Jako, że niedawno zmieniałem pracę i w zasadzie trafiłem z deszczu pod rynnę, bo okazuje się, że te same problemy w nowej pracy występują x3 ale stwierdziłem, że chyba nie chce mi się już użerać z ludźmi i ich ciągle zadowalać kosztem swoich nerwów, nie czuję już satysfakcji z tego co robię.
Pracę mam w porządku bo zarządzam zespołem blacharzy, lakierników i doradców w ASO, zarobki też nie najgorsze ok 9-12k netto niestety nacisk i ciągła presja na wynik w tym zarządzanie przez ciągłe cięcie kosztów i wakatów skutecznie pozbawiły mnie sentymentu do tego stanowiska i spełniam marzenie z dzieciństwa czyli chcę zostać maszynistą zespołu trakcyjnego.
Badania lekarskie kosztują 930 zł, właśnie je opłaciłem i czekam na termin od tego czy je zaliczę będzie zależało czy dostanę się na kurs i licencję maszynisty.
Po zrobieniu kursu czeka mnie egzamin w UTK w Warszawie, po zdaniu egzaminu muszę wykonać świadectwo maszynisty i z takim świadectwem mam możliwość ubiegania się o pracę, wstępnie już jestem "dogadany" jeśli chodzi o pracę niemniej kurs trwa ok 3 miesięcy więc z egzaminem może to być czas do pół roku ale gdzie mi się spieszy?
#pracbaza #praca #kolej
