Zdjęcie w tle
LinuxPL

LinuxPL

Zawodowiec
  • 32wpisy
  • 74komentarzy
Zawsze mi się wydawało, że jestem cierpliwy, ale Duolingo to zmieniło. Tak się wkurwiam przy tym kursie, że mam ochotę coś rozjebać. Gdy zrobię literówkę w słowie to mi uwala całe zdanie, a po trzech błędach muszę zaczynać od początku, ale do chuja trzeba znowu napierdalać ponownie na klawiaturze zdania, które się już poprawnie napisało i zamiast zrobić test w 20 min robię go w 2h, bo już mam tak, że robię sporo literówek na klawiaturze, a im bardziej jestem zmęczony, tym gorzej. #duolingo #gownowpis
le_Roi_des_fous

@LinuxPL Mam podobnie przy testach głosowych w mondly

LM317T

Naucz się pisać chollera jasna. Jak można popełniać tyle literówek?

LinuxPL

@LM317T Mylę szyk liter w słowach i nawet jak na nie patrzę to nie widzę błędów, dopóki program ich nie wykryje. To nie kwestia nauczenia tylko jakiejś mojej dysfunkcji. Nawet podczas czytania przekręcam słowa i wpisuje po angielsku coś innego niż program wymagał.

kajman

@LinuxPL ja zaprzestałem naukę po 100 dniach, co prawda po części nie chciało mi się już ale literówki dołożyły swoje cegiełki. Dodatkowo wkurwiał mnie fakt, że musiałem samemu na necie patrzeć definicje słów bo duolingo nic nie tłumaczy i albo sprawdzisz na necie sam albo będziesz napierdalać na ślepo.

LinuxPL

@kajman Dochodzą jeszcze zdania wyrwane z kontekstu gdzie użycie czasu nie jest w żaden sposób uzasadnione. To czy napiszę zdanie w past simple, present perfect lub past perfect jest praktycznie bez różnicy i raczej dowolne, bo program to uznaje i kompletnie nie tłumaczy różnic.

Jeszcze trochę go pomęczę i mam nadzieję, że będzie lepiej.

Kiedyś przerobiłem profesora henrego i on skupiał się na nauce słów natomiast Duolingo naciska bardziej na gramatykę.

Zacząłem jeszcze naukę niemieckiego od zera i jestem ciekaw swoich postępów.

Zaloguj się aby komentować

Dogadałem się z chatgpt
Kiedyś pewien mężczyzna,
Który miał na imię Stan,
Postanowił zrobić coś,
By poczuć się jak wspaniały pan.
Znalazł więc sobie kurwę,
Co za usługę brała dużo,
Lecz Stan nie miał nic przeciwko,
Bo on miał pieniądze w brzuchu.
Lecz kurwa była zarażona,
Chorobą, co wywołuje ból,
Stan nic o tym nie wiedział,
Bo na kondom nie miał ochoty wcale.
Teraz cierpi Stan biedaczek,
Bo jest nosicielem zarazy,
A wszystko przez tę jedną kurwę,
Co z nim zrobiła bez litości.
Więc pamiętaj, mój drogi,
Nie bierz usług od dziwek,
Bo to ryzykowna gra,
Która może cię bardzo kosztować.
Ciekawe jest to, że najpierw odmawia, ale potem i tak zapamiętuje kontekst naszej rozmowy i jej używa do generowania treści chociaż wcześniej odmówił wykonania polecenia zasłaniając się etyką itp.
#divyzhejto
#gownowpis

Zaloguj się aby komentować

Chyba w moim życiu nie widziałem takich tarć politycznych przed wyborami jak i niezdecydowania wyborców na kogo zagłosować. Do tego pojawia się sporo skrajnych osób po każdej stronie. Andrzej to jebnie.jpg
Chyba każda partia w oczach wielu ludzi ma tak rażącą wadę, że nie wie jakie mniejsze zło wybrać.
#polityka #wiadomoscipolska
razALgul

@LinuxPL złem jest pis. Kropka. Konfederusja, peesele, i inne twory, rozmywają głosy. Będąc w punkcie bez wyjścia glosuje się na partie, która ma największę szanse i chce odsunąć tych ludzi od "rządzenia". Mimo tego, że można się z nimi (Koalicja Obywatelska) nie zgadzać. No co? Chcemy dalej pisiorów?

