Byłam pączkiem w Amazonie. Sprawdziłam, jak wygląda praca w magazynie pod Łodzią

Byłam pączkiem w Amazonie. Sprawdziłam, jak wygląda praca w magazynie pod Łodzią

lodz.wyborcza.pl
"Welcome to Amazon" - tłum pracowników wchodzi do środka przez bramki, szerokie jak na lotnisku. Czekam na swoją kolej. Zaraz zacznę pracę w Amazonie. W magazynie pod Łodzią spędzę pięć dni, każdego po 10 godzin.

Amazon to światowy gigant sprzedaży internetowej. Na całym świecie zatrudnia 1,5 mln pracowników. W Polsce - ponad 70 tys. osób. Firma co i rusz prowadzi rekrutacje, kusząc potencjalnego pracownika benefitami.
Postanawiam się tam zatrudnić.
Amazon kusi przyszłych pracowników. Sprawdzam

20 lutego
Aplikuję na stanowisko. "Tymczasowy pracownik magazynowy". Do moich obowiązków ma należeć "Odbieranie, sprawdzanie, sortowanie i układanie produktów na półkach; pobieranie produktów z półek, pakowanie i nadawanie zamówień". To praca po 10 godzin dziennie cztery dni w tygodniu w systemie dwuzmianowym. Mogę liczyć na 27,6 zł brutto za godzinę (która uwzględnia premię "uzależnioną od indywidualnej frekwencji i wyników zespołu"), bezpłatny transport i obiad za złotówkę.

AMAZON PRACA TYLKO NA WYBORCZA.PL ZWIĄZKI ZAWODOWE
Zgłoszenie wysyłam mailowo do Adecco, pośrednika pracy, bo Amazon nie prowadzi bezpośredniej rekrutacji.

13 kwietnia
Dostaję mail potwierdzający złożenie podania. "Od dołączenia do naszego zespołu dzieli Cię jeszcze kilka kroków" - czytam. Kolejny etap - rozmowa z rekruterem – ma nastąpić 17 kwietnia. 

17 kwietnia
Rozmowa z rekruterem to szkolenie online. Dowiaduję się, że najważniejszy w Amazonie jest klient, a pracownicy charakteryzują się pasją do innowacyjnych rozwiązań i zaangażowaniem na rzecz doskonałości operacyjnej.

29 maja
- Mogę zaproponować pracę od 1 czerwca – słyszę w słuchawce. Mam wypełnić formularz osobowy i pójść na badania medycyny pracy.

31 maja
Badanie lekarskie. Jest pani zdrowa? Nic nie dolega? I jeszcze badanie wzroku, mierzenie ciśnienia. Wszystko trwa pięć minut.
Po kilku godzinach mail: jutro w godzinach 6.30-17 szkolenie. Adres: Józefów 3a, magazyn LCJ4.
Agnieszka usłyszała, że Amazon i tak ją zwolni, choć nie było na nią skarg. Powód się znalazł

1 czerwca
Pobudka o 5. O 5.50 jestem na przystanku, skąd zabiera mnie pracowniczy autokar linii Konstantynów - LCJ4. Wypchany po brzegi. Niektórzy rozmawiają, głównie po rosyjsku i ukraińsku. Inni śpią. Siadam przy drzemiącej dziewczynie.

O 6.10 jesteśmy na miejscu. Wysiadamy na przystanku z szeregiem wiat autobusowych.
Budynek magazynu ma 40 tys. m kw. Wchodzę przez przeszkolone drzwi. Przed recepcją czekam na pracownika w czerwonej kamizelce. Oprócz mnie jakieś 30 osób, też są tu po raz pierwszy.

Obserwujemy, jak tłum pracowników wchodzi przez bramki "Welcome to Amazon" – takie jak na lotniskach. Mają przezroczyste plecaki, plastikowe bidony i identyfikatory na różnokolorowych smyczach. Odklikują się przy napisach "Przechodź powoli" i "Nigdy nie odbijaj swojego identyfikatora za kogoś innego".
My – nowi - pogrupowani w sześcioosobowe grupy, wchodzimy do pomieszczenia, w którym ma odbyć się szkolenie. Dostajemy tymczasowe "badge" - identyfikatory, które mamy nosić przez cały czas. W kolorze czerwonym. - To oznacza, że nie możecie poruszać się samodzielnie, nawet do łazienki – instruuje nas szkoleniowiec. I dodaje, że do magazynu i kantyny nie można wnosić telefonów, zanim ochrona nie zarejestruje ich po numerze IMEI w chmurze. Kiedy już to zrobi, dostajemy osobny identyfikator z danymi telefonu i naklejkę na niego. Potem, przy przechodzeniu przez bramki, trzeba będzie tę naklejkę za każdym razem pokazywać.
Zabronione jest także wnoszenie e-papierosów, biżuterii, pasków z metalowymi klamrami, zegarków i smartwatchy, a nawet zapalniczek. - Żeby zapobiegać kradzieżom – tłumaczy szkoleniowiec.

Każdorazowo, przechodząc przez bramki ochrony trzeba pokazać telefon, wytrzepać rękawiczki i kaptur.
Panel "Szkolenie Day 0". - Fajnie, że jesteście, bądźcie sobą i czujcie się dobrze w "amazońskim zespole" – mówi szkoleniowiec. Dowiadujemy się jeszcze, że po magazynie nie biegamy, a idąc do kantyny na drugim piętrze mamy zawsze trzymać się poręczy. Niebieskie linie na podłodze oznaczają ścieżki dla pieszych, zielone - drogę ewakuacyjną, czerwono-białe - zakaz wstępu. Różnokolorowe pojemniki, do których odkładać będziemy paczki, to "toty". A materiały niebezpieczne - "hazmat".
Dziwnie szybko przelatuje slajd o tym, że można zrzeszać się w grupy pracownicze.
Szkoleniowiec informuje, że po wszystkim czekać nas będzie egzamin. I jeśli się go nie zda w trzech próbach, to następnej już nie będzie.

Chwila przerwy na toaletę. I szkolenie BHP. Jesteśmy na nogach od sześciu godzin, a kolejne sześć przed nami. - Tu nie szczypią się z ludźmi – mówi szkoleniowiec. A więc: Jeśli nie ma usprawiedliwienia dnia, jest nagana. A po naganie nie można brać nadgodzin, zmieniać stanowiska i kierownika na rok czasu. No i ucinają 15-procentową premię. Druga nagana skutkuje rozwiązaniem umowy o pracę.
Mamy pamiętać o "Zasadzie 5 S", która utrzymuje wysoką jakość stanowisk pracy: „Sortowanie, systematyka, sprzątanie, standaryzacja, samodyscyplina". - Tutaj będziecie mieć wszystko przestrzegane i z praw, które wam się należą, większość będzie wam się należało" – pada na odchodne. Zastanawiam się, czy się nie przesłyszałam.
Należy nam się posiłek za złotówkę w opcji mięsnej lub wege. Darmowa kawa i herbata z automatów. I artykuły higieniczne z "helpomatów" w damskich łazienkach (których nigdy nie ma, kiedy próbuję je pobrać).
Kolejna część szkolenia: "Tour po magazynie". Moimi instruktorami są dwie dziewczyny. Mówią, że w ciągu dnia mamy prawo do dwóch 15-minutowych przerw. Każde dwie minuty spóźnienia skutkują notatką od managera (potem dowiem się, że może ona wpłynąć na późniejsze przedłużenie umowy, i że można ją dostać za różne rzeczy - zbyt opieszałe procesowanie paczek, niewyrabianie normy i spóźnienia). Spóźnienie z nieodpłatnej przerwy 30-minutowej to maksymalnie pięć minut.

