Komentarze (22)
Gwoli ścisłości, hoduje sie zwierzeta, rośliny sie uprawia. Tak, wiem, że odpowiadam na mema.
@ImTheOne gwoli ścisłości, rośliny się też hoduje
@ImTheOne poza tym nie jest napisane że chodzi tylko o rośliny, tylko ogólnie, wyhodował zwierzęta i zebrał plony.
@ImTheOne a gdzie tu kolego jest napisane że nie chodzi o kotleta?
@ImTheOne nie slyszales nigdy okreslenia "hodowla roslin"?
@solly-1 odszczekuje więc i zostawiam ku pamieci. Macie rację, a ja sie myliłem.
@Felonious_Gru nie i już odszczekalem
@ImTheOne a tu nie ma co odszczekiwać, sam nie wiedziałem xD
Ja daję napiwki, bo kiedyś sam żyłem z napiwków. No i daję tylko czasem.
@RogerThat to chyba nie w Polsce
@RogerThat Same, choć serwis musi być dla mnie nienaganny, żebym dała ten napiwek.
@Opornik w Polsce. Wegetowałem z pensji, ale żyłem z napiwków.
@RogerThat Wow. Z jednej strony - jebać skurwola co cię zatrudniał - z drugiej - musisz niezła dupa być.
@RogerThat a w marketach ludziom na kasie dajesz napiwki? Bo oni też za minimalną wegetują, a za napiwki by pożyli
@A_I używam samoobsługowych
Ale mnie irytuje, jak knajpy zaczęły sobie teraz doliczać obowiązkowy napiwek. Dymanie klienta w stylu amerykańskim, bo Janusz skąpi na pensjach.
@Vampiress jakby nie mogli do ceny dań doliczyć, skoro i tak już jest odgórnie doliczane XD
@festiwal_otwartego_parasola jak widzę w karcie o obowiązkowym doliczeniu iluśtam procent za obsługę to wychodzę.
@mannoroth ciekawe, jak to się ma do prawa, jak to jest na ostatniej karcie menu, a ty nie podpisywales dokumentu
@festiwal_otwartego_parasola mam poglądy trochę jak Buscemi w tym słynnym filmie.
Generalnie daję napiwek jak mi jedzenie smakowało bardziej niż się spodziewałem i/lub obsługa jest miła ale bez włażenia w d⁎⁎ę.
Natomiast
Omijam szerokim łukiem knajpy gdzie:
-
serwis jest wliczany do rachunku
-
jest problem przy podzieleniu rachunku
Już kilka razy ze znajomymi rezygnowaliśmy z jakiejś knajpy gdy się okazało, że nie podzielą rachunku "bo nie".
Lubię docenić dobra robotę, mam kuriera z dpd - chłop na początku dzwonił i się stresował, ustaliłem gdzie ma paczki dawać, nie musi dzwonić i się anonsować, podjeżdża kładzie i jedzie - dla niego lepiej i dla mnie też.
Co jakiś czas daję mu jakiegoś gifta jak np rozładował mi piasek do piaskownicy od 2 strony domu etc.
Ale mnie wkurwiają napiwki. Nie chodzę do takich knajp, bo nienawidzę żebraków.
Zaloguj się aby komentować
