Komentarze (40)

nbzwdsdzbcps

@festiwal_otwartego_parasola Jak się cieszę, że kupuję już praktycznie wszystko online.

TytusBomba

@nbzwdsdzbcps ile par zamówiłeś zanim trafiłeś na odpowiednie buty narciarskie?

korzystałem z takiej usługi w Warszawie, trwało to prawie 2h

nbzwdsdzbcps

@TytusBomba Tu masz rację bo za bardzo uogólniłem i zamawiam większość rzeczy, ubrań, butów online ale akurat nie kupuję butów narciarskich. Gdy mierzyłem stopę według zaleceń to miałem tylko 2 razy przypadek, że musiałem zwrócić bo były niewygodne. Kwestia butów narciarski może być bardziej skomplikowana i tutaj jeżeli sklep oferuje darmowy zwrot to pewnie zamawiałbym po kolei aż bym znalazł odpowiedni rozmiar.

TytusBomba

@nbzwdsdzbcps but narciarski nijak ma się do zwykłego, jedyna cecha wspólna to "but" w nazwie.

Nie kupowałem ciuchów stacjonarnie od dobrych 10+ lat, ale nie wyobrażam sobie kupić w ciemno butów narciarskich, tam nawet różne modele jednego producenta w tym samym rozmiarze potrafią mieć inne wymiary dostosowane do różnych kształtów stopy, oczywiście poza długością wkładki wyznaczaną przez rozmiar.

kodyak

Czyli nawet w górach ludzie przymierzają a potem zamawiają w internecie?

eloyard

@kodyak jak jesteś biedny to zamawiasz po kolei rozmiary aż trafisz, a jak bogaty, to zamawiasz na raz 3 rozmiary i zwracasz 2 co nie pasują.

FriendGatherArena

@festiwal_otwartego_parasola a ja ich rozumiem. ostatnio ktos mi na hejto pisal, ze chodzi do sklepów stacjonarnych przymierzac buty, a potem kupuje w necie, bo taniej. do sklepów stancjonarnych, ktore przecież dlatego mają wyższe koszty prowdzenia biznesu, bo sobie mozesz wszystko przymierzyć. a potem są karani, bo mają wyższe koszty. skorzystam z usługi ale nie zapłacę - dla mnie to kradzież

WatluszPierwszy

@FriendGatherArena Sporo osób tak robi. Zresztą nie tylko z butami. Sprzęt elektroniczny ludzie chodzą obejrzeć do sklepu a później sprawdzają w necie, gdzie najtaniej i kupują tam. Mnie to nie dziwi na dobrą sprawę.

cebulaZrosolu

@FriendGatherArena to niech oni też sprzedają taniej to nie będzie problemu

FriendGatherArena

@WatluszPierwszy mnie oburza bo to wchuj niemoralne. czy mnie dziwi - no niby sie powienienem przyzwyczaic jakimi swiniami są ludzie

FriendGatherArena

@cebulaZrosolu to wtedy nie bedziesz mogl przymierzyc

WatluszPierwszy

@FriendGatherArena hm... no ale gdybym powiedzmy poszedł, przymierzył buty i stwierdził po prostu, że mi się nie podobają, to też jest niemoralne? Przecież, to się niczym nie różni od przymierzenia i kupienia w necie taniej.

FriendGatherArena

@WatluszPierwszy jakto sie nie rozni? rozni sie wlasnie dokonaniem zakupu

to jest tak właśnie jak dasz ludziom coś za darmo (tutaj usługę), zaraz zaczną to wykorzystywać do granic absurdu.

festiwal_otwartego_parasola

@FriendGatherArena i mają do tego prawo, prosty przykład - wiele sklepów sprzedaje produkty w tych samych cenach u siebie na sklepie co na allegro, mimo, że allegro dolicza sporą prowizję. czyli jakoś potrafią wziąć te koszty na siebie i nikomu krzywda się nie dzieje.


nie demonizujmy tego tak samo jak np. cebulactwa ludzi którzy kupują daną rzecz, chodzą w niej a potem taką znoszoną zwracają "bo im się nie podoba" albo rozpierdalają buty w pralce i przy reklamacji mówią, że absolutnie nie prali ich w pralce