Wyjaśnia się, co będzie naszym zadaniem. Rano mamy zacząć procesować pierwszą paczkę najpóźniej o 6.40. - Co to znaczy? - pytam. - No, zajmujesz się tą paczką. Rozpakowujesz i w ogóle - słyszę.
Premia nie jest "uzależniona od wyników zespołu", ale od 100-procentowej frekwencji. Bezpłatny urlop zabiera z niej 5 procent. Tak samo zwolnienie lekarskie. Bez premii będę zarabiać 24 zł brutto za godzinę. Czyli 19 zł na rękę.
Na koniec panel "Ready for day 1". I zapowiadany test.
- Kiedy należy sprawdzić wagę tota? - Zawsze przed podnoszeniem - odpowiadam.
- Jakie środki ochrony indywidualnej należy stosować, pracując na rampie przeładunkowej (Dock i Ship)? - Odzież odblaskową i obuwie ochronne.
Zdałam. Słyszę, że za dzień szkoleniowy dostaniemy pełne wynagrodzenie.
Dostajemy grafiki na miesiąc. Mnie przypadają zmiany dzienne - od 6.30 do 17. Jeśli chcę, po miesiącu mogę zmienić je na nocne od 18.30 do 5 rano.

O 17 wychodzę na parking przed Amazonem. Co chwila podjeżdżają autobusy - do Piotrkowa Trybunalskiego, Tomaszowa Mazowieckiego. Wsiadam w ten do Konstantynowa. O 17.40 jestem w domu.
Anna straciła pracę za rzekomą kradzież. Bartosz po napisaniu książki. Tak zwalnia Amazon
ZAPISZ NA PÓŹNIEJ
5 czerwca
Dostaję "badge" ze zdjęciem, które zrobiono mi wczoraj. Kolejne szkolenie: "tour" po magazynie. W grupach po pięć osób.

Trafiamy do działu "Clean decant". Mamy odbierać paczki z taśmy, skanować etykietę wysyłkową, rozpakowywać, skanować kod RMA, naklejać nowy kod, skanować, wsadzać do odpowiedniego "tota", skanować. I tak przez 10 godzin.
Pracujemy przy "linkach". Na każdej są 33 stanowiska. Z lewej strony taśmy - nieparzyste, z prawej - parzyste. Po każdej stronie dwa krzesła - "miejsca spontanicznego odpoczynku". Plus jedno na początku taśmy. Na Facebooku wyczytuję, że pojawiły się dzięki działaniom związku zawodowego. Podobnie jak dozowniki na wodę przy każdej toalecie.

Zaczynamy zmianę. Z automatów pobieramy rękawiczki (para na tydzień) i noże (dostęp nielimitowany), na stanowisku włączamy zielone światełko - "andonen" i logujemy się do systemu. Co jakiś czas przechodzi któryś z liderów, prowadząc przed sobą wózek z laptopem. To bezpośredni przełożony. Dwa razy dziennie odklikuje nasze "badge". W razie pytań lub wątpliwości podchodzą do nas instruktorzy.
Jedna z nich, Alana, pracuje od dziewięciu miesięcy. Siedem przepracowała przez Randstad - agencję pośredniczą. Od dwóch miesięcy ma już bezpośrednią umowę z Amazonem. Mówi, że nie mam się czego obawiać, tylko zwracać uwagę na obecność i frekwencję. - Tylko nie wiem, kiedy możesz porozmawiać z managerem, żeby omówić twoje mocne strony i obszary rozwoju. Może być po dniu, a może po dwóch tygodniach pracy - rzuca na odchodne.
Dostaję jeszcze nakładkę na rękawiczkę, na którą mocuje się podręczny skaner. Żeby procesować szybciej. "Szybciej" jest tu słowem kluczem: szybciej pracować, szybciej chodzić, szybciej odpoczywać.

6 czerwca
Po raz pierwszy przechodzę samodzielnie przez bramki. Bieg do szatni i kolejka do magazynu. To znaczy szybki marsz, bo biegać nie można.
6.30 - odkliknięcie na "clocku" (rejestrującym obecność) tuż pod tablicą z napisem "Ilość dni bez poważnego zdarzenia: 548". Potem szybko na trzecią "linkę". Jest tu tablica z podobiznami nowych pracowników i codziennym przypisaniem stanowiska. Muszę znaleźć swój piktogram z nazwiskiem i przesunąć magnes na bok, by managerowie wiedzieli, że pojawiłam się w pracy.
Pracuję na sekcji z Darkiem, dla którego to już trzeci raz w Amazonie. Mówi, że wcześniej nie przedłużyli mu umowy - i że to jest tutaj nagminne. Np. ostatnio zwolnili całą linkę z działu "Problem solve". Dlatego mam uważać i nie chodzić na zwolnienia lekarskie.

Z Tomkiem (w Amazonie od ośmiu miesięcy) rozmawiam podczas przerwy na papierosie. - Nie uwierzysz, co ludzie zwracają. Raz znalazłem używane dildo. I zardzewiałą piłę – śmieje się.
W najbliższych dniach trafię na paczkę ze sztucznymi zębami, kalendarz z wypróżniającymi się psami i napoczętą paczkę z nasionami trawy.

7 czerwca
Przed zalogowaniem się muszę wypełnić anonimową ankietę, jak oceniam liczbę godzin w pracy (odpowiedź: "Jest znośna") i czy pierwszy tydzień pracy jest tym, czego się spodziewałam ("Tak").
- Pozostały dwie minuty do końca przerwy dla grupy drugiej - słyszę komunikat.
Muszę się spieszyć, bo przy krótkiej przerwie nie mam za wiele czasu, żeby pójść po kanapkę do szatni. A „na magazynie" jeść nie wolno. - Ta punktualność mnie przeraża – mówi Weronika.
- To lepsza robota niż stanie na kasie – wtrąca Natalia, na umowie agencyjnej od 10 miesięcy. - Ale nie zostanę tu, bo atmosfera jest ch... - dodaje na przerwie obiadowej. Chodzi jej o wyśrubowane normy i dużą rotację na stanowiskach kierowniczych.
Przemek pracuje tu od 2021 roku. - Jak ktoś lubi tyle stać, to OK. Ale to bardzo monotonna praca. Nie wszyscy wytrzymują – mówi, kiedy idziemy na papierosa. Dowiaduję się, że ci zwolnieni z całej "linki" to za "kradzież mienia firmy". - Zjedli cukierki z paczki, która i tak była do wyrzucenia – mówi Przemek. I dodaje, że z pracy można wylecieć za bawienie się zabawką albo oglądanie smartwatcha.
Kończę pracę. Moja norma tego dnia to 43 paczki na godzinę. Pytam lidera, jaka jest średnia: - Minimalna to 100. Najczęściej 120 - mówi.

