Dziś przyjechałem psa.
Tyle lat mam prawo jazdy i dziś pierwszy raz przejechałem zwierzaka.
Taki mały kundelek, wyskoczył zza stojącego samochodu. Nie jechałem szybko, może 35/h, ale nie zdążyłem wyhamować. Zatrzymałem się, ale już trup.
Wybiegł prawdopodobnie z posesji, bo przyleciała dziewczyna i zaczęła płakać i mnie wyzywać. Potem przybiegła jej mama, chyba.
Też smutna, ale powiedziała, że to się zdarza, a piesek często wylatywał oszczekiwać samochody.

Smutno mi cały dzień, bo też mam psa i bardzo go lubię.

#psy #samochody #zwierzaczki #zalesie
Curumo

#czarnyhumor

Dzięki, już nie będzie mi ujadał pod oknem.

irbis9

zdarza się, nie twoja wina

Tylko_Seweryn

@RKS_Huwdu_Hooligans szkoda psa, ale właściciele mogliby go lepiej upilnowac jeśli wiedzieli, że często wybiega.

Jarem

@RKS_Huwdu_Hooligans

Współczuję. Ja na razie mam tylko jednego kociaka na liczniku i też totalnie nie moja wina. Jechałem jakieś 50 przez zabudowany, na prostej drodze, a ten sierściuch mi prosto po koło wleciał. Nawet nie zdążyłem zareagować i hamulec nacisnąć. Szkoda.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@RKS_Huwdu_Hooligans było pilnować. niektórzy ludzie są strasznie bezmyślni, a Ty przez nich masz teraz doła. Szkoda, że teraz to przeżywasz

Rudolf

@RKS_Huwdu_Hooligans jechałeś przepisowo z oczami na drodze? jeśli tak to naprawdę nie twoja wina. szkoda psiaka ale to właściciele dali dupy. ja mojemu psu kompletnie nie ufam chociaż z wiekiem się już ogarnął to i tak ma debilne odpały że nawet na lince próbuje wyskoczyć na jezdnie przed zderzak. pies nawet najcudowniejszy na świecie to zawsze będzie tylko pies i to obowiązkiem właściciela będzie zawsze myśleć nie krok a dwa w przód.

RKS_Huwdu_Hooligans

@Rudolf tak, jechałem przepisowo, oczy na drodze. Wyskoczył centralnie pod koło zza samochodu.


@irbis9 @BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta @Jarem @Tylko_Seweryn

A najgorsze jest to, że ja w zeszłym roku mijałem tego psa w tym samym miejscu i chciałem go wziąć, bo myślałem, że się błąka. Wtedy też wyszła to młodsza dziewczyna i mnie opieprzyła, że chce psa ukraść.

Powiedziałem jej, że musi psa pilnować, bo biega po drodze i może się stać nieszczęście..

Kuźwa, mam nadzieję, że mnie nie skojarzyła, bo jeszcze pomyśli, że ja specjalnie tego pieska przejechałem. Kurwa, a wstałem taki pełny pozytywnej energii dziś, nawet wyjechałem do przy jakieś 10 minut wcześniej.

Enzo

@RKS_Huwdu_Hooligans Ja w tym roku przejechałem ptaszka który wleciał pod auto. Też mi go było szkoda bo lubie ptaszki.

DiscoKhan

@Enzo ptaki to są zjebane. Dwa miesiące temu mi do pokoju jeden wleciał o 1 w nocy. Próbowałem go przepłoszyć to tylko skakał z karniszy na szafę i z powrotem. Bałem się go męczyć żeby mi nie nafajdał ze strachu. Znowu w łapę łapać strach, jeszcze skrzydła mu połamię. Lampkę w stronę otwartego okna skierowałem i w końcu cholera jedna wyleciała ale chyba po jakichś 3-4 godzinach. Sam poszedłem do pokoju dziennego spać, jak się nanyślałem co z tym począć to aż usnąłem xD rano cholery już nie było.


Moja babcia to by pewnie z niego gołąbki zrobiła po oskubaniu xD

otoczenie_sieciowe

@DiscoKhan jak się nie zesrał przez 4 godziny to to nie ptak

DiscoKhan

@otoczenie_sieciowe nie wiem kiedy dokładnie wyleciał, zresztą musiał być wysrany, bo że od razu nie nafajdał jak się płoszył od razu było dziwne.

gumowy_ogur

Też raz przejechałem sąsiadowi psa, jadąc 5km/h. Wyjeżdżałem spod domu, wieczór, latarni brak, ulewa, a chłop sobie spacerował z psem bez smyczy. Nie widziałem go, bo skręcałem, a to takie małe gówno było, dopiero na kamerce zobaczyłem, jak wylazł zza choinki i patrząc się prosto na mnie wszedł pod koła.

