Mozilla ostrzega, że Niemcy mogą wkrótce uznać blokery reklam za nielegalne

hejto.pl

Najnowszy wyrok niemieckiego Federalnego Trybunału Najwyższego (BGH) ożywił spór prawny dotyczący legalności adblockerów, czyli narzędzi blokujących reklamy w przeglądarkach internetowych. Chociaż wciąż nie zostały one zabronione, istnieje realne zagrożenie, że mogą stać się nielegalne w Niemczech.


Sprawa dotyczy pozwu firmy medialnej Axel Springer przeciwko Eyeo, twórcy popularnego rozszerzenia Adblock Plus. Axel Springer twierdzi, że adblockery zagrażają jej modelowi biznesowemu oraz stanowią naruszenie praw autorskich, ponieważ, zdaniem firmy, kod HTML/CSS strony to program komputerowy chroniony prawem autorskim, a adblockery nielegalnie go modyfikują podczas działania przeglądarki (przez ingerencję w DOM, CSSOM, rendering tree).


Poprzedni sąd niższej instancji odrzucił tę argumentację, ale teraz BGH zakwestionował część tej decyzji i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Kluczowe będzie ustalenie, czy DOM, CSS i bytecode są rzeczywiście chronionymi programami komputerowymi i czy modyfikacje wprowadzane przez adblockery stanowią naruszenie tego prawa.


Mozilla ostrzega, że skutkiem prawnym tej sprawy może być nie tylko ograniczenie funkcji adblockerów, ale także innych rozszerzeń przeglądarek, które modyfikują strony np. w celach dostępności lub ochrony prywatności. W skrajnym przypadku programiści rozszerzeń mogą odpowiadać finansowo, a deweloperzy przeglądarek zamknąć się na zewnętrzne dodatki. Cały proces sądowy potrwa jeszcze kilka lat, ale już teraz wywołuje tzw. „chilling effect” – ograniczenie wolności użytkowników wynikające ze strachu przed niejasną przyszłością prawną[1].


W komentarzach internauci wyrażają swoje niezadowolenie i obawy, podnosząc takie argumenty jak:

- Nadmiar reklam utrudniających korzystanie ze stron.

- Zagrożenie dla bezpieczeństwa przez tzw. malvertising (reklamy złośliwe).

- Możliwość obchodzenia blokad reklam, np. przez DNS (Pi-Hole) lub VPN.

- Nonsens traktowania HTML/CSS jako chronionego programu komputerowego, skoro ich modyfikacje są zasadą działania przeglądarki i fundamentem otwartości internetu[1].


Podsumowując: Niemcy nie wprowadziły jeszcze zakazu adblockerów, jednak ponowna analiza sprawy i niejasna interpretacja prawa autorskiego mogą w przyszłości doprowadzić do wprowadzenia takich restrykcji, co byłoby zmianą na niekorzyść zarówno użytkowników, jak i twórców oprogramowania[1].


Źródło:

[1] https://www.bleepingcomputer.com/news/legal/mozilla-warns-germany-could-soon-declare-ad-blockers-illegal/


#adblock #technologia #prawo

hejto.pl

Komentarze (26)

MostlyRenegade

@fadeimageone chyba większość przeglądarek ma możliwość wstrzykiwania lokalnego css/js, więc musieliby też zakazać tego.

Czokowoko

@Opornik nice, dobra wiadomość

RogerThat

Adblockery zagrażają ich modelowi biznesowemu? Modelowi opartemu o śledzenie moich ruchów w sieci i manipulowanie mną? To ich model zagraża użytkownikom internetu.


Ehh, marketingowców powinno się wieszać.