Jak można ogarnąć to w takim tempie? Od pracowników dowiem się, że jest na to sposób: Trzeba naklejać LPN-y jak leci. Niby mówią, że wszystkie nieoznaczone produkty mają iść do jednego "pollybaga". Ale jak masz 100 długopisów w paczce, to naklejaj kod na każdy. Wtedy wyrobisz normę.
Co robić, by czas się tak nie dłużył? - Zaklej zegar na monitorze - radzi chłopak ze stanowiska obok. Dopytuję, czy jego też tak bolą nogi po tych trzech dniach. - Bardziej ścięgna Achillesa – mówi. - Ale mój kolega ma już poodparzane stopy.

12 czerwca
- Jesteś pączkiem - mówi instruktorka.
- Słucham?
- No, donutem. Bo masz wolne środy, więc okienko w tygodniu.
Ci, którzy pracują od poniedziałku do czwartku, to front. A od wtorku do piątku - back. Zmiana według mojego grafiku, to zmiana pączkowa.

Postanawiam sprawdzić, czy potrafię procesować paczki szybciej. Pod koniec dnia mam 56 paczek na godzinę. Plus odnowioną kontuzję łokcia.
- Najlepiej zapieprzać do długiej przerwy, a potem można trochę sobie odpuścić - radzi Przemek. - Po 168 godzinach czeka cię ocena pracownicza. Będą co tydzień sprawdzać twoją normę. Jak nie wyrobisz, to "notatka".
Przechodzę obok kącika do relaksacji. Pufy na podłodze, na półkach parę książek, telewizor z play station i trambambula. W małej kantynie na parterze - stół do ping-ponga i automaty do gier. Ale nie ma tu żadnego pracownika. Na relaks nie ma czasu.
Do domu wracam ok. godz. 18. O 22 idę spać. Wstaję o 5. Na życie "pozaamazońskie" zostają cztery godziny.

13 czerwca
Przed zalogowaniem się dostajemy ankietę: "Czy rozumiemy, czego oczekuje się od nas w pracy?" i "Czy dobrze rozumiemy przydzielone nam obowiązki/proces?". Nie wiem, czy dobrze, bo ciągle dowiaduję się czegoś nowego. Choćby z dzisiejszego szkolenia BHP z liderem, który mówi, że jeśli źle się poczujemy, to do medyka można iść tylko w eskorcie lidera. Ale za ten czas zapłacą nam jedynie wtedy, kiedy będzie to skutkiem wydarzeń w pracy. - Czyli ból głowy albo przeziębienie się w to nie wlicza - kwituje.
W czasie przerwy obiadowej podpytuję pracowników o związki zawodowe. Wyczytałam w mediach, że OZZ Inicjatywa Pracownicza Amazon, która działa we wszystkich magazynach w Polsce, pod koniec zeszłego roku zrzeszyła też łódzkich pracowników. Działalność związkowa doprowadziła do bardziej obiektywnego naliczania premii, możliwości odwołania się od oceny pracowniczej czy podwyższenia ekwiwalentu za pranie i używanie odzieży roboczej w pracy. Bo pracujemy w swoich ubraniach.
- Związki niby są. Na początku roku był jakiś protest w sprawie referendum, ale bardziej się nie orientuję - mówi Przemek.

15 czerwca
Nie pojawiam się w pracy. Nie dostaję żadnej informacji zwrotnej. Żadnego telefonu: "Gdzie pani jest?" albo "Zostaje pani zwolniona". Mam wątpliwości, czy moja nieobecność została zauważona.
23 czerwca
SMS: "Prosimy o kontakt w sprawie umowy na lipiec".
Dzwonię do Adecco. Słyszę, że - niestety - nie zostanie mi przedłużona umowa, bo od dwóch tygodni nie ma mnie w Amazonie.

Wyśrubowane normy pracy
- Amazon łamie prawa pracownicze w zakresie zbiorowego prawa pracy i w zakresie uprawnień związkowców - uważa prawnik związku OZZ Inicjatywa Pracownicza Amazon Piotr Krzyżaniak. Zwraca uwagę na wyśrubowane normy pracy, rotację zatrudnienia i pracę ponad siły. Mówi o niezdrowej rywalizacji między pracownikami. O niepewności pracowników tymczasowych, którym nie przedłuża się umowy. O nieprzestrzeganiu zasad bezpieczeństwa.

Ale do sądu trafiają sprawy indywidualne. - W Amazonie nie ma grupowych zwolnień. Firma skutecznie zniechęca do pracy - tłumaczy Przemysław Rubacha, związkowiec z OZZ Inicjatywy Pracowniczej Amazon.
To co według prawnika jest rażące, to 10-godzinna, monotonna praca z góry ustalonym tempie. - W takim przypadku kodeks pracy wyraźnie mówi o wprowadzeniu dodatkowych przerw, tak by czas pracy wynosił poniżej ośmiu godzin. Zamiast tego Amazon wydłuża pracę. Dotąd skutecznie się bronią, że praca nie jest monotonna, bo pracownicy obcują z różnymi produktami i co chwila mają inną rzecz w ręku - dodaje Piotr Krzyżaniak. Choć, jak dodaje, pracownicy nie są zainteresowani skracaniem godzin pracy, ceniąc sobie, to, że to cztery, a nie pięć dni w tygodniu.

Następne naruszenie to niedostosowanie się do dopuszczalnych norm wydatku energetycznego. Mówiąc wprost - pracując w Amazonie spala się więcej energii, niż mówią o tym regulacje prawne. Prawnik tłumaczy, że Amazon stosuje przestarzałe metody pomiaru, nie patrząc na wiek i zróżnicowanie sił pracowników, tylko wyciąga średnią. A to prowadzi do tego, że ludzie pracują ponad siły. 
Blanka Hasterok z OZZ Inicjatywy Pracowniczej Amazon: - Amazon zakłada, że ludzie nie muszą odpoczywać. Choć przepisy jasno określają, że na stanowisku, gdzie można umieścić miejsce do siedzenia, pracownik powinien wykonywać pracę na siedząco.
Tak nie jest.

Przepisy mówią również o swobodnym dostępie do miejsc siedzących. Tymczasem w Gliwicach, na 1,7 tys. pracowników (a 850 na jednej zmianie) jest jedynie 64 "miejsc spontanicznego odpoczynku". Ale, jak mówią związkowcy, mało kto ma odwagę z nich korzystać. - Bo jeśli minutę zajmuje mi dotarcie do niego, a po 5 minutach wylogowuje się moja stacja, to lider może sprawdzić, dlaczego mnie nie ma na stacji - mówi Przemysław Rubacha.
Przepisy nie są dostosowane do wielkości magazynów, czasem zajmujących powierzchnię kilku boisk piłkarskich. A droga na przerwę, choć może zajmować kilka minut w jedną stronę, wliczana jest w jej czas. Mnie przejście przez magazyn zajmowało cztery minuty w jedną stronę. Zostawało więc siedem z 15-minutowej przerwy. 

