Ja już nie wiem... Zestarzałem się chyba i już nie nadążam za otoczeniem.
Idę sobie do autobusu by pojechać do pracy... Nikomu nie wadzę. W drodze na autobus przechodzę przez park, przy którym jest ogrodzony plac zabaw.
Na ten plac idzie jakaś młoda pani z wózkiem.
— Pogięło ją?! — myślę sobię — O 6 rano zabiera dziecko na plac zabaw?!
Otóż nie! Zbyt szybko oceniłem panią! Wcale nie było tak jak myślałem, gdyż pani odsłoniła osłonę wózka i wyjęła z niego... Psa.
Ale to jeszcze gorzej przecież!
Już kij z tym wożeniem psa w wózku ale 3 metry dalej ma łąkę, trawnik, drzewa, krzaczki, przestrzeń... Ten pies posikałby się ze szczęścia! A ona zabrała go na ogrodzony, mały, wybetowany plac zabaw, żeby kundel sikał po zabawkach dla dzieci i do piaskownicy...
CO DO CHOLERY?!
#patowawa #warszawa #cdk #gownowpis