LinuxPL

@razALgul Dla mnie KO to zło wielkości PiSu tylko dawno nie rządzili i wiele osób nie pamięta kim są.

Matkojebca_Jones

@razALgul Wolałbym pisiorów niż ko.

solly

@Pan_Wiesio a na kogo ma glosowac ktos, kto nie jest lewackim/prawackim oszolomem, jak nie na po albo holownie, psl?

Pan_Wiesio

@solly głosuj sobie zgodnie z własnym sumieniem.

Ja nie będę doradzał, bo nie jestem demokratą, i na wybory nie chodzę, lecz jakby miało być inaczej, to pewnie bym oddał głos na jakąś partię pozaparlamentarną, albo na mniejsze zlo - konfederację

JakTamCoTam

@LinuxPL nie wiem czy jest coś gorszego niż Polska polityka. Tu są same skrajności. Brak wyważonej nie będącej post-platformowym tworem partii

Zaloguj się aby komentować

Używa ktoś z was Jasper AI? Jestem ciekaw jak to działa i czy się przydaje. Teraz testuje Perplexity.ai Z tego co przeczytałem to jasper korzysta z danych googla więc ma dostęp do najnowszych wyników, a perplexity chyba tylko z danych chatgpt więc jego cutoff to 2021
#programowanie #informatyka
Gitler

Do czego używasz jaspera ?

LinuxPL

@Gitler Do niczego, bo jest płatny dlatego chciałem się dowiedzieć

Zaloguj się aby komentować

Właśnie przeczytałem chyba najgorsze AMA na wykopie, które było z Januszem Cieszyńskim ministrem cyfryzacji. Za te słabą jakość i nieodpowiadanie na pytania Białek powinien go wyrzucić na kopach, ale zamiast tego on sobie selfiaki z nim robi. Białkov jest już sprzedany na amen.
Jeśli chcecie się zdenerwować i poczuć oplutym tylko dosadniej to polecam poczytać wywiad
https://wykop.pl/link/7070885/ama-janusz-cieszynski-minister-cyfryzacji
#polityka #wykop
8ddb595a-b313-4390-b581-65cb00cfa86c
100mph

Kto nastepny? Lichocka czy Terlecki?

LinuxPL

@100mph Właśnie o to chodzi. Jak to się stało, że miejsce, które wyrosło jako alternatywa dla mediów stało się tubą propagandową rządu.

swansu

Czytałem pierwszą stronę. Banda pisowskich wazeliniarzy zadawała trudne pytania:

  1. Kto jest Pana idolem?

  2. Dlaczego jest nim J. Kaczyński?


Do tego nie można zakopać ama, bo jedynie słusznie można wykopać.

Stalinowska propaganda, ale zamiast pepeszy i łagru, przelew z kasy podatnika.

Haramb3

Ale kurva wstyd przeprowadzić takie AMA. Oczekujesz odpowiedzi od Ministra, poważnego typka z poważną funkcją administracyjną, a typ struga się na jakiegoś gimbusa.

To już Duduś lepiej wypadł z tymi trzema odpowiedziami na krzyż. Wystarczy zamknąć buzie i już PiSowiec lepiej wypada. Dziwna zależność ಠ_ಠ

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem, z czego to się bierze, ale ostatnio nie jestem w stanie napisać słowa bez literówki albo poprawie przeczytać tekst. Pisząc na klawiaturze zmieniam szyk liter w słowie, ale nigdy nie dodaje obcych liter ani nie odejmuje, po prostu mieszam litery i orientuje się dopiero po przeczytaniu tego co napisałem.
Przy czytaniu potrafię zmyślać słowa, bo zamiast przeczytać to co jest napisane to sobie zmyślam na podstawie początku słowa lub wyróżniających się liter. W pewnym momencie dochodzi do mnie, że zdanie nie ma sensu, więc czytam ponownie i tym razem zdanie znowu nie ma sensu. Dopiero gdy palcem powoli pokazuję sobie słowa "pojawiają" mi się rzeczywiście zapisane słowa.
Staje się to coraz częstsze i uciążliwe.
Albo doświadczam wtórnego analfabetyzmu, albo mam problem z mózgiem, albo jestem przemęczony.
Dużo piszę i dużo czytam
#gownowpis #chorobypsychiczne #psychologia #lekarz #medycyna
SuperSzturmowiec