Notatka z rozmowy wspierającej
A co z normami?
- To pracownicy ustalają te normy wydajności, co jest niezgodne z prawem pracy. Mam na to wyrok sądu okręgowego w Poznaniu - zaznacza prawnik. I dodaje: - Czym wydajniej ludzie pracują, tym bardziej podnoszą normę. A po czterech tygodniach ona jest ustalana dla wszystkich. Więc zawsze będą tacy, którzy jej nie spełnią. Nawet jeśli pracują tak samo jak wcześniej i do tej pory oceniano ich dobrze, to w nowym systemie już się nie mieszczą. Moim zdaniem system oceny pracowniczej jest niezgodny z prawem pracy pod wieloma względami.
Blanka Hasterok: - Po covidzie zaczęły się zwolnienia z powodu norm. Również naszych związkowców. Choć mamy korzystny wyrok z sądu pracy, że jest to niezgodne z polskim prawem.
Podkreśla, że Amazon napędza niezdrową rywalizację między pracownikami: - To "wyścig szczurów". Normy monituje się co tydzień, a pracownik chce się wykazać i mieć 120 albo 150 procent, pracuje więc szybciej i więcej, licząc na przedłużenie umowy. Albo na przejście z pracownika agencyjnego pod Amazona.
Przemysław Rubacha: - Niewyrabianie normy skutkuje "notatką z rozmowy wspierającej". Traktowana jest równie poważnie jak nagana, choć nie ma żadnej mocy prawnej, więc nie można się od notatki odwołać do sądu.
Ale "notatka" może posłużyć jako rekomendacja do zwolnienia. 
Przemysław Rubacha: - Ja mam jedną rekomendację do zwolnienia. Blanka - sześć. Amazon zastrzega, że z rekomendacją można znowu trafić na początek etapu oceny. A więc w praktyce - co tydzień można brać pracownika na rozmowę.

Niebieski identyfikator dostają nieliczni
Niewyrabianie norm łączy się z kolejnym aspektem, a więc zatrudnianiem tymczasowych pracowników przez agencje pracy, z którymi firma zaczęła współpracować w 2014 roku. Niewydajnemu pracownikowi po prostu nie przedłuża się umowy. – A pracownik nie może iść z tym do sądu - tłumaczy Piotr Krzyżaniak.
Związkowcy podkreślają, że tymczasowi pracownicy liczą na stałe zatrudnienie. „Tymczasówce" obiecuje się możliwość przejścia pod Amazona, a więc tak zwaną "konwersję" - z zielonego na niebieskiego "badga". Powinno to nastąpić po 18 miesiącach. Często nie następuje - mówi Przemysław Rubacha.
A co ze zwolnieniami za – jak mówili mi pracownicy – „wszystko", np. „kradzież mienia firmy"? - Parę razy się z tym spotkałem. Ale pracodawca nie pisze w wypowiedzeniu o pracę, że zwalnia pracownika, bo zjadł cukierka. Zaproponuje porozumienie stron - mówi Piotr Krzyżaniak.
Głośna była sprawa Anny z Poznania, którą opisał Onet. Została oskarżona o kradzież bliżej nieokreślonego produktu, a przedstawiciele Amazona mieli przymuszać ją do podpisania rozwiązania umowy za porozumieniem stron, strasząc wysoką karą i nie pozwalając na skorzystanie z toalety. Kobiecie nie wyjaśniono, czym ten „skradziony" produkt był.

Porozumienie stron proponuje się również, gdy ktoś zbyt długo przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Blanka Hesterok: - Formalnie nie zwalnia się za chorobowe, a za „dezorganizację pracy". Nasz związek zajmuje stanowisko, że w Amazonie, w którym pracuje kilka tysięcy osób, nie można mówić o dezorganizacji. W przypadku pojedynczych, konkretnych zwolnień pracodawca nie jest zmuszony, pod wpływem tych nieobecności, do wdrożenia działań reorganizacyjnych. Każda z osób zatrudnionych na stanowisku magazynowym może zostać przeszkolona i pracować praktycznie w każdym dziale - i tak też się dzieje.
Zwolnienie lekarskie wyklucza również uzyskanie 15-procentowej premii frekwencyjnej. Więc pracownicy, szczególnie agencyjni, wolą przychodzić do pracy chorzy, licząc na dodatkową gratyfikację.
Będzie strajk w Amazonie pod Legnicą? "Firma blokuje referendum, zawiadomimy prokuraturę". Amazon: - Czas na głosowanie minął

Pod koniec 2022 roku OZZ Inicjatywa Pracownicza Amazon rozpoczął referendum strajkowe, domagając się podwyżek. Związkowcy mówią, że na początku 2023 r. Amazon ograniczył im dostęp do kolejnych magazynów. Bo związek zbliżał się do wymaganych 50 proc. głosów, co umożliwiłoby przeprowadzenie referendum.
Blanka Hesterok: - W trakcie referendum w Sosnowcu dyscyplinowano nas pismami: że mamy się przenieść na inną kantynę, czy nie zajmować tyle stołów. Przeczytaliśmy też, że niszczymy mienie. Tymczasem rozdawaliśmy tylko nasze materiały związkowe.

W styczniu nie wpuszczono działaczy na teren łódzkiego zakładu. Musieli zbierać podpisy pracowników w palarni. Na miejscu byli politycy partii Razem, którzy złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Obecnie postępowanie jest na etapie przygotowawczym. Postępowanie toczy się też we Wrocławiu - dotyczy ograniczania praw do referendum w magazynie w Okmianach.

Marcelina Zawisza z partii "Razem", która monitoruje sytuację w Amazonie: - Pracownikom odmówiono wejścia i dezaktywowano identyfikatory. Policja początkowo odmówiła przyjęcia zgłoszenia, po naszej interwencji w ministerstwie podjechały trzy radiowozy.
Związkowcy po zdarzeniu otrzymali od Amazona pismo dyscyplinujące, w którym przeczytali, że ochrona miała ich kilkukrotnie wypraszać i upominać.
W referendum strajkowym wzięło udział 4 978 pracowników, z czego ponad 95 proc. głosowało za strajkiem. Związkowcy nie ogłosili jednak pogotowia strajkowego. - Zostaliśmy zablokowani ze swoimi postulatami, ale się nie poddajemy, będziemy działać dalej - mówią.
Amazon: Pracownik zawsze w centrum
Jak Amazon ustosunkowuje się do zarzutów? Odpowiedzi udzieliła nam Marta Andreasik z biura prasowego.
Na temat wyśrubowanych norm pisze: "Z zasady unikamy odnoszenia się do zarzutów anonimowych osób, których anegdoty nie reprezentują doświadczeń ponad 70 000 osób pracujących bezpośrednio i pośrednio z Amazon. Chcemy podkreślić, że podobnie jak większość firm, mamy oczekiwania dotyczące wydajności każdego pracownika. Wszyscy oni przechodzą kilkumiesięczne szkolenie, a jeśli nadal mają trudności z wykonywaniem swoich obowiązków, odbywają dodatkowe szkolenie, które ma pomóc im osiągnąć oczekiwane rezultaty".
Zaprzecza, że Amazon zmusza pracowników do rozwiązywania umów o pracę za porozumieniem stron. "Takie rozwiązanie zawsze pozostaje decyzją podjętą i zaakceptowaną przez obie strony" - zaznacza. I dodaje: "Przedłużające się zwolnienie lekarskie nie jest powodem do rozwiązania umowy. Każdy taki przypadek rozpatrujemy indywidualnie".

Zapewnia również, że "Amazon zawsze w centrum swojej uwagi stawia pracowników oraz ich możliwości rozwoju", dodając: "W Amazon wierzymy w uczciwe płace i dobre benefity, dlatego co roku przeprowadzamy przegląd wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych, aby mieć pewność, że nasza oferta jest konkurencyjna na rynku. Stawka godzinowa dla pracowników poziomu początkowego wynosi obecnie 24 zł brutto, ponadto pracownicy mogą otrzymać do 15 proc. premii".

