Hawaje mentalnie nie pasują do USA. Co chwilę przy mniejszych drogach można się natknąć na malutkie stoiska z owocami bez żadnego nadzoru. Widoczna jest tylko cena i puszka na gotówkę. Wymiana polega na uczciwości kupującego.
A teraz wyobraźmy sobie czy coś takiego zadziałałoby np. w Kalifornii? Albo i nawet w Polsce?
Edit: dobra, to wychodzi na to, za mało jeżdżę po Polsce, bo mówicie, że często takie sytuacje widujecie. #podroze #ciekawostki #hawaje