WatluszPierwszy

@FriendGatherArena jasne, ale sam sprzedawca nie traci moralnie na tym. Dla przeciętnej Basi czy Wojtka, którzy sprzedają w obuwniczym, to jedn ch..j czy Ty te buty kupisz czy nie. A jakiś szef obuwniczego molocha i tak się nażre. Spokojnie. Chyba, że mowa o kupowaniu w małym, osiedlowym obuwniczym, gdzie ta przykładowa Basia z koleżanką prowadzą mały biznes. Wtedy, to zupełnie co innego.

paulusll

@FriendGatherArena Ja ostatnio pojechałem do stacjonarnego kupić korki młodemu... Skończyło się na 6 parach butów.... W sportowym przy kasie, promka jest druga para -50% myślę ok dobry deal halówki też młodemu potrzebne. Moje buty już tez schodzone to idę do następnego sklepu dla siebie coś kupić, przy kasie oczywiście tekst jak pan weźmie drugą parę to otrzymam pan 300zł na karcie do wykorzystania online... Jak zadzwoniłem do mojej opowiedzieć całą historie to się śmiała ze mnie przez tydzień, WYSŁAĆ CHOPA PO JEDNĄ RZECZ A NAKUPIŁ JAK GŁUPI. ;(

suseu

@cebulaZrosolu To nie jest takie proste, jak handlowałem z hurtowniami rowerowymi w Polsce to tam były warunki handlowe i często aby uzyskać największy możliwy rabat, musiałeś np: wydać na raz prawie ćwierć miliona złotych(brutto), jest to kwota często nie do przeskoczenia dla małych sklepów stacjonarnych. W różnych hurtowniach różne warunki, raz mniejsze, raz większe sumy wchodziły w grę, musiałeś to zrobić w jeden rok bo w następnym zaczynasz od zera. Spróbuj konkurować z wielkimi sklepami internetowymi sprzedającymi co roku ogromne ilości towarów, jak chcesz zobaczyć jak to na allegro wygląda to zapoznaj się z TradeWatch.

matips

to niech oni też sprzedają taniej to nie będzie problemu

@cebulaZrosolu: są sklepy i producenci, którzy mają politykę sprzedawania w internecie i stacjonarnie w tej samej cenie. Decathlon przychodzi mi pierwszy na myśl, skoro już jesteśmy przy temacie sportowym. Ikea podobnie.

FriendGatherArena

Dla przeciętnej Basi czy Wojtka, którzy sprzedają w obuwniczym, to jedn ch..j czy Ty te buty kupisz czy nie.

Otóż niekoniecznie. Sprzedawcy w sklepach bardzo często są rozliczani za sprzedaż. To dlatego chodzą i pomagają klientom wybrać. W sieciowkach często mają wskaźniki sprzedaz/ilosc klientów, gdzie mierzone są wejścia/wyjscia do sklepu.

A jakiś szef obuwniczego molocha i tak się nażre. Spokojnie. Chyba, że mowa o kupowaniu w małym, osiedlowym obuwniczym, gdzie ta przykładowa Basia z koleżanką prowadzą mały biznes. Wtedy, to zupełnie co innego.

@WatluszPierwszy czekaj czekaj, czyli okradanie bogatych jest ok, tylko okradanie biednych jest złe? xD Kolega Robin Hood widzę.


Podstawowy problem z tym procederem jest skala. O ile takie przymierzenie, zeby kupić (lub nie) na miejscu, dalo sie jakos wkalkulować w biznes, to przy masowosci tego zjawiska robi się strata. Masa cwaniaków, ktorzy przychodzą jawnie cię wykorzystać, bo pozwalasz przymierzyć, zeby potem zysk z wiedzy uzyskanej u ciebie spieniężyć u kogoś innego. Jeżeli ci się nie podobają ceny w danym sklepie i nie masz zamiaru kupowac, to nie zawracaj dupy obsludze. Przymierz sobie w internecie, gdzie ejst taniej

WatluszPierwszy

@FriendGatherArena Nie wiem... może i masz rację. Ja jednak rozumiem, że ludzie po prostu tak robią i nie oceniam tego aż tak negatywnie. Sam tak nie robię, bo doskonale sobie radzę z zakupami w necie. Szczerze mówiąc nie mam chyba aktualnie w szafie ubrania, które kupiłem stacjonarnie.

Pirazy

@FriendGatherArena jezeli mozliwosc przymierzenia butow w sklepie traktujesz jako usluge to rozumiem, ze jak wejdziesz do restauracji, ale nie spodoba Ci sie menu to tez zostawiasz napiwek zanim wyjdziesz i pojdziesz gdzies indziej albo zamowisz z neta tak?