A co w kwestii związków zawodowych?
"Nasi pracownicy mają wybór, czy chcą przystąpić do związku zawodowego, czy nie. Zawsze go mieli" - informuje Marta Andreasik. - "Zarzuty dotyczące dyskryminacji są bezpodstawne. Związkowcy są traktowani z takim samym szacunkiem jak wszyscy nasi pracownicy. Aktywnie współpracujemy i prowadzimy otwarty dialog z organizacjami, instytucjami publicznymi i wszystkimi organizacjami, których celem jest tworzenie najlepszych warunków pracy w atmosferze merytorycznych konsultacji".

#amazing #amazon #praca #farmazon

Komentarze (49)

ztrux

@iwishhave-ram łagr mordo

Demostenes

Przeczytałem. I ten artykuł jest także wołaniem o pomoc. No cóż, koncern-gigant powstał tylko dzięki takim sposobom i metodom wyzysku ludzi tam pracujących.

To prawdziwe piekło.

To smutna iluzja dla wielu wielu ludzi.

Szkoda że Amazon tak bardzo nienawidzi ludzi którzy dla niego pracują.

cdbs

@Demostenes ale czy ktoś zmusza kogoś by tam pracować? Ja myślę, że wielu ludziom ratuje egzystencję. Jeśli zrobili poręcze, tzn. że zjawiali się typy, którzy przewracali się na prostej drodze lub wyłudzali odszkodowania. Kim jest taki ktoś? No to logicznie, postawili poręcze. Z trzepaniem przed wejściem, to akurat logiczne w p0lszy. Większość polskich magazynów była i jest do dzisiaj rozkradana. ZPRLU już nie wspomne xD Niektórzy z waszych starych mają jeszcze w piwnicach powynoszone z pracy rzeczy xD. Bo skąd na OLX/Allegro pojawiają się raptem, nowe gaźniki od Fiata, płytki laminowane bez części do unitry, które dla śmiertelnika były niedostępne? xD . Jak chcesz traktować dobrze ludzi, którzy wyłudzają pieniądze i kradną? To jest właśnie praca. Robisz co Ci każą i dostajesz pieniądzę, a firma musi zachować standard, który przynosi zysk i ZADOWALA KLIENTÓW. AMAZON JEST GIGANTEM, BO NIE PRACUJE JAK POLSKA FABRYKA KURZU... W Polsce, to czy się stoi, czy się leży i byle do fajrantu, w US do Amazona idą albo ludzie bez celu życiowego, albo na chwilę, by jakoś poskładać się materialnie i zmienić potem pracę. W PL praca na magazynie to już do końca życia... xD

regisek

@cdbs jezu jaka polsko fobia. Typie, to się leczy albo wyprowadza

tyle_slow

@cdbs i to normalne że nie ma gdzie usiąść?

cdbs

@regisek , prawda Cię boli? To siedź w Polsce, włącz sobie TVP i będziesz słuchał jaki twój kraj jest POTĘŻNY, ŻE NAWET NIEMCY DO KIJA KLĘKAJĄ! XD

Jakakolwiek zmiana w PL, jest możliwa po uświadomieniu sobie, że jesteśmy śmietnikiem w Europie i czas się wziąć do roboty i coś zmieniać na lepsze, zaczynając od politykierów. Żeby Twój kraj był dalej potężny, zagłosuję na Pis, żebyś pielęgnował swoją banieczkę, że Polsza zajebista a ja mam fobię. Tak, fobię mówienia Tobie i innym podobnym prawdy w oczy.

cdbs

@tyle_slow nie musisz iść do takiej pracy. NIE MUSISZ. Możesz założyć firmę i sprzedawać paróweczki jak Korwin xD

Jeśli idziesz na dłuzej niż rok do takiej pracy, to coś jest nie tak.

Zapirdalałem za 800 zł stażu u janusza 11h na dobę, studiowałem drugi kierunek i jeszcze miałem czas się rozwijać i imprezować bzykając tinderówki w KRK i Poznaniu. Starego nie mam od 10 lat. Po 12 latach pracy, mam własne mieszkanie i starałem się budować dom. Nie wyszło. Nie płaczę. Wyjeżdżam za lepszym życie poza PL. Jak ktoś kuźwa nie ma zaparcia, to będzie pierdolił, że go korporacja rucha. I błagam, nie mówcie mi,że każdy kto tam pracuje ma "mamę/dziecko/partnera/ke, oblożnie chorego na raka i kurwa los go niszczy i musi tam pracować". Tam pracują TYSIĄCE LUDZI. xD


Pod względem pracy jest kilka typów ludzi wg. mnie.


  1. taki któremu się chce i jak ciśnie mocno, to wychodzi jakoś - (to np. ja)

  2. "jakoś to będzie man" - to taki typ, którego szef rucha, mógłby coś zmienic, ale nic nie zmieni, bo się boi i bo jest stabilnie - (dla mnie to taki Terka trochę z youtube. Zal mi go bo anonki się z niego śmiały, a On 35 lat i w MC pracował)

  3. zdolny, któremu wychodzi, choć się nie stara - to wasz kolega co grał w CSa całą noc, a na drugi dzień 4 z kartkówki z majzy xDD (nienawidziłeś chuja, ale był zajebistym kolegą, a nie jak "Ci debile") - dzisiaj ma 300m dom i jeździ Lexem, bo zamiast zdać maturę otworzył firmę budowlaną/IT/szwalnie swetrów

  4. upośledzony - (tutaj wiadomo, ale się nie naśmiewam)

  5. jebany leń patus, to taki cwaniaczek, co to idzie do Amazona, chociaż najlepiej to by brał tylko socjal, poszedł tam, bo urodził się czwarty gówniak, nie starcza już na fajki z 500+ i Karyna kazała mu spierdalać do roboty

  6. jebany leń patus ROSZCZENIOWIEC, to takie zero, któremu nawet Karyna nie dała, mieszka ze starymi, i właśnie dzięki niemu jest tam jak jest, bo to właśnie On, stara się migać od roboty (jedynej, do ktorej się dostał), próbuje coś wyłudzać, ale jest tak głupi, że nie potrafii wynieść nawet długopisa firmowego xD

regisek

@cdbs człowieku, lecz się, serio, bez szydery. Czas na specjalistę.

cdbs

@regisek, argumenty Ci się posypały. Taki właśnie wasz obraz:

"Chuja mogę mu powiedzieć, bo nic nie wiem... napiszę mu żeby się leczył bo nie odpowiada mi jego zdanie i nie mam argumentów" xD

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@cdbs

> @regisek, argumenty Ci się posypały.


A tobie nawet nie zaczęły więc nie udawaj moralnego zwycięzcy. Sorry, takie pasywne bronienie obozu pracy "bo może komuś pomaga przeżyć c'nie" to jak bronienie lichwy i mafii "bo może komuś pomagają przeżyć". A konsekwencje tego wszystkiego to już cii, o tym lepiej nie mówić. Jak chcesz sobie uprawiać tę masturbację do Amazona i jego na wskroś skandalicznych warunków pracy operujących na granicy legalności prawa- spoko, ale nie oczekuj od innych, że będą ci gorliwie przyklaskiwać i kiwać główką, bo jak nie to "hur hur prawda boli".

cdbs

@NiebieskiSzpadelNihilizmu , ale przecież nikt Ci nie broni otworzyć lepszego Amazona. Możesz też pracować w fabryce u Janusza i nie mieć nawet kawy i posiłku. xD Manipulujesz. Napisałem, że mają taką politykę, jaka im pasuje, żeby utrzymać standardy. Dlaczego Polskie fabryki nie są w stanie dorównać Amazonowi? Bo już ich nie ma. xD

Nie musisz brać od lichwy/pożyczać w chwilówkach, nie musisz pracować w Amazonie. Możesz iść do Microsoftu na stanowisko kierownicze przecież...

