Nie mogę już w tym kołchozie, muszę się zwolnić. Nie chodzi nawet o pracę, ale o tych patusów z którymi robię. Nie dość, że mordy zapijaczone to jeszcze kradną. Miałem akurat nockę to wziąłem z domu między innymi dwie parówki na kolację. Poszedłem przed zmianą do kuchni żeby je sobie podgrzać w mikrofali, ale akurat była zajęta, to położyłem je na blacie i poszedłem za potrzebą. Wracam, a ich nie ma. No ludzie, są jakieś granice. Ja rozumiem podkradać mleko do kawy, ale parówki? Matka miała rację, trzeba było iść na studia, ehhhhh
#pracbaza #zalesie #pdk

