@Thereforee To jest głupi frazes do momentu, w którym ci padnie jakiś dysk i przepadną dane, których nie zapisałeś gdzie indziej. Mi padły jak dotąd dwa SSD, ale tylko za pierwszym razem byłem na tyle nierozsądny (delikatnie mówiąc), że nie zadbałem zawczasu o kopię zapasową tego, co tam było.
@damw Nie, to był żart, ale wygląda na to, że niechcący wrzuciłem granat do szamba.
Dysk talerzowy mam, 1 TB na USB, zapełniony mniej więcej w połowie domowym archiwum. Prace dyplomowe, zdjęcia, kopie dokumentów, trochę gierek, takie różne. Mam też kopię tej kopii na przenośnym NVMe 512 GB, ot tak dla zaspokojenia własnych paranoi.
@fewtoast A musi być podłączony cały czas? Może na USB by wystarczył? Czy jednak masz to zautomatyzowane i co X czasu zrzuca ci backup na talerze, więc musi być podpięty tak czy owak?