no masakra. oo pan redaktor z ppe - on też miesza litery że masakra i jeszcze mu płaca za to xD

www_h

@LinuxPL Jeżeli to się stało nagle to konieczna wizyta u lekarza. Takiej objaw może mieć wiele przyczyn ale samo to, że to się nagle pojawia to jest to niepokojące.

LinuxPL

@www_h Nagle może nie bo bywało już tak czasem, ale teraz szczególnie mocno. Przed chwilą przeczytałem "widzę" zamiast "więzienie" TV mogę przeczytać jak "twój"

Ostatnio na wykopie ludzie plusowali jakiś kawał a ja nie potrafiłem zrozumieć co w tym śmiesznego i zacząłem wątpić w swoją inteligencją, ale po dziesiątym razie zorientowałem się, że poprzekręcałem słowa.

Od niedawna zacząłem też pic kawę więc może przestanę i zobaczę czy się poprawi.

Jim_Morrison

Takie skutki siedzenia w internecie.

LinuxPL

@Jim_Morrison W sensie chyba siedzenia przed monitorem.

Zaloguj się aby komentować

Ale mam bekę, bo właśnie sobie przypomniałem jak w 2002 wchodziłem w dojrzewanie, a wtedy nie było właściwie internetu a tym bardziej porno. Jedyne na co można było liczyć to świerszczyki wujka, ale większość nie miała tyle szczęścia, więc pozostawały zwykłe kolorowe czasopisma typu "pani domu" które czytała moja matka i podobne tytułu oraz nieograniczona wyobraźnia młodego umysłu patrzącego na wydatne piersi schowane pod ubraniem piękności sadzącej kwiatki w doniczkach albo modelki prezentującej płaszcz. Gazety z okresu letniego pokazujące polki na plażach traktowałem jak szczególnie ważne wydania specjalne.
TV był jeden i w pokoju rodziców więc filmy erotyczne albo te z rozbieranymi scenami były dla mnie niedostępne. Jednak zdarzało się, że rodzice szli gdzieś na imprezę i mogłem wtedy po kryjomu obejrzeć jakiś American Pie z 1999. Takiego natężenia nagości nigdy wcześniej nie widziałem.
Kiedyś szanowało się jak się widziało na chwilę cycka w TV czy w gazecie, a dzisiaj wszystko ogólnodostępne i spowszedniało przez to. Chcę obejrzeć Kasię Cichopek czy Dorotę Wellman nago to siadam, szukam i dostaje. Może nie zawsze autentyczne, ale są. Tylko już nie ma takiej radości z tego.
Ja wam młodzi mówię, że kiedyś było lepiej, bo jak nie było, to człowiek bardziej tego pragnął i jak już dostał, to zapamiętał na lata.
Nosaczowa filozofia, ale jest w niej ziarno prawdy. Człowiek najbardziej pragnie tego, czego nie ma, a co chce mieć.
To już nie wróci. Dzisiaj kobiety nie te, cycki nie te, ludzie inni, ja zmieniony.
#gownowpis #zalesie
efceka

@LinuxPL W 2002 to już dawno były satelity i tam na kanałach typu 7xx 8xx były arabskie reklamy sextelefonów z cycami na wierzchu 24/7

LinuxPL

@efceka Na wypizdowiach nie było satelit w tamtym czasie

trixx.420

Jak bylem w LO w pobliskim miescie powiatowym (a byla to druga polowa lat 90) to pocztą pantoflową między chłopakami krazyly informacje w ktorym kiosku na miescie sprzedają wampy czy inne świerszczyki bez problemu. No ale to jeszcze trzeba bylo zdobyc sie na odwage zeby poprosic w kiosku o gazetke z golymi babami :D