Mikel

@FriendGatherArena 

to przy masowosci tego zjawiska robi się strata


ot tak?

Zatrudniasz pracownika ktory pilnuje Ci sklepu i obsluguje klientow. Jest to koszt staly ktory i tak musisz poniesc. Zwroc uwage ze oprocz dozoru i standardowych czynnosci otwarcia/zamkniecia to ilosc jego pracy jest zalezna od ilosci klientow.


Poki dany pracownik poswieca czas klientowi ktory nic nie kupi - zamiast siedziec na dupie - to twoj koszt jest dalej taki sam jakby tego klienta nie bylo.
Problem zaczyna sie dopiero, kiedy Twoj pracownik traci zainteresowanych klientow, obslugujacych tych "jatylkopacze".

Jezeli jest to dla przedsiebiorcy realny problem wtedy hejt na tych mierzacych w sklepie a kupujacych w necie. Jednak czesto frustracja przedsiebiorcow z tego powodu nie wynika z dodatkowych kosztow, tylko z faktu zawisci ze nie moga sprzedawac w cenach internetowych. Juz odmawianie platnosci karta ma wiekszy sens i jest bardziej uzasadnione niz frustracja z tego powodu przy pustym sklepie.

cebulaZrosolu

@suseu nie chce nic sprawdzać susełku, po prostu śmieć mi się chce z tego sklepu i tyle. Ale myślę, że się szybko wycofają z tego pomysłu bo ich "rynek zweryfikuje"

suseu

@cebulaZrosolu Wiadomo, że w ten sposób gówno ugrają

FriendGatherArena

@Mikel po częsci się zgadzam ale zaangażowanie obsługi sklepu (która w tym czasie mogłaby robić coś innego, chociażby siedzieć wygodnie na dupie, a co niech też mają dobrze) to tylko część problemu. pominąłeś fakt, ze takie podejscie powoduje ostatecznie spadek przychodów w sklepach stacjonarnych. klienci wybierają korzyści płynące z obu form sprzedaży, przy czym zapłatę dostaje tylko ten drugi. gdyby konsekwentnie kupowali tam gdzie przymierzają może część osob by się zniechęciła do zakupów przez internet i zrozumiałaby dlaczego w sklepach stacjonarnych ceny sa przeważnie wyższe. dla mnie to zwykla kradzież

FriendGatherArena

@Pirazy a gdzie ta usługa? dali mi pokosztować czy co?

Shemsi

@WatluszPierwszy 

  1. Wojtek i Basia mają % od obrotu na koniec miesiąca/kwartału. Zabierasz im pieniądze bo decyzję o zakupie podjąłeś w sklepie a nie w domu na kanapie przez internet. Zająłeś ich czas w którym mogliby obsłużyć kogoś kto zostawi pieniądze u nich.

Dlatego mechanik za „obejrzenie co stuka” bierze kasę i stąd się ta kartka tam pojawiła, handel widzi że społeczeństwo stało się zajebiscie roszczeniowe i oglądaczy trzeba gonić bo zajmują czas i zużywają towar a kasy z tego nie ma.


Kurwa, tak ciężko jest zrozumieć, że to nie urząd i wynagrodzenie to minimalna+ prowizja i nikt by się tam nie użerał z bandą idiotów za niecałe 4 tys?


  1. Obsługiwanie debila po którym widać, że i tak kupi przez internet bo robi zdjęcia metek wszystkiego to wielka przyjemność. Jak kopanie dziury i zakopywanie po minucie, świetna zabawa


  1. coraz więcej firm wychodzi z galerii handlowych i zamyka punkty stacjonarne bo płacenie po 100-300 tys czynszu miesięcznie żeby sobie klient pomacał i kupił przez stronę coraz mniej się opłaca. Ale korzystajcie póki możecie żeby zaoszczędzić 25 zł.


Przecież wiadomo, że wiedza i doświadczenie sprzedawcy który siedzi w tych butach/glosnikach/whatever po 12h dziennie jest nic nie warta, najpierw o wszystko wypytać, dowiedzieć się wszystkiego czego strona nie powie a infolinia nie ma pojęcia bo nawet towaru na oczy nie widziała. Następnie wydać kasę w innym kanale sprzedaży, ale grunt że 2 dychy w kieszeni xD


Jak ja się cieszę, że już od wielu lat nie muszę się z takimi ludźmi użerać bo widzę, że podejście JEGOMOŚCIA i parobasa w sklepie który jest od usługiwania jak dupa od srania się nic a nic nie zmieniła. Smutne, myślałem że moralnie jako naród z roku na rok chociaż troszkę rośniemy.

