Najgorsze w mojej robocie jest to, że czasem trzeba "posprzątać" po wypadkach śmiertelnych.
Zawsze śledzę mapkę #wakacyjnewypadki ale w tym roku rekordowo już 3 "kropkę" ogarniam.
Co prawda u nas to działa z opóźnieniem (formalności policyjne/sądowe) i dopiero ogarniałem sprawy z początku wakacji, ale za każdym razem towarzyszą temu jakieś smutne historie.
Sprawa, którą robiłem ostatnio mnie trochę poruszyła, młody chłopak zabił się na miejscu, ciężko ranił swojego pasażera ale najgorsze, że bogu ducha winny gość jadący z przeciwka dostał strzała i ma złamany kręgosłup, wracał z pracy po rodzinę i właśnie rozpoczynał urlop, finalnie wylądował na wózku i raczej średnie szanse by z tego wyszedł w 100%...
Gość co się zabił, klasyka gatunku brak uprawnień, bananowy dom, niezniszczalność mode on.
Terroryzował swoim stylem jazdy całą okolicę
Jak to mawiają rynek nie lubi pustki i w jego miejsce już jest nowy dekiel, który robi podobnie.
#pracbaza