AureliaNova

@RogerThat akurat CSS/HTML nie śledzi. Ale z konkluzją się zgadzam :)


Btw. sąd niemiecki baza, ale jakby jednak się zgodził z Axelem, to przeglądarki mogłyby przestać działać wogole na terytorium Niemiec. Ten kraj to jakis bantustan jeśli chodzi o nowe technologie

Opornik

@RogerThat @AureliaNova cały Axel to kurwy złe do zaorania.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@RogerThat axel springer, bo któż by inny...

ajakamr

"zdaniem firmy, kod HTML/CSS strony to program komputerowy chroniony prawem autorskim, a adblockery nielegalnie go modyfikują podczas działania przeglądarki (przez ingerencję w DOM, CSSOM, rendering tree)."


Okulary przeciwsłoneczne modyfikują dopuszczane kolory które dochodzą do mojego oka. Analogicznie dziala adblock przez filtrowanie rzeczy LOKALNIE (zrodlowy plik nie jest modyfikowany). Zgodnie z tą logiką założenie okularów przeciwsłonecznych do galerii sztuki też powinno być naruszeniem praw autorskich.

Opornik

@manstain za to możemy podziękować tej kurwie Mitchell Baker. Ciekawe czy w końcu zrobią coś dobrego.

30ohm

Realnie patrząc są 4 przeglądarki na rynku Chrome i różne forki typu opera, edge, brave, vivaldi itd. Firefox gdzie są jakieś forki ale niczym się nie różnią. Safari jako silnik webkit są zupełne inne apki typu luakit czy gnome browser pod Linux. Ewentualnie jako 4 tekstowe typu links. Jakby nie patrzeć to google ma monopol. Pamiętam jak wchodził Chrome na rynek to było znacznie więcej silników przeglądarek, wtedy chodziło o zabicie monopolu Microsoftu. Minęło 17 lat i mamy powtórkę tak powiedzmy sprzed 25 lat gdzie rządził tylko IE.

eloyard

@30ohm Z monopolem IE nie chodziło o sam fakt że to monopol, tylko że był on na siłę pchany z OSem, gdzie Windows był de facto monopolem, a sam IE miał duże problemy techniczne: zarówno pod kątem bezpieczeństwa, jak i własnej interpretacji standardów utrudniając korzystanie z innych przeglądarek bo sporo stron opierało się na "standardzie" nie w taki sposób jak został zdefiniowany, tylko w jaki sposób IE go (źle) zinterpretował.


Także nagonka była z kilku stron: czysto prawna (wykorzystanie pozycji dominującej przez bundling), bezpieczeństwa i defakto wymuszania swoich standardów utrudniając życie innym użytkownikom rynku (znów trochę prawna - naruszanie przepisów o konkurencji).

eloyard

@30ohm Firefox (czyli netscape)*


Ja zapamiętałem główny argument o bundlingu. Ale osobiście najbardziej mnie wtedy wkurwiały ich własne, niezrozumiałe i często nieudokumentowane, interpretacje standardów (chuja, po prostu mieli zabugowany kod i lecieli "not a bug - a feature!")

matips

Na razie to nie jest ogromny problem, bo w pierwszej instancji sąd przyznał rację Eyeo.


Ta narracja Axel Springer jest bardzo naciągana. No ok, rozwijanie Adblock Plus uderza w model biznesowy Axel Springer... ale co z tego? Mnóstwo działalności różnorakiego typu uderza w konkurentów i firmy, które nie nadążają za rynkiem. Rolą Axela jest dostosować się do świata gdzie konsumenci mogą decydować co oglądają - a nie bronić swojego modelu biznesowego opartego o wciskanie ludziom w gardło reklam.

