Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

Komentarze (24)

@MarianoaItaliano mejt mi tak wszedł w banie, że do dzisiaj używam jak po angielsku gadam z kimś xD

@cebulaZrosolu Uważaj gadając z Amerykanami.

@cebulaZrosolu no dosłownie, bloke, mate xD Nawet niektórzy anglicy uważają mnie za swojego, tylko niemal zawsze pytają skąd jestem z UK bo nie rozpoznają akcentu xD Odpowiadam Buckinghamshire, ale potem ofc że polish, wiadomix od urodzenia dumny z pochodzenia. TYLKO RADOMIAK RADOM 😀

@cebulaZrosolu nikt nie gada z amerykanami dla przyjemności xd

@MarianoaItaliano w ogóle byłem w Buckingham odebrać wózek z eBaya. I jadę pod takie wyjebane chaty, bogata okolica w luj a gościu mi otwiera z wyglądu jakiś księgowy i takim swojskim

Hi mate, hou are yo?... Lovely moustach' , cheers mate. Se ya.


No zajebiste. Aż się morda cieszy na kontakt z człowiekiem. 😀

@AdelbertVonBimberstein No, całe to hrabstwo generalnie to taka wieś dla bogatych angoli. Czy Gerrards Cross czy Amersham, nawet Marlow czy Princess Risborough tam to dopiero można zobaczyć zamki i jak ludzie mieszkają 😃 Mój kumpel wynajmował flata nad sklepem w Gerrards Cross, takim eko-wege-fancy to mówił że pod oknem cały kwiat brytyjskich celebrytów codziennie 😀Tam bochenek chleba kosztował 7 czy 8 funtów więc raczej nie dla bidoków 😀

@6502 "mate" w brytyjskim angielskim oznacza kumpla, przyjaciela, dobrego znajomego; w australijskim może to być nawet kolokwialnie używane do nieznajomych; natomiast w amerykańskim ostało się tylko najstarsze znaczenie tego słowa, oznaczająca partnera/partnerkę seksualną.

To mi przypomniało sytuację gdzieś sprzed 11 lat, gdy @AdelbertVonBimberstein przyjeżdżał do mnie w konkury starą xantią i pewnego razu, podczas skrętu na skrzyżowaniu pękła oś i koło pod dziwnym kontem utknęło pod autem, tak że nie dało się samochodu przepchnąć. Staliśmy więc na awaryjnych z wystawionym trójkątem i blokowaliśmy całe skrzyżowanie (wąskie drogi, mała miejscowość). Miasto jest otoczone przez jeziora, więc żeby nas objechać trzebaby jechać kupę kilometrów wokół jezior. Zadzwoniliśmy po lawetę, ale co i rusz jakiś kierowca do nas z tekstem, że nie możemy tu stać. Grzecznie tłumaczyliśmy, że wiemy, ale nie ma jak przepchnąć auta. Najlepsze było, jak podjechały bagiety i młoda policjantka do nas z tym samym tekstem. Na naszą odpowiedź, że nie da rady przepchnąć auta i czekamy na lawetę odpowiedziała "no ja rozumiem, ale nie możecie tu stać" xD

@Jaskolka96 Kierowców to jeszcze tam, ale policja? 😀 Trzeba było jej powiedzieć że przecież na plecy se tego auta nie weźmiecie 😀

Same poprawne odpowiedzi imo

@MarianoaItaliano Nie rozumiem tego. Dla mnie to rozrywka dla debili.

Dzieje się komuś krzywda a debile robią sobie pranki z podkurwiania. Śmianie się wprost z tego że ktoś ma problem. Jakim debilem trzeba być żeby czerpać z tego przyjemność?

@Mikel To część brytyjskiego dość czarnego poczucia humoru, wydaje mi się że to jedna z kilku rzeczy które dzielę z nimi 😀 Dobry przykład to np. sitcom w zakładzie pogrzebowym ''In loving memory''', takie coś tylko brytyjczycy mogli by nakręcić 😃 Wiesz to trochę, jak w tym memie:

- Dzień dobry, zbieramy pieniądze na chorą dziewczynkę.

- A po co wam chora dziewczynka?


Mnie takie coś niesamowicie bawi 😀

@MarianoaItaliano Nie zgodzę się że to część brytyjskiego poczucia humoru. Opiera on się na przewrotności zdarzenia, np. zmieniając jego znaczenie. Mimo wszyscy Brytyjczycy w swoim usposobieniu nie są dla siebie aż takimi chujami żeby w podśmiechujkach jeden obrażał majestat drugiego. Monthy pythonowskie żarty nie ranią nikogo, nie powodują że wyskakuje Ci żyła na skroni z wkurwienia. Fakt, ten żart z "You're not allowed to parking here" również polega na odwróceniu sytuacji i pokzania jej przez inny pryzmat. Brytyjski żart robi to żartując z drastycznych aspektów, jak śmierć czy choroba - ale nigdy nie atakuje to odbiorcy żartu. A na tym polegają pranki - i właśnie do tego piłem. Nie zrównywałbym więc tutaj pranków do brytyjskiego humoru. Można je łączyć i prankować w przewrotny sposób czyli z dozą brytyjskiego humoru ale mimo wszystko nie jest to to samo.


Podsumowując - śmiać się z brytyjskiego poczucia humoru jest więc ok. Nie jest ok, kiedy krzywdzimy przy tym odbiorcę. Moim zdaniem brytyjski humor nie ma na celu obrażania odbiorcy - mało tego, przez swoją specifykię i wysublimowanie, raczej jest to nie wskazane - ergo, to nie jest brytyjski humor, tylko prank dla debili, jak wrzucenie komuś jajka za koszulkę i poklepanie po plecach.

@Mikel Za bardzo się wszystkim przejmujesz. Always look on the bright side of death 🎶

Same dobre odpowiedzi dla kogos we wstrzasie

Zaloguj się aby komentować