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@cdbs eeeech no to jedziemy, jak krowie na rowie, bo ktoś musi


> ale przecież nikt Ci nie broni otworzyć lepszego Amazona.


tobie też nikt nie broni, a jednak w każdym komentarzu bawisz się w te kpiąco-ironiczne głupotekściki z bronieniem ich przy pomocy każdego fikoła i "niech ktoś". No chyba że jesteś ich ukrytym klakierem- wtedy to by sporo tłumaczyło, ale mnie w tą psychorodzinkę nie mieszaj.


> Możesz też pracować w fabryce u Janusza i nie mieć nawet kawy i posiłku


No tak, oni mają- w czasie tej realnie kilkuminutowej przerwy, która im zostaje z (olaboga!) 15 minut 2 razy dziennie. Zakładając, ze zdążą się załatwić w kiblu. No aż nie wiem co z tym nadmiarem czasu by mieli robić. Na pewno nie odpoczywać, bo pewnie maja jakieś szkolenie na to jak szybciej odzyskiwać swoje wewnętrzne ki zapierdalając non stop. Such privilege!


> Manipulujesz.


No wiadomo.


> Napisałem, że mają taką politykę, jaka im pasuje, żeby utrzymać standardy.


Czy jeśli w tej polityce byłby odstrzał pracownika, który nie wyrabia standardów to też by to było spoko? Wiesz- taki gestapo-lead z lugerem walący w potylicę bez ostrzeżenia. Pewnie by im taka pasowała, bo nawet by się nie musieli bawić z wypłatami i ewentualnymi sprawami sądowymi, które nadmiernie swoim byłym pracownikom wytaczają, co samo w sobie powinno dawać do myślenia. Tyle że nie- jest lead bez munduru gestapo, nie ma lugera i niezapowiedzianego strzału w potylicę, a "notatki" które są równe naganom, a po dwóch dostajesz strzał w łeb. Znaczy się wypowiedzenie.


> Dlaczego Polskie fabryki nie są w stanie dorównać Amazonowi? Bo już ich nie ma. xD


Ahaha ale to śmieszne, no no. A chcesz może dodać cwaniaczku ile Amazon wkłada siły w to żeby unikać globalnie płacenia podatków i jak agresywnie wchodzi na kolejne rynki działając (ponownie) na granicy prawa? Albo może ile wrzuca do wora, żeby lobbować to co dla nich wygodne? Pewnie nie, bo by ci się narracja przestała spinać, że taka hehe polska fabryka porcelany w Chodzieży nie ma takiej siły przebicia i worka z kasą jak Amazon.


> Nie musisz brać od lichwy/pożyczać w chwilówkach, nie musisz pracować w Amazonie. Możesz iść do Microsoftu na stanowisko kierownicze przecież...


Oj, nie zesraj się z tą ironią, bo będzie śmierdzieć, a ja tego sprzątać nie zamierzam. Jeśli twoim jedynym "argumentem" jest "zamknij mordę roszczeniowy dzieciaku i bierz co jest jedynego w twojej okolicy bez względu na to co się z tobą stanie" jako kucowska alegoria "hehe wolnego rynku" to ja w tym momencie wychodzę.


Albo nie, jeszcze na sekundkę zostanę, bo tak mi się coś kojarzyło, że jakiś czas temu coś chyba pisałeś o korpo i jak to ci się oczekiwania rozjechały z przeprowadzką do default city i jak to ci źle i niedobrze i w ogóle jak żyć. I wiesz co? Się kurwa nie pomyliłem, o proszę https://www.hejto.pl/wpis/troche-gorzkiezale-troche-depresja-8-lat-ciezkiej-roboty-w-korpo-zarobki-ponad-p

Korpo- jest

Programista- jest

Kredyt na marzenia na które ewidentnie cię nie stać- jest

Chęć przeprowadzki do jakiejś "elitarnej" dzielnicy- jest

Płakanie jak cię ludzie wyjaśnili- jest

Jakieś kręcenie na wynagrodzeniu- też jest

No i teraz to ci bez cienia żalu odpiszę twoim tekstem- no z czym masz problem? Przecież mogłeś iść do Microsoftu na stanowisko kierownicze, a nie bieda klepacza, który ewidentnie nie ogarnia swojej roboty.


Sensu dalszej rozmowy nie widzę, bo wiem, że to będzie tylko prowadzić do dalszych ironii, aż w końcu padnie sakramentalne "argumenty Ci się posypały. Taki właśnie wasz obraz". Zapraszam na #czarnolisto cwaniaczku.

cdbs

@NiebieskiSzpadelNihilizmu , XD Twoje jedyne argumenty, to "nie zesraj się". No beka typie. Ty byś chciał, żeby prywatna firma miała zasady takie jak Ty chcesz.

Manipulujesz świetnie, no to jak krowie na granicy, bo tak lubisz:


Czy jeśli w tej polityce byłby odstrzał pracownika, który nie wyrabia standardów to też by to było spoko? Wiesz- taki gestapo-lead z lugerem walący w potylicę bez ostrzeżenia. 


1. Wyolbrzymianie

Jeśli wydaje ci się, że sprawa, do której ktoś próbuje cię przekonać, jest wyolbrzymiona, najpewniej padasz ofiarą manipulacji. Wyolbrzymianie to częsta technika stosowana w manipulacji — sama w sobie jest już mocno nieetyczna.


Porównywanie amerykańskiej firmy do zbrodniarzy wojennych. xD


Ahaha ale to śmieszne, no no. A chcesz może dodać cwaniaczku ile Amazon wkłada siły w to żeby unikać globalnie płacenia podatków i jak agresywnie wchodzi na kolejne rynki działając (ponownie) na granicy prawa? Albo może ile wrzuca do wora, żeby lobbować to co dla nich wygodne? Pewnie nie, bo by ci się narracja przestała spinać, że taka hehe polska fabryka porcelany w Chodzieży nie ma takiej siły przebicia i worka z kasą jak Amazon.


Ale kto Ci broni też wejść. Masz pretensję, że komuś się udaje coś zakombinować, bo Ty siedzisz i biadolisz na złe korporacje w internecie xD


Korpo- jest

Programista- jest

Kredyt na marzenia na które ewidentnie cię nie stać- jest

Chęć przeprowadzki do jakiejś "elitarnej" dzielnicy- jest

Płakanie jak cię ludzie wyjaśnili- jest

Jakieś kręcenie na wynagrodzeniu- też jest

No i teraz to ci bez cienia żalu odpiszę twoim tekstem- no z czym masz problem? Przecież mogłeś iść do Microsoftu na stanowisko kierownicze, a nie bieda klepacza, który ewidentnie nie ogarnia swojej roboty.


