@Chougchento Masz do wyboru wielowątkową fabułę ze sporym replayablity, zwłaszcza jako DUrge vs. Skryima w innej farbie.
Gry Beth trzeba jechać za archaiczność i pudrowanie trupa, jakim jest ten silnik- dodawanie kilku wodotrysków graficznych magicznie nie zdjęło ekranów wczytywania.
BG3 jest czasem wypominane, że w akcie 3 część rzeczy została ucięta/skrócona i to jest po części prawda, jednak Larian jest dość znany z naprawiania takich rzeczy.
Czy Wiedźmin miał lepsze romanse? No pewno tak, tyle że tam miałeś do wyboru tylko dwie laski (plus kilka ONSów), zaś sama gra za wiele się nie musiała natrudzić przy tworzeniu fabuły, skoro wystarczyło przeczytać książki, wyciąć co nudniejsze fragmenty i masz przepis na grę. W Baldurze masz już na starcie kilka opcji, a jeszcze co najmniej dwie dochodzą jako pełnoprawni towarzysze po kilku godzinach gry i dość znaczących wyborach, które ukształtują ci potem sporo wydarzeń w dalszych częściach.
Moim zdaniem gra jest niesamowicie wielowątkowa i daje potencjał wielu różnych podejść.
Tymczasem Starfield? Fallout 4 w kosmosie na silniku morrowinda- te same bugi, te same plastusiowe twarze, te same ekrany wczytywania czasem zastąpione animacjami. Zero reakcji NPCów na twoje zachowanie, chyba że todd napisał skrypt na jakieś wydarzenie, AI jest tak generyczne że głowa boli.