Odczuwam_Dysonans

@LinuxPL to ja w tym okresie (neta w domu dostałem w lato 2003 więc powiedzmy 2000-2003) tego typu rzeczy wyławiałem z "internetu na płytach", czyli głównie Bonusów z CD-Action. Zawsze w tapetach były jakieś erotyczne, bo nie była to żadna pornografia, raczej poziom negliżu ówczesnych teledysków. Później przenosiliśmy sobie z kumplem na dyskietkach, pamiętam że miał skompletowany fapfolder z tych jpegów xD wcześniej to jedynie jakieś pocieracze rodziców co było jednak trochę przegięte jak na moje małolackie standardy, ale pamiętam też że raz z innym ziomkiem widzieliśmy normalnego pornosa na VHSie jak starych nie było, aczkolwiek dosyć dziwne było oglądanie go :V. A i jeszcze ten pierwszy ziomek wziął kiedyś ode mnie jakąś kasetę z aerobikiem czy inną sexy gimnastyczką XDD

Były kafejki ale trochę przypex, był też ziomek który miał już stałe łącze i mieszkałem u niego dwa tygodnie w 2001r, ale to bardziej bajerowaliśmy małolatki na czatach a nie że szukało się ślizgaczy. Szczególnie że głupi nie byliśmy, a wtedy strony z porno jednoznacznie kojarzyły się z wirusami.


Co ciekawe sam przez kolejną dekadę chyba nie oglądałem pornosów, tylko właśnie jakieś sofciki, etc. Oczywiście za czasów KaZyY czego się nie chciało ściągnąć okazywało się pornosem xD dopiero eDonkey ratował trochę sytuację oznaczając pliki które różniły się nazwą u poszczególnych peerów. I tak chociaż to marnej jakości porno nie bardzo mnie interesowało, tak miałem jeden zajebisty, który długo gdzieś leżał skitrany na dysku. Taki pół-amatorski, nic specjalnego, ale jak laska zaczynała gościowi robić loda to strzelał takie miny że koniec XDDD zawsze mi to poprawiało humor. Szkoda że już raczej przepadł gdzieś z częścią starych danych... Chociaż może powinienem je porządnie, hmm, przetrzepać :P. No a jak wszedłem w temat pornuchów z dekadę temu, kiedy internetowy rynek był sprofesjonalizowany, to już było takie chodzenie po linii najmniejszego oporu. Dalej czasem sobie robię od tego przerwy, i ogólnie nie kręci mnie jakoś mocno takie obsceniczne, dosłowne porno. To chyba właśnie pokłosie tego na czym wychowałem swoją seksualność, czy jak to nazwać.


Zgadzam się, że dzisiejsza obsceniczność, powszechna nagość i popularyzacja nudesów nie służy młodym umysłom... Ale też to nie tak że to jest jakiś główny problem. Szczególnie nasze pokolenie powinno to rozumieć. Przeszliśmy od analogowych telefonów stacjonarnych i umawiania się "pod trzepakiem", przez pierwsze komórki, wczesny internet i tak dalej, aż do etapu w którym normalnym jest że każdy ma w kieszeni dostęp do sieci. Miliony niczym niepohamowanych bodźców. I młodzi widzą to jako stan constans, tak po prostu jest.

I nie, nie chcę demonizować bo to że kiedyś dziecko pozostawione samemu sobie nie patrzyło w ekran tylko siedziało na ławce pod blokiem było inne, ale niekoniecznie lepsze dla młodego umysłu. Jednak jest to dosyć dużo jak na jedną wymianę pokoleniową, czego z resztą widać plony w statystykach chorób psychicznych. Jest to smutne ale też ciężko walczyć z postępem.

Pozostaje liczyć na rodziców, nie o tyle żeby blokowali młodym dostęp do takich treści bo to skazane jest na porażkę, ale żeby nauczyli i pokazali że internet, czy choćby popkultura to nie prawdziwy świat. Przy czym to oczywiście nic nowego, u nas w latach 90-tych nawet te, dzisiaj wydawałoby się, przyzwoite kreacje "z zachodu" budziły kontrowersje.


