Przeszedłem Clair Obscur. O ile w pewnym momencie zacząłem się domyślać, kto jest synem kogo i takie tam, to w później się kompletnie pogubiłem i te motywy z płótnami już mi namieszały. Po zakończeniu gry pobiegałem jeszcze trochę po mapie, zabiłem część bossów opcjonalnych, ale pomimo wbicia 70 poziomu niektóre z nich dalej wydawały się bardzo daleko poza moim zasięgiem.
Gra raczej spoko. Ciekawie stworzony świat i historia. Dużo kombinowania z mechanikami, można stworzyć ciekawe buildy. Szybko obrałem sobie styl gry, ale widziałem duży potencjał w innych ścieżkach rozwoju. O ile z QTE jakoś żyję, to wkurzało mnie parowanie i kontrowanie. Niby prawie wszystkich dało się pokonać na samych unikach, ale był jeden boss, którego trzeba było kontrować. No ja pi⁎⁎⁎⁎lę. Do samego końca nie chciało mi się uczyć Sciel. Poziom trudności dość rozsądny. Na średnim było średnio. Grając kolejny raz pewnie zagrałbym na trudnym, ale nie widzę powodu do grania kolejny raz.
Z minusów: brak mini mapy i przydatnej mapy w grze. Domyślam się, że to było usprawiedliwiane jakąś gadką o immersji, ale u mnie sprowadziło się do tego, że po prostu bez przerwy wciskałem alt-tab, aby podejrzeć mapy lokalizacji na stronie https://gmtreks.com/expedition-33/. Mogli ją dodać domyślnie wyłączoną, ale całkowite usunięcie uważam za zwyczajnie niepotrzebne.
Zabrakło mi też rozwinięcia wątków towarzyszy. Pogłębianie relacji było bardzo uproszczone (poza dojść ciekawymi misjami pobocznymi dla każdego z nich), ale na rozmowy chyba zabrakło budżetu.
No i teraz rozumiem memy z tej gry xD.
8/10
#gry

















