@Saint
jak szybko ten czas zapieprza. (...) Chęci na jakikolwiek samorozwój po pracy – zerowe. W dni wolne również. Czuję się jak roślina – bez energii, bez kierunku. Nie wiem, skąd inni znajdują siłę (...)
Czas szybko zapieprza ponieważ nic nie robisz, i to również wiąże się z brakiem chęci na samorozwój i brakiem energii na cokolwiek. Jeśli tylko zaczniesz coś robić, cokolwiek, ale konsekwentnie, dzień po dniu, wytwarzając w ten sposób nawyk, to uzyskasz dzięki temu więcej energii do robienia innych rzeczy, Twój mózg dostanie bodziec, że jednak można i będzie Ci wtedy łatwiej zacząć robić coś innego.
Możesz zacząć od chociażby codziennego chodzenia na spacer. Po miesiącu zobaczysz poprawę kondycji, pozwiedzasz okolice, zobaczysz nowe rzeczy, wytworzą się dzięki temu ścieżki neuronowe, które wpomogą rozwój. A wiesz co się dzieje gdy dostarczasz mózgowi nowe bodźce - choćby te widoki na spacerze - i poprzez konsekwencję uczysz się nowej rzeczy, która staje się częścią Twojego życia? Wtedy właśnie czas spowalnia, teraz masz wrażenie, że czas leci szybko, bo Twoje dni są miałkie i nijakie bo nie uczysz się niczego nowego ani nie dostarczasz nowych bodźców. Jeśli w ciągu roku wybierzesz sobie 2-3 rzeczy, które będziesz robił regularnie przez okres 1-1,5 miesiąca przez co przekształcą się w nawyk, to gwarantuje, że będzie to najdłuższy rok w Twoim życiu i w dodatku będzie to dobry rok.
Skoro czujesz się teraz jak roślina i ciężko Ci zrobić cokolwiek, to nie myśl o żadnych. domach ani sportowych samochodach, bo w tym momencie to mrzonki, które tylko oddalają Cię od jakiegokolwiek działania. Bo karmiąc psychikę czymś nierealnym ona się zbuntuje i nie ruszy, bo nie będzie wierzyć w sukces Twojego działania. Naucz się cieszyć z małych rzeczy, z małych sukcesów, z tego, że się przemogłeś i wygrałeś z sobą idąc coś robić przez kilka dni z rzędu. Jak na prostych rzeczach nauczysz się, że możesz wygrywać przede wszystkim z własną psychiką i zniechęceniem, to będzie to moment, żebyś poszukał sobie kierunku, o którym też piszesz, ale wszystko po kolei i małymi kroczkami.