Zdarza się. Dobrze, że nie dziecko. Ale jak dziecko trzeba pilnować, tak trzeba pilnować i psa

5tgbnhy6

o jak mnie denerwuje takie "no zdarza się"... nie! nie zdarza się, jak psa pilnujesz i prowadzisz na smyczy. zgłoś tych ludzi do TOZu, bo pewnie zaraz sobie wezmą kolejnego kundelka i tak samo go skażą na śmierć pod kołami

DiscoKhan

@5tgbnhy6 co niby TOZ może z czymś takim zrobić?


Chociaż dobre i to co by ich postraszyli.

jeikobu__

@RKS_Huwdu_Hooligans ja potrąciłem kiedyś sarnę. Musiała wyskoczyć prosto pod maskę, bo nawet nie zauważyłem, kiedy wskakiwała na jezdnię. Ktoś ją dosłownie zapakował do bagażnika, zanim otrząsnąłem się z szoku... "Odkupiłem" te winy w parku Nara, karmiąc i głaszcząc tam sarny. Piękne zwierzęta.


Co do psa - absolutnie nie twoja wina. No niestety, ale takiego narwańca trzyma się w domu i wyprowadza na smyczy. Wychowałem się na wsi i to, że nigdy żadnego wbiegającego pod koła psa nie uderzyłem jest zasługą jedynie szczęścia i dobrych hamulców, niczego więcej. Natomiast w pełni rozumiem twoje wyrzuty sumienia, czułem się równie chujowo po sarnie. Przytul swojego psiaka i zrób mu przyjemność w ramach karmicznej równowagi.

powodzenia

@jeikobu__ historii o sarnach pakowanych do bagażników po takich incydentach słyszałem co nie miara XD Niestety w mojej rodzinnej okolicy było ich w cholerę, nie znało się dnia ani godziny kiedy wyskakiwały na drogę. Sam raz potrąciłem jedną późno w nocy wracając z bratem z kołchozu, przy małej prędkości, bo była gołoledź. Uciekła, raczej jej się nic nie stało. Na drugi dzień o tej samej porze +-500 m od tego samego miejsca brat potrącił następną xD i tej się nic raczej nie stało, za to pękła lampa.

LondoMollari

Wybiegł prawdopodobnie z posesji, bo przyleciała dziewczyna i zaczęła płakać i mnie wyzywać. Potem przybiegła jej mama, chyba.

@RKS_Huwdu_Hooligans Bywa, dobrze na takie wypadki mieć kamery.


Swoją drogą:

Też smutna, ale powiedziała, że to się zdarza, a piesek często wylatywał oszczekiwać samochody.

Wiedzieli, że wybiega ale mieli to w dupie. Jak mnie tacy ludzie wkurzają.


A wypadki ze zwierzętami, były, są i będą. Sam niedawno o mały włos nie stuknąłem kota, wyhamowałem i uciekłem na bok, jakieś 30 centymetrów mu zabrakło do trafienia pod koło. Ze dwa lata temu lekko puknąłem sarnę - na szczęście już byłem pod koniec hamowania kiedy dotknęła auta, prędkość kontaktu była taka, że sarna się tylko odbiła od błotnika i uciekła do lasu.

argonauta

znam ten ból. trzymaj się człowieku, nie ma w tym twojej winy

Afterlife

"Wybiegł prawdopodobnie z posesji, bo przyleciała dziewczyna i zaczęła płakać i mnie wyzywać."


Paniom to zajmuje na oko 40-50 lat życia, żeby załapać temat, że zrzucanie winy na otoczenie to nie rozwiązanie.

mrocznykalafior

@Afterlife a i czasem nigdy się nie udaje

kubex_to_ja

@RKS_Huwdu_Hooligans o jak mnie wkurwia to na wsiach, że ludzie zostawiają bramy otwarte i psy se biegają po całej okolicy, a ty się pilnuj, żeby nie rozjechać. Ostatnio u mnie we wsi już jednego chłopa za to zjebałem, jadę z dzieckiem w foteliku, a tu jakiś kundel wyskakuje, a chłop obok przy bramie stoi i wyjebane ma. Japierdziele

Szczuja

@RKS_Huwdu_Hooligans mniałem tak po gołębiu, wbił mi się w chłodnicę, jakbym w poduszkę przywalił, taka chmura pierza. Struty cały dzień chodziłem.

Zaloguj się aby komentować