Stashqo

@FriendGatherArena ja tak przymierzałem pierwsze snowboardowe. Ale żadnego pracownika do tego nie potrzebowałem. Koniec końców jak byłem zdecydowany i zobaczyłem, że na necie są 200zł taniej to poszedlem do sprzedawcy i poprosiłem o rabat. Zrzucił stówkę, wszyscy zadowoleni.

Zwalisty

Sprzęt elektroniczny ludzie chodzą obejrzeć do sklepu a później sprawdzają w necie, gdzie najtaniej i kupują tam. Mnie to nie dziwi na dobrą sprawę.


@WatluszPierwszy Zgadza się, ale sprzęt kupiony w necie można przecież odesłać, więc i tak sobie obejrzysz, czyli trochę to strata czasu.

Natomiast muszę przyznać, że sklepy stacjonarne nadrabiają i zdarzają się ceny konkurencyjne. W tym roku zrobiłem dwa średniej wielkości zakupy elektroniki stacjonarnie, bo cena była praktycznie taka sama jak na ceneo/allegro, więc nie musiałem czekać na wysyłkę, albo niższa.

Enzo

@Pirazy Nietrafna analogia z tą restauracją.

FriendGatherArena

@Shemsi o, stary. nic dodać nic ująć. uderzenie w samo sedno.

elmorel

@FriendGatherArena >skorzystam z usługi ale nie zapłacę - dla mnie to kradzież


Przepraszam bardzo, ale jaka to usługa "przymierzanie butów"? xD

Seele

Ciekawe jaki efekt przyniosła ta kartka

TytusBomba

@festiwal_otwartego_parasola tanio, w Warszawie taka usługa 150-250PLN zwracane przy zakupie


Większość to chyba myśli że buty narciarskie to są zwykłe buty, stąd te idiotyczne porównania ze sklepem obuwniczym, gdzie wybór trwa 5 minut w czasie których zdążysz przymierzyć pięć albo i więcej par, średni czas dobierania w punkcie w którym byłem to 1.5h, plus bardzo często dodatkowy czas później na dostosowanie skorup pod konkretną osobę.

FriendGatherArena

@TytusBomba celna uwaga, a idiotyczne porównanie ze sklepem obuwniczym było dlatego, ze i tu i tu angażujesz pracowników sklepu, zeby ostatecznie zaplacic za uslugę komuś innemu. rozni się to tylko stopniem zaangażowania obsługi i nie uważam, zeby relatywnie niższy nakład pracy w obuwniczym miałoby jakoś usprawiedliwiać ten preceder.

TytusBomba

@FriendGatherArena procederu w żaden sposób nie zamierzam usprawiedliwiać, po prostu kupując ciuchy przez internet biorę centymetr i sprawdzam wymiary, po czym zamawiam i zdecydowana większość pasuje, w przypadku butów narciarskich to nie dość że żaden z producentów nie udostępnia wszystkich wymiarów, to różne modele jednego producenta w tym samym rozmiarze potrafią mieć inne wymiary dostosowane do różnych kształtów stopy, wspólną mają tylko długość wkładki.

Aktualnie wprowadził to już chyba każdy sklep posiadający obsługę która zna się na temacie.

FriendGatherArena

@TytusBomba dobrze wiedziec

TytusBomba

@FriendGatherArena rzadko kiedy schodzę poniżej 60km/h, warto żeby stopa była dobrze usztywniona

Furto

@TytusBomba dokładnie tak, a do tego wchodzi w grę darmowa usługa, a potem "zastanowię się i zakup taniej w necie". Sklepy rowerowe często umożliwiają opcje wypożyczenia i niektórzy robili tak jak wyżej napisałem, więc teraz większość wymaga wpłacenia ok. 100 zł za wypożyczenie. Jak zdecydujesz się na zakup, to masz o tyle je zrabatowane.

mannoroth

@festiwal_otwartego_parasola

9273dd33-dfae-4f1a-9881-5a01d17d884c

Zaloguj się aby komentować