Jak te szury mnie wkurwiają.
Teściowie, ogarnięci ludzie, w trakcie obiadku zaczęli mnie pytać (rodzinny Mr. Know-it-all się kłania) jak to jest z tym sztucznym wywoływaniem deszczu, bo oni słyszeli, że te zmiany klimatu to są przez to, a nie przez samochody spalinowe jak im Unia próbuje wmówić. Potem, że to naturalne cykle, a nie tam żaden nasz wpływ (to już nie inżynieria pogodowa?).
Lekko w szoku pytam skąd te pytania. Okazuje się, że teść ma w pracy jednego freethinkera co wyłączył TV i odpalił filmy z żółtymi napisami na YT. Zbiera wszystkich w socjalnym i robi im wykłady z tego jak WTC to inside job, jak lądowanie na księżycu wyreżyserował Kubrick, jak się populację reguluje szczepionkami itp itd. Reszta siedzi i go słuchają zafascynowani. Teściowie chociaż mnie zapytali, większość pewnie już do końca życia będzie rozpowiadać jak to im umorusany smarem geniusz oczy otworzył.
J⁎⁎ie mnie zgrzytanie o wolność słowa w tym momencie. Brakuje na to paragrafu z przymusową resocjalizacją i dożywotnim banem na internet.
#zalesie #teoriespiskowe #szury