@dolchus Mam wrażenie, że rozumiesz to, co napisałem (nie jest to fizyka kwantowa), ale bronisz się rękami i nogami przed zaakceptowaniem mojego punktu widzenia. Jeśli jest inaczej, to świadczy tylko na twoją niekorzyść ;). Ale pozwól, że wyłożę to, co mówiłem jeszcze raz, najprościej, jak tylko potrafię: Nakrętka nieprzymocowana do butelki jest przedmiotem drobnym i zdarza się, że przy odkręcaniu/zakręcaniu, co jest czynnością wymagającą pewnej koordynacji, nakrętka wyślizgnie się i poleci na ziemię. Ponieważ na nakrętce znajduje się zazwyczaj woda, łatwo łapie ona wszelkie zanieczyszczenia z ziemi. W tym momencie zostajesz z butelką z wodą, której nie możesz zakręcić. Owszem - można oblać nakrętkę wodą, ale nie wszędzie i wciąż taka nakrętka pozostaje daleka od higienicznej. Druga sprawa - prowadząc samochód bierzesz butelkę, odkręcasz zakrętkę i nie musisz przejmować się tym, co z nią zrobić, zajmując sobie drugą rękę - po prostu pijesz, a nakrętka jest stale w tym samym miejscu. Nie w dłoni, nie na ziemi, nie w schowku obok. Czy to nie wygodne? Nie można tego powiedzieć o: telefonie, monecie, zatyczce od długopisu, bo nie są to przedmioty, które mają kontakt z ustami. Co innego otrzepać monetę z kurzu i włożyć do kieszeni, a co innego nakrętkę w piachu zakręcać na coś, co bierzesz do ust. A każdemu zdarza się czasem coś upuścić - jeśli ktoś twierdzi inaczej, to kłamie.