Ciekawą sytuację dziś mieliśmy ze znajomymi.
Wypad do restauracji. Znajomi 4+1 oraz my 3+1 (w sumie 9 osób wliczając dzieci).
Siadamy, zamawiamy każdy co tam sobie chce, ustalamy z obsługą, że rachunek dzielimy na 2 i git.
Miejsce często odwiedzane i polecane przez nas, stąd taka większa wizyta.
1 dziwna akcja, że połowa menu nieczynna, bo nie ma kucharza - no ok coś tam sobie wybierzemy.
2 pomyłka obsługi na jednym zamówieniu i zamiast 2 sałatek z kurczakiem to 2 burgery przynieśli, na co znajomi od razu zareagowali.
No i wreszcie finał - rachunek.
Zarówno u nich i u nas doliczone po ok 30 zł za menu catering.
Rzekomo jest info w karcie, że przy większej ilości osób doliczają tzw. Serwis
No wszystko spoko ale zgodnie z picrel powyżej 10 osób, już nawet pomijam, że dzieci były no ale nawet to i tak nas 9 było.
Wywiązała się lekka dyskusja na co ja stwierdziłem, że ok zapłacimy i napiszę reklamację bo technicznie rzecz biorąc nasz rachunek dotyczył zamówienia na 4 osoby (3+1), a nawet jak potraktowała 2 rachunki jako grupę to nie liczyła ona powyżej 10 osób - coś tam babeczka z obsługi pociła się, że mają niby karty nie zaktualizowane i jest od 8 osób płatne - ok powiedz to nam na wejściu i czysta sytuacja, a tak skąd mam wiedzieć
Wziąłem rachunek, porobiłem foto karty i rachunku i wysłałem od razu maila z reklamacją.
Tak się przyglądam temu rachunkowi to nie był to paragon fiskalny tylko rachunek niefiskalny, zatem czekam na odpowiedź i ciekaw jestem kto ku kogo dyma bo wygląda to tak jakby nam to doliczyła na siłę za te pomylone burgery i odsyła do szefostwa, taki rachunek to potem można wycofać czy nawet anulować i pytanie czy obsługa dyma szefa czy szef dyma państwo czy o co tu chodzi...
#jedzenie #hejto