Po drugie, argumentacja, że rozwijanie Adblocka Plus to modyfikacja programu komputerowego firmy Axel Springer wydaje się strasznie oderwane od technikaliów działania web. Eyeo nie wziął kodu należącego do Axela, nie zmienił go i nie zaczął rozpowszechniać zmodyfikowanej wersji. Stworzył narzędzie, które wpływa na działanie przeglądarek, ale same przeglądarki nie należą do Axela, a do tego dopuszczają takie interakcje. Axel nie jest właścicielem całego stosu na którym "ich programy" funkcjonują. Mają kawałek, ich kod tworzy i maniupuluje drzewem DOM. Inne programy też to robią.

matips

Przyszedł mi na myśl sytuacja, gdzie Eyeo mógłby naruszyć prawa autorskie Axela. Eyeo mógłby napisać rozwiązanie dedykowane pod strony Axela, czyli przeanalizować ich kod, a później skorzystać z interfejsów których Axel jest autorem. Szczerze jednak wątpię by tak było, Adblocker Plus działa bardziej ogólnie i chyba nie jest pisany po żadne konkretne strony.

eloyard

Mozilla. Mozilla. To ci co lata temu zaczęli wypierdalać programistów którzy kwestionowali zatrudnianie ludzi z klucza DEI? Ci gdzie szefostwo fundacji sępiącej o kasę wypłaca sobie całkiem sowite kwoty?

matips

@eloyard Tak, dokładnie ci.

kodyak

No ciekawe. Tak na chłopski rozum HTML i CSS nie jest programem. To raczej treść która wygenerował program a przeglądarka jeste w stanie to wyświetlić. Skoro przeglądarka wyświetla tylko część (bez reklam) to jest raczej kwestia klienta czy tego chcę czy nie bo do przeglądarki trafia cała treść twórcy.


W takim wypadku przeglądarka daje prawo oglądania całej treści a Adblock jest dodatkiem filtrującym który jest w kwestii klienta.


Co można zrobić to Axel Springer może zablokować wysyłanie treści jeśli taka przeglądarka ma taki filtr, ale to kwestia ich działań a nie przeglądarki.

eloyard

@kodyak Nie wchodźmy w temat co jest interpretowanymi danymi, a co jest kodem wykonywalnym xD


Z perspektywy abstrakcji prawnej, można uznać HTML, CSS, a przecież zazwyczaj też połączone z JS za program.


Ale fakt - po stronie klienta powinna być dowolność kontroli urządzenia końcowego nad tym jak jest ten program/te dane są interpretowane/wykonywane.

kodyak

@eloyard nie js nigdy nie miał być programem. Miał dać tylko fajerwerki które ładnie wyświetlają dane. To że dostawca chce trochę uatrakcyjnić wyglad treści to nadal nie uważam za program.


A druga sprawa że banda kretynów stwierdziła że te gówienko skryptowe to jedyny sposób by przesłać program to inna sprawa.

eloyard

@kodyak nie masz racji, ale nie musisz.


Wytłumacz 70-letniemu sędziemu który ma problem z obsługą pilota od telewizora czemu te zera i jedynki zmuszające komputer do określonego działania są programem, a czemu tamte robiące to samo nie są. Tylko poczekaj aż otworze piwo.

kodyak

@eloyard bierze się biegłego i on mówi sędziemu tak lub nie


Nie chodzi o to czy ja mam czy nie mam racji. Ja tak uważam i tyle. Nawet tworca js troche to potwierdza w swoich wypowiedziach

eloyard

@kodyak uwielbiam biegłych. Moim ulubionym był ten, co napisał w opinii że skoro w metadanych nagrania jest zapisana taka a taka data utworzenia, to znaczy że w tej dacie nagranie powstało.


Wiary sądu nie wzruszyła demonstracja zmiany na telefonie daty i utworzenia nagrania w 1984 roku xD


Nie wiem jak się sprawa dalej potoczyła, ale chyba sprawa była o tyle błaha, że koleżanka się nie szarpała z drugim biegłym czy apelacją.

Gausharan

Wspaniale. Kolejne, swiatowe obostrzenia rzutujace na nasza prywatnosc wyjda od firm, ktore maja bol d⁎⁎y, bo nie moga nam wcisnac reklam preparatu na uplawy.


Chcialbym znalezc sie w zamknietym pomieszczeniu z prezesem tej firmy, mlotkiem, kilkoma gwozdziami kolejowymi i pilka do metalu.

Zaloguj się aby komentować