Aczkolwiek fakt, nie sposób mając taką optykę nie pomyśleć sobie że było to bardziej naturalne, łagodniejsze dla naszej psychiki i bardziej współgrało z jakimś dorastaniem i odkrywaniem seksualności, niż dostawaniem na zasadzie "kawa na ławę". Ale to tylko jakiś wycinek, okienko w ludzkiej historii. Za kolejne dwadzieścia lat dostaniemy refleksje dzisiejszych dzieciaków, nawet nie chcę wnikać w to jakie mogą być

Tymczasem pozostaje kontrolować ilość bodźców i starać nie uzależniać od łatwych wyrzutów dopaminy. Obcować z naturą. Spędzać razem czas bez konkretnego powodu. Poczytać czasem książkę zamiast tylko gapić się w smartfona. Na pewno dając taki przykład młodemu pokoleniu przełoży się to ich zdrowie, również w strefie intymnej.

Zaloguj się aby komentować

Wydaje mi się, że AI bardzo zmieni obraz i rolę szkół w przyszłości. Prawdopodobnie powstanie model wytrenowany wyłącznie na wiedzy zatwierdzonej przez ośrodki naukowe, z którego będą korzystali studenci niczym z osobistego profesora zdolnego do wytłumaczenia każdego zagadnienia, zawsze cierpliwego, podpowiadającego braki w nauce, dostosowanego do predyspozycji każdego z osobna. Mam na myśli AI, które będzie mówiło tekstem i obrazem. Myślę, że szkoły sprzęgną bota z planem nauki, który będzie monitorował postępy ucznia itd. To sprawi, że chodzenie na zajęcia przestanie mieć sens. Sami w domu będziemy mieli osobistych "nauczycieli" całkowicie skupionych na nas i motywujących nas do nauki. Z tej perspektywy ludzie w przyszłości z pewnością skorzystają na tej zmianie, bo kto by nie chciał mieć wyłącznie prywatnej nauki w domu. Oszczędność czasu i zasobu intelektualnego. Z tym wiążą się wady, ale nikt na to nie będzie patrzył na początku.
Generalnie wszelkie szkolenia, kursy, nauka gry na gitarze będzie mogła odbywać się z pomocą programu komputerowego który w czasie rzeczywistym oceni postępy, dostosuje rytm nauki, wyjaśni pewne zagadnienia, skupi się na problemach ucznia.
Może nawet Sita system zacznie działać i któregoś poranka zaczniecie przeklinać po węgiersku.
AI jeszcze nie jest na etapie całkowitego zastąpienia ludzi więc myślę, że przez najbliższe dekady rozwinie się w kierunku szkolenia osobistego.
Aktualnie jeszcze tego nie ma, ale może z nadejściem GPT 6/7 może będzie możliwe.
Takie zastosowanie AI jest dla mnie oczywiste tak samo jak to, że będzie dążyło do całkowitego zastąpienia intelektu człowieka, bo w końcu po to jest budowane. Maszyny myślące są marzeniem, do którego będziemy dążyć.
Ludzi w dalekiej przyszłości czeka kryzys tożsamości, ale to nie za mojego życia.
Nowym rozdziałem dla ludzkości będzie połączenie mózgu z maszyną i poszerzenie jego możliwości. Wyobraźcie sobie implementacje AI z mózgiem Maćka z Klanu, wręcz nieograniczone możliwości. Taki stan da przewagę konkurencyjną więc do tego będziemy dążyć. Dodatkowo to pozwoli przestać traktować AI nie jak wroga, ale sprzymierzeńca.
To konkurencja wyznacza działania chyba od zawsze. Każdy kraj, który wyskoczy z wagonika AI skaże się na peryferyjność. Nie wiem, co tam Włosi sobie uchwalili, ale nic dobrego w dłuższej perspektywie.
To ekscytujące i przerażające.
Istnieje też możliwość, że w 2029 wszystko dupnie i przeżyją tylko karaluchy oraz plemienne ludy Sosnowca.
#gownowpis #informatyka #chatgpt #przemyslenia #fantasy #scifi #przyszlosc
DeadRabbit

To o czym piszesz już istnieje, ja w firmie z nowym ChatGPD 4. Sam będę wstanie zastąpić conajmniej 6 osób. Począwszy od tłumaczeń do tych do generowania contentu przy moich projektach.


