Z dietetyką jako nauką zawsze miałem problem. Głównie od strony metodologicznej. Raz byłem na konferencji naukowej, na której prezentowali się ludzie, którzy pokazywali wyniki badań z tej dziedziny. Przerażało mnie to, że większość (jak nie wszystkie) oparta była wyłącznie nie badaniach ankietowych. Czasami przeczących sobie nawzajem w obrębie jednej sesji.
Trochę ciężki kawałek chleba z jednej strony, z drugiej - zachęcające pole do popisu dla hochsztaplerów i sprzedawców diet-cud opartych na chujach-mujach.
Dietetyka jako nauka jest dla mnie nie do ogarnięcia.