Nienawiść do korpo - jest

Nienawiść bo ktoś "klika w kąkuter i dostaje pieniądze - jest

Nieznajomość mnie i tego co mam, ale przewidywanie, że mnie nie stać - jest xD

PROJEKCJE - są


Chęć przeprowadzki do jakiejś "elitarnej" dzielnicy- jest

Chęć nie mieszkania w Polsce B bajopisarzu.


No i teraz to ci bez cienia żalu odpiszę twoim tekstem- no z czym masz problem? Przecież mogłeś iść do Microsoftu na stanowisko kierownicze, a nie bieda klepacza, który ewidentnie nie ogarnia swojej roboty.

Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to wiedziałbyś, że poza płaczo-postem, kilka dni później, pozbierałem do kupy "moje marzenia" jak to nazywasz i jestem na prostej drodze do ich spełnienia.


Moja diagnoza: prawak konserwatysta.


Najchętniej wprowadziłbyś socjalizm, bo prywatna firma Ci nie odpowiada. Jeszcze raz, NIE PRACUJ TAM.

Siedź sobie na socjalu, partia Ci da. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


A tak po prawdzie, kocham, jak ktoś wyciąga jakieś posty z przed tygodnia, żeby poprzeć jakieś z dupy tezy.

Manipulujesz, ale jesteś za słaby w tym. To nie wykop, nikt takiej topornej manipulacji i trollingu nie łyka.

Argumentów sensownym, poza tym gównem, którego się napisałeś, nadal nie ma.

Prywatna firma, legalnie działająca. Ma prawo ustalać zasady jakie chce, jeśli przegnie pałę, nikt nie będzie chciał pracować i będą musieli je zmienić. Idź na miasto/wieś, czy gdzie tam mieszkasz i nawracaj ludzi, żeby tam nie pracowali.


Z fartem ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Demostenes

@cdbs Masz rację jeśli chodzi o zjebów którzy wyłudzają i kombinują.

Ale tam się sypią sprawy sądowe o prawdziwe przegięcia, Amazon nie jest cudowny, nie jest wspaniały, a sam fakt tego że powstał ten eksperyment z zatrudnieniem i obczajeniem od wewnątrz, pokazuje skalę problemu.

cdbs

@Demostenes jeszcze raz powtarzam, korpo nie zachowuje się tak bez przyczyny. Bezos nie dba tylko o swoją dupę, ale i o Twoją jakość obsługi. W tej chwili amazon nie ma konkurencji w tym polu. Jest po prostu najlepszy.

RufusVulpes

@Demostenes magazyn zamknac a ludzi na bruk i wszyscy beda szczesliwi

SzwarcenegerKibordu

Już teraz wiem czemu kiedyś kazali odesłać jak dostałem niekompletną kamerę samochodową. Szybciej ktoś to przerzuci to w takim kołchozie niż odpisze, sprawdzi czego brakuje i dośle. A kuj kogo obchodzi, że czekałem dwa tygodnie a kamera była tańsza o 20 euro. Kup pan jeszcze raz i robią z ciebie debila bo taki mają kołchoźniczy proces.

Klopsztanga

straszne to co czytałem... fajny kołchoz. Ale kto tam pracuje? W polsce nie ma bezrobocia, pracy od zajeb#@% i ludzie decydują się na takie coś?

PanDomostos

@Klopsztanga Pracuje tam na pół etatu i robiłem w większych patologiach niż amazon. Amazon tak źle nie wypada przy nich.

Klopsztanga

@PanDomostos nie lepiej nauczyć się chociażby płytki kłaść? Czy też wykończeniowka? Na rynku jest tyle partaczy co biorą za to grube siano, że jak masz dwie lewe ręce to się nadasz. Wiem bo sam remont robiłem i ostateczne wiele rzeczy sam musialem robić. I wychodzili mi znacznie lepiej niż te fachury od siedmiu boleści.

Architekt

@PanDomostos Podziel się w jakich patologiach robiłeś

Architekt

@Klopsztanga Partaczy? Łooo Panie jakie pretensje ...w Wawie siostra czekała W OGÓLE na jakiegokolwiek kafelkarza 5 miesięcy O.o

Klopsztanga

@Architekt ja 5 miesięcy... Po czym pod koniec mi powiedział że wyjeżdża za granicę. Dlatego musiałem sam robić niektóre rzeczy.

cotidiemorior

@Klopsztanga i co takiego jest w tym kładzeniu płytek i wykończeniówce? Jak robię jakiś remont to zaraz plecy nawalają jak szalone, gdybym miał przy tym pracować dzień w dzień to bym się powiesił. xD No i jak chcesz być pracownikiem to zarobisz takie samo gówno jak w amazonie, bez bhp i prawa pracy, u Janusza który często jest bucem i jesteś zależny od jego humorów. + użeranie się z chamstwem i pijaństwem wszechobecnym w polskiej budowlance. A do założenia firmy nie każdy się nadaje i nie każdemu się chce z tym użerać. A jak komuś się chce to lepiej w innej branży.

W takim amazonie czy innym kołchozie przyjdziesz, pochodzisz ze skanerem te 10 godzin, co jeśli nie jest udramatyzowanym artykułem z wybiórczej, to jest do przeżycia, i masz święty spokój. A wielu ludzi sobie ceni święty spokój.

PanDomostos

@Architekt Ocynkownia. Upał czy zimno to hala otwarta nonstop. Pełno kurzu i brak masek a trzeba było często używać sprayów do poprawania metalowych elementów po ocynkowaniu. Śmierdziało z tego lakierem. okej, robiło się w kasku ale bardzo często trzeba było odsunąć się, jak metalowe elementy na suwnicy jechały co nawet kilka set kg potrafiły ważyć. Trzeba było się spojrzeć czy jadą, bo żadnego systemu ostrzegawczego nie było, BHP jak w afryce. 2 tygodnie porobiłem. Kolega z podstawówki zatrudniał się równo ze mna i po trzech dniach w cholerę rzucił tę pracę. Sami debile tam pracowali, bo nikt przeciętnie inteligentny tam nie pracował.


Stokrotka- nie tak źle jak w ocynkowni ale straszny mobbing był. Lodówka na zepsutę mięso zepsutą. Gościu co po popsute mięso przyjeżdżał to tak waliło, że pożygać się szło. Drącą japę kierowniczka, jedna liderka mobbingująca mnie, druga, która ewidentnie miała problemy psychiczne. Do tego pierdolnięta kierowniczka regionalna. Dzisiaj tylko jedna osoba z tej brygady dalej tam pracuje. Niepłatne nadgodziny a często kazały mi zostać dłużej.


Praktyki we warsztacie samochodowym - majster narzekający, że musi nam pensje płacić a wytyczne były takie, że musiał płacić ok 180 zł. Po 8h pracowaliśmy. w roku szkolnym pół biedy, bo ze 2x w tygodniu szło się do szkoły, traktowałem to jako wolne. W roku szkolnym więcej odpocząłem niż we wakacje, wtedy to tylko 3 tygodnie miałem wolnego. Majster czepiający się z korzystabia z toalety i ze robiło się w rękawiczkach, a nie gołymi rękoma. Jako majster to był dobrym majstrem i do niego walili klienci.


W rozlewni alkoholu pracowałem. Trochę mało kasy, robota ciężka ale w porównaniu do stokrotki czy do ocynkowni to było trochę lepiej. Przynajmniej pod dachem się pracowało i była klimatyzacja latem i zimą normalne ogrzewanie. Baby drące ryja i poganiające były najgorsze. Kierownik był po mojej stronie, bo dobrze pracowałem i chciał, żebym jeszcze tam został. Ja nie dałem rady, taki jeden Turek też nie dał rady i inne chłopaki poodchodzili.