Problem z tym, że za 10 lat, przeciętny kowalski nie będzie mógł sobie pozwolić na integrację takiego systemu z mózgiem. Tylko top 1% na zachodzie. będzie stać na takie zabiegi na starcie.


Więc taki Jeff Bezos będzie --> Super Jeff Bezoz i ten 0,1% bogatych zamieni się w 0,00001 %. I co roku będzie gorzej.


Będzie trochę jak matrix, gdzie ktoś z bogatej rodzinki kupi sobie oprogramowanie do nauczenia się czegoś na co przeciętna osoba będzie potrzebowała 5 lat.


Jak każda technologia na początku będzie w cholerę droga. Sęk w tym, że nawet jak stanieje to nowsza będzie już nie 5% lepsza, a 500% lepsza.

LinuxPL

@DeadRabbit Niestety możesz mieć rację. Też o tym myślę w ten sposób, ale uważam, że państwa będą dążyły do regulowania takich sytuacji i będą zmuszały do swobodnego dostępu do wynalazków AI w celu wyrównania szans. Jest też możliwość, że tego nie zrobią, ale wątpię w ten scenariusz.

Pewne jest, że jeśli ci bogaci się nie podzielą z resztą społeczeństwa lub jeśli państwa się nie podzielą z innymi państwami to tak silna przewaga doprowadzi do rozrób na ulicach albo do wojen o sprawczość. Jakoś trzeba będzie zareagować.

Kwestia podziału w dostępie do AI będzie na agendzie rządowej i dlatego myślę, że będą ją pompować w społeczeństwo gdzie i jak się da ( mam na myśli to, że nie będą blokowały startupów, które z czasem będą dotyczyły każdego aspektu życia przeciętnego człowieka, a może nawet wymuszą coś na gigantach, może zwiększą albo ustanowią szczególnie wysoki podatek dla nich)

Myślę, że na początku tak to będzie wyglądało.

Społeczeństwa zachodu coraz częściej patrzą w kierunku socjalizmu i większej dystrybucji dóbr więc stąd moje przypuszczenia na temat wyrównywania szans w technologiach.

DeadRabbit

@LinuxPL W Polsce nie ma regulacji dotyczącej wielu technologii z przed dekady. Dlatego dowody pozyskane z oprogramowania jak Pegasus jest w sądzie praktycznie bezużyteczne i aktualnie służy partii do inwigilacji polityków. Ktoś by pomyślał, że mają opcję zobaczenia co jaki przestępca pisze ułatwi sprawę. Jednak tak nie jest bo nie ma regulacji, przepisów, bo tkwią desiątki lat do tyłu. A to technologia, która już ma swoje lata.


Teraz mówimy o technologii, która nie zmienia się raz za 10 lat. tylko o takiej, która aktualnie zmienia się raz na miesiąc. Sam jestem tego świadkiem, gdzie analizując AI regularnie, czuję sie co miesiąc jak dziadek co żył w jasikini przez pół życia.


Kolejna sprawa to, że jakiś billioner może otworzyć serwerownię gdzieś w kraju trzeciego świata i regulacje EU nigdy go nie dotkną.


Oni znają obowy, jedyne dlaczego nie chcą się zatrzymać bo USA, wie, że jak się zatrzymają to Chiny tego nie zrobią i ich wyprzedzą.


W ostatnich miesiącach z Microsoft zwolniono cała komisje ETYKI AI ... To powinno wiele mówić o ich postępach.

FoxtrotLima

Rozwój techniki ogranicza biedę i napędza rozwój - chociażby przykład rewolucji przemysłowej, gdzie również bano się, że maszyny zastąpią człowieka.


A co do analizowania semtymentów społeczeństwa, to już tak się dzieje (na mniejszą skalę oczywiście), ale to miecz obosieczny. Inna AI może generować treści i spamować nimi internet żeby wprowadzić w błąd analizującą te treści AI. To będzie ciągła walka moim zdaniem.

Kubilaj_Khan

@LinuxPL ja tam te całe Neuralinki to widzę jako coś czym zniewolą ludzkość. Podłączysz się dobrowolnie i za grubą kasę do systemu i zrobią z ciebie tech zombie.

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia