem

Marcowy_Kot

Tez mialem taką akcję, dzialo sie to w kwietniu, pracowalem na sluchawkach jako tymczasowa robota po studiach od listopada poprzedniego roku, i wlasnie w kwietniu dostalem się do korpo, zaczynałem w maju nową robotę juz UoP a nie zlecenie jak na sluchawkach. Koniec kwietnia a moj manager planuje mi weekend majowy i dostałem jakies dziwne dni kiedy reszta bierze wolne. A ja im pokazuje, wypisaną formatkę rozwiazania umowy zlecenie :) miny bezcenne :)

damw

@Gustawff raczej się zwolnił. Gdyby było inaczej, to by użyli innego stwierdzenia niż:

nikomu nie powiedział, że się zwalnia

rith

@damw coś w tym stylu też zrobiłem. Miałem uop na czas określony, ponad miesiąc męczyłem szefa żeby mi w końcu przedłużyli, bez skutku. Ostatniego dnia po 15 wyciągnąłem ciastka, o 16 przyszedł szef, że ma umowę - nie podpisałem. Potem wyszedłem i elo ¯\_(ツ)_/¯

libertarianin

Znam takie akcje ze trzy. Nawet raz sam zrobiłem podobnie.


Raz w jednej firmie jorgneli się że nie ma kolegi tego dnia dopiero jak wyszedł. Co sie okazało wszyscy olali jego przedłużenie umowy więc znalazł sobie nową firmę.


Ja w jednej pracy przed końcem okresu próbnego miałem już dość więc się zwolniłem. Problem był w tym że firma chciała mnie zatrzymać, było w c⁎⁎j pracy a sobie w umowie wpisali że w ciągu pierwszych 100 dni okres wypowiedzenia to tydzień. Sami sobie narobili problemu

FriendGatherArena

Raz w jednej firmie jorgneli się że nie ma kolegi tego dnia dopiero jak wyszedł

@libertarianin ale ze jak wyszedl jak go nie bylo?

libertarianin

@FriendGatherArena przyszedł po rzeczy, zostawił lapka, wyszedł. COO wtedy miał "wtf, czemu on wychodzi jak serwis jest do zrobienia". I dopiero wtedy się ogarneli że trzeba mu umowę wydać. Tylko że powiedział że od jutra zaczyna juz w nowej firmie więc nie ma jak zmienic decyzji

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@damw słyszałem historie o pracy do pierwszej przerwy i taką gdzie koleś rozejrzał się po hali produkcyjnej i powiedział, że on tu nie będzie pracował

wiatrodewsi

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz W dużych kołchozach takie rzeczy się po prostu zdarzają. W burdelu w którym pracuje też jakiś czas temu szukali typa bo nie wrócił z przerwy i myśleli że mu się coś stało. Dotychczas chociaż informowali że oni to pierdolą

Ten_typ_sie_patrzy

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz przewinął się taki kolo przez market w którym pracowałem. Przyszedł 1 dnia zrobił papierologię, zrobił szkolenie bhp po czym następnego dnia wziął uż a 3 dnia przyszedł oddać ciuchy i się zwolnił xd

Half_NEET_Half_Amazing

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

znam takie opowieści z pierwszej ręki XD

HolQ

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz


słyszałem historie o pracy do pierwszej przerwy

Ja tak zrobiłem xDxD. Jeszcze jak w Polsce mieszkałem. Roboty ze względu na epi nie mogłem znaleźć, poszedłem na rozmowę na produkcję do zakładu robiącego choinki zapachowe itp. Podczas rozmowy jedno z pierwszych zdań jakie usłyszałem bylo, ze jak zostanę zlapany na kradzieży to od razu będzie wezwana policja. Myślę chuj -ok. Kasa mi jest potrzebna a krasc wunderbaumów nie mam zamiaru. Wszedłem na hale produkcyjna i tak JEBAŁO ze wytrzymałem 3 h. Poszedłem do hr, mówię ze to nie dla mnie i niech szukają kogoś innego. Tak przez te 3 h przesiaklem tymi zapachami, ze jak wieczorem napisem sie coli to poczułem jakbym sobie ta choinkę do ryja wsadził

Lemon_

@damw Ja się zawsze żegnałem z ludźmi. Uważam, że tak jest w porządku, jeśli się z kimś wcześniej znało, piło kawę, rozmawiało na co dzień. Ale inni tak nie mają.

Widzę to też po sąsiadach. Wyprowadzają się bez słowa - był człowiek, nie ma człowieka. Może mnie po prostu nie lubią, a może z innymi się też nie żegnają. Ja bym się pożegnał.

t0mek

@Lemon_ pamiętam, jak żegnałem się z pierwszą pracą. Rozesłałem maila do znanych sobie i lubianych osób, z którymi spędzało się te 8 h dziennie, piło kawę, śmieszkowało, na niejedno szkolenie i integrację jeździło, słuchało się opowieści o guwniakach itd. Byliśmy dość zżyci po ponad 5 latach współpracy i uważałem, że jestem dość lubianą osobą i cenionym pracownikiem. Część adresatów miałem jeśli nie za przyjaciół, to za fajnych kumpli.

Z kilkudziesięciu osób zdawkowo odpowiedziało....dwie.

libertarianin

@Lemon_ no chyba że nie lubisz firmy xD

Z_buta_za_horyzont

Miałem kiedyś umowę próbna na 3 miesiące ale zakres zadań zbytnio mi nie podszedł. Zgłosiłem kierownikowi, że po końcu umowy znikam.z datą końca umowy wyjechałem odpocząć w Polskę i po 3 dniach dzwoni do mnie sekretarka dyrektora z informacją, że jak zapiłem to nic się nie stało bo się spisałem i czeka na mnie umowa na stałe i podwyżka. Pracę miałem już inną nagraną także poszedłem po tygodniu podpisać obiegówkę a tam dyrektor myślał, że żartuję i mnie do powrotu na stanowisko namawia.

voy.Wu

@damw w UK standard. mój ulubiony był anglik co po godzinie w nowej pracy poszedł się odlać, wyszedł oknem w kiblu i nikt go więcej nie widział xD śmieszne to było po jakichś 5 minutach się zaczęli portugalce drzeć, że co on tak leje długo, a oni muszą zapierdalać xD to poleciał po niego liniowy, on chyba z kurdystanu był i wyłamał drzwi bo myślał że tamten zasłabł xD jak to usłyszeliśmy z ziomkiem to ze śmiechu też wyszliśmy, tylko już drzwiami normalnie.


jakbym liczył każde takie pół dnia, czy trzy dni w jakimś posranym miejscu to by się tego z kilkadziesiąt uzbierało.

damw

@voy.Wu xD dobre historie

Ilirian

Ja byłem ziomkiem co mu sie umowa skończyła. Byłem dogadany z szefem że następnego dnia podpiszemy nową umowę ale akurat odezwała się inna firma z lepszą ofertą a że byłem dostępny od zaraz to po prostu nie pojawiłem się w biurze xD Mój kubek, fotel a nawet klapki zostały przy biurku w takiej pozycji jakbym wybiegł z biura xD

Zaloguj się aby komentować