Amazon, tutaj najgorzej ustawić się pod umowę na stałe, mi się udało. Trochę ciężka robota, bo dużo chodzenia, kilometrówki się robi ale przynajmniej jest klimatyzacja, ogrzewanie, obiady za złotówkę, pełno toalet a to ogromny zakład. Najcięższą rzecz jaką się nosi to ma 15 kg. Darmowe dojazdy są.

PanNiepoprawny

Gardzę takimi korporacjami.

MohammeT

Bosch Mirków/Wrocław to podobny kołchoz, traktowanie pracownika, przerwy, ogólny kołchoźniczy rygor, chore normy, wyciągane konsekwencje. Jesteś tylko cyferką i się nie liczysz.


Za autobus musisz zapłacić(miesięcznie 200zł) na stołówce nie ma dań za 1zł. A jak się ustawi kolejka na stołówce to musisz wpierdalać szybko bo zaraz czas ci się skończy, zapalić papierosa? Chyba sobie żartujesz.


Lider pupilkiem kierownika nawet jeśli nie ma pojęcia o procesie obróbki.


Podpadłeś to już możesz się żegnać z przedłużeniem umowy, a próbna umowa trwa 7 miesięcy. L4 też niemile widziane, NŻ tak samo. Jak się spóźniłem na autobus i zadzwoniłem do lidera że muszę wziąć NŻ bo spóźniłem się na autobus, to powiedział że "mam być!" Pretensjonalnie i na wkurwie. Jak się tłumaczyłem że nie mam auta, że więcej autobusów do Wrocławia nie ma(bo to było na 3 zmiane) to się rozłączył, bez żadnej informacji zwrotnej czy będzie nż wpisane czy nie.


8h stania na 3 zmiany i robienie tego samego. Norma 1300 sztuk ale lepiej żebyś zrobił 1500 bo na rozmowie o przedłużeniu umowy usłyszysz że za mała norma(to w końcu jest norma 1300 czy jej nie ma?!).


Amazon też ma taki chory system na to wychodzi. A godziny pracy biurowców tak skonstruowane że nic nie możesz załatwić bo musisz być przy maszynie i robić.


Wracasz do domu zniszczony psychicznie i fizycznie od tej chujowej atmosfery pracy, za 2,8k zł na rękę(2 lata temu) z czego jeszcze 200 na autobus.

bacteria

@MohammeT prawie wszędzie na takim stanowisku jesteś tylko cyferka i się nie liczysz. Nie rozumiem czego innego oczekujesz? Nie bronię Amazona bo to co czytam to wyzysk i nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednich stanowiskach ale dokładnie tak samo wygląda to na fabryce w UK czy innej Holandii. Bardziej zastanawia mnie jak to możliwe, że ktos mając 4 godziny dla siebie poza pracą nadal myśli o pracy, googluje jakieś prawa pracy i wytyka niesprawiedliwości katując się zamiast np. wykorzystać ten czas na podniesienie swoich kwalifikacji i jak najszybsze znalezienie lepszej pracy.

Half_NEET_Half_Amazing

też tam pracowałem, zmiany weekendowe co prawda ale i tak schudłem do rekordowych wartości

Dacusx

@razALgul Jak tylko będzie możliwość, to wymienią tych pracowników na roboty. To tylko dla nich roboty z mięsa.

Calypso_Cluster

Amazon nie jest najgorszą firmą ale trzeba spełnić kilka kryteriów, żeby dało się tam przetrwać.

Pracowałem 3 lata w Amazon POZ na większości stanowisk produkcyjnych zaczynajac od PICK później 3 miesiące świąteczne jako Coach Addeco później znów PICK na zmianę ze STOW, AFE i PACK + inne poboczne, w czasie studiów weekendy w wakacje pełne zmiany.

<br />

Punkt pierwszy, musisz umieć czytać ze zrozumieniem przez 10h.

Musisz mieć wytrzymałość fizyczną. Musisz się odpowiednio odzywiac żeby Twój organizm wytrzymał.


Amazon zatrudnia wszystkich jak leci byle by mieli puls, co jest jednocześnie świetną opcją jak i stwarza potężne pole do działania dla elementu który tam przychodzi kraść lub chociażby w czasie świat dostać kasę za bujanie się po hali.


Wszyscy Ci ludzie są wrzuceni w jednakowy system który co tydzień bierze 10% najgorszych pracowników i informuje ich ze ich praca jest poniżej wymagań, nie biorąc pod uwagę ich wieku, masy czy umiejętności czytania lub rozumienia. W takim systemie norma zawsze będzie szła w górę nie ważne jak ludzie pracują i zawsze prowadzi do zbędnej presji, nie wszyscy są na tą presję odporni.


Jeżeli ktoś myśli o karierze to czeka go mnóstwo stresu, idiotycznych procedur i frustracji, polecam jako pracę ratunkową jeżeli nie ma się innych opcji a w miedzy czasie szukanie czegoś sensowniejszego.

n3rd_1n_5pac3

Potwierdzam, pracowałem w Amazonie koło Luton w Anglii. Pamiętam jak mój team leader chował się i podglądał jak pracuje, i później przychodził i pokazywał co źle robię i dawał mi ujemne punky. Ludzie potajemnie znikali, wszystko przez to że nie wyrabiali targetów. Człowiek człowiekowi wilkiem, nie dało się za bardzo poznać ludzi przez różne przerwy i zmiany. Poranna rozgrzewka i test czy znam cele Amazonu ... Lol nigdy więcej

RazTuRazTam

To nie tylko w Amazonie i nie tylko w Polsce takie cyrki. Tak niestety często wyglada praca w takich firmach, które silnie bazują na wyzysku pracownika.

Dlatego też między innymi nie kupuję na Amazonie.

PanDomostos

@RazTuRazTam Amazon to ogromna firma. W mniejszych firmach jest niemal identycznie, tylko o tych firmach tak się nie gada.

czomik

Jak czytam takie artykuły to mam przed oczami więzienie na Narkina 5 z serialu Andor.

wrukwiony

Zwykla robota dla malpy, ocb?

Architekt

@wrukwiony to czemu nie zatrudniają szympansów czy pawianów?

tom-hetman

Takie sprawdzanie jest tyle samo warte jak inspekcja pracy z zapowiedzią. Czyli wszystko wygląda inaczej jak ktoś patrzy z zewnątrz a potem jak go już nie ma to często już powraca "standard".

MakaRon

Przerażające że rząd( nieważne Jaka opcja polityczna ) przez różne naciski (biurokracja, kontrole, obostrzenia itd) niszczy małe i średnie firmy przez co przesuwa masy pracowników w ręce takich molochów działających poza prawem smutne

Shivaa

Współczuję ludziom którzy aby mieć na chleb muszą pracować w takich warunkach 😕

Dudlontko

Dlatego nie chce pracować na magazynie

GrindFaterAnona

Wyborcza jak zawsze w sensacyjnym stylu, mogli kogoś za murzyna przebrać.

Opornik

tak mje się się skojarzyło

971bd7dc-ed29-4362-8d86-0e446999db8b

Zaloguj się aby komentować