Pamiętacie wątek @Fishery dotyczący Dziadka Alfa? O tym jak go w końcu musiał wy⁎⁎⁎ać, bo #polizei go zhaltowało jak był na⁎⁎⁎⁎ny, I Dziadek Alfa nie poczuwał się do tego że robi coś źle, wręcz wydzwaniał do niego i wypisywał z pretensjami, bo on przecież niewinny i nie ma sobie nic do zarzucenia?
I wywiązała się dyskusja, w której masa osób pisała: "Tak właśnie zachowuje się alkoholik". "On nie widzi że robi coś złego, on wręcz uważa że jest ofiarą, że to inni są źli" itd. Dla mnie to był nowy temat ale zapadł mi w pamięć.
No więc mam taką osobę w rodzinie - to że pije, i to sporo - jej sprawa, jej życie, ma swoje powody, gówno mi do tego.
Ale potem odpierdala inby, i nie widzi że robi coś złego. Absolutnie nie ma sobie nic do zarzucenia. Potem się "dziwi" że ludzie nie chcą z nim rozmawiać, że nie odbierają telefonów.
I zawsze są wymówki.
Wszelkie wzmianki "byłeś na⁎⁎⁎⁎ny" zbywa "a bo ja coś tam" "A bo to czy tamto", na wszelkie komentarze "byłeś napierdolony, bierz na klatę" reaguje alergicznie i agresją. I się "obraża".
Dokładnie tak jak we wspomnianym wątku Fishera - inni są winni, ludzie nie są wkurwieni na pijackie odpały, nie, oni "zazdroszczą", itd, takie racjonalizowanie.
Wybaczcie że trochę się wam wysrywam na klatę, ale nie wiem co z tym zrobić, to się ciągnie od lat, a ostatnio wspomniana osoba znowu mi narobiła lipy przed znajomymi i uważa że wszystko ok, skonfrontowana, nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Do ośrodka żadnego przemocą nie wyślę, bo niby jak. A zrywać kontaktów nie chcę bo to rodzina.
A, wisienka na torcie - wspomniana osoba była w zamierzchłej przeszłości "przemocowcem", ale teraz gówno może bo jest już stara. Może trochę tęskni za rozstawianiem ludzi po kątach.
#alkoholizm #zalesie #rodzina #bekaztransa - nawiązanie do wątku @Fishery
Grill z taczki. Miał być dla nas ale będzie tylko dla mnie. #bleargh

