Zdjęcie w tle
Aleksandros

Aleksandros

Kosmonauta
  • 147wpisy
  • 439komentarzy

73 742 + 4 + 5 + 4 + 5 + 5 + 13 + 4 + 5 + 4 + 5 + 4 + 10 + 72 = 73 882


Jazdy od 18. do 24.09.2023.


Najciekawsza wycieczka to wyprawa na górę Großer Feldberg, najwyższy szczyt gór Taunus (881 m). W zasadzie pół trasy to jeden długi podjazd, na szczęscie na początku niezbyt stromy. Po drodze zajrzałem jeszcze na ruiny obozu rzymskiego na sąsiedniej górze Kleiner Feldberg. Byłem tam już trzeci raz, ruiny - a właściwie same fundamenty - nadal stoją. Ze względu na obowiązki domowe wybrałem się dość późno, więc na szczyt dotarłem późnym popołudniem. Na sam wierzchołek można spokojnie wjechać po asfaltowej drodze, ale jest też dużo innych dróg.


Na zdjęciu głównym widok w drodze powrotnej na górę Altkönig.

Zdjęcie drugie to fudamenty łaźni rzymskiej za murami obozu na górze Kleiner Feldberg.

Trzecie zdjęcie: górska dróżka na szczyt


#rowerowyrownik


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

b2cc3df3-84f1-4815-807b-43852e220972
dd985c6f-f74e-4606-9665-810ed42db789
3799237f-238e-45f4-8305-8f54e92bcd3c
Aleksandros

Bonus: przejażdżka na górkę Lohrberg (Frankfurt-Seckbach) i widok na Frankfurt. Można dostrzec sterowiec unoszący się nad miastem.

713589bf-f1db-4d54-8709-48d801e93f6e

Zaloguj się aby komentować

72 335 + 4 + 13 + 4 + 2 + 2 + 7 + 4 + 6 + 4 + 7 + 4 + 4 + 2 + 2 + 115 = 72 515


Kolega @austrionauta coś narzekał, że jest ostatnio mało wpisów na równiku, więc wrzucam zaległe aktywności z przedostatniego tygodnia (11.-17.09.2023).


Są to głównie jazdy do pracy i z powrotem. W niedzielę, 17.09. wybrałem się do (ruin) zamku o wdzięcznej nazwie Frankenstein, na południe od Darmstadt. Zwróciłem na niego uwagę, bo na statshunters.com ze względu na dość stromy podjazd jest odznaka za odwiedzenie go. Żeby zdobyć więcej nowych kwadratów pojechałem trochę okrężną drogą, wiec wyszło łącznie 115 km.


Podjazd był faktycznie dość stromy, to już początek gór Odenwald, ale wziąłem go bez problemów na raz. Po doświadczeniach z długim i męczącym podjazdem koło Eltville, byłem nawet trochę zaskoczony, że poszło tak gładko. Nieco irytujący byli tylko motocykliści, którzy urządzili sobie akurat spotkanie na szczycie.


Zamek został wspomniany po raz pierwszy w połowie XIII wieku i należał - niespodzianka - do rodziny Frankensteinów. Potomkowie rodu żyją zresztą do dzisiaj, choć pisownia ich nazwiska uległa zmianie i nazywają się Franckenstein. Legenda głosi, że Mary Shelley, podróżująca po Niemczech w 1814 roku, zwróciła uwagę na ruiny zamku podczas nocnego odpoczynku w oddalonym o 15 km Gernsheim. Stąd miała zaczerpnąć tytuł swojej słynnej powieści. W rzeczywistości ruiny zamku są z Gersheim podobno praktycznie niewidoczne, nawet za dnia.


Na górze okazało się, że główna część zamku jest aktualnie niedostępna dla zwiedzających, zapewne z powodu prac budowlanych, bo widać było rusztowania. Można się było poruszać po obszarze przedzamcza. Miejsce okazało się przyjemne i zachęcające do odpoczynku. Jest tam kiosk i restauracja z dość przystępnymi cenami. Ponieważ nie miałem czasu na jedzenie uzupełniłem tylko płyny piwem bezalkoholowym z kiosku i ruszyłem w drogę powrotną.


Udało się zdobyć 25 nowych kwadratów.


#zamki


#rowerowyrownik


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

431c95f6-4258-441c-9b0b-517d6c1c4388
Mr.Mars

@Aleksandros Tak trzymać. Hejto zjada kilometry z apetytem.

Zaloguj się aby komentować

27 498,98 + 3,60 + 8,38 + 4,86 + 8,23 = 27 524,05


Biegi od 11. do 17.09.2023, czyli drugi tydzień planu treningowego na 10 km od Polaru.


Biegi to kolejno: easy jog (30 min), interwały (50 min), medium run (35 min) i long run (70 min).


Poza interwałami było nadal dziwnie, ale nawet zacząłem się przyzwyczajać do tego nieśpiesznego człapania z tętnem w drugiej strefie. Przynajmniej jest czas się oderwać od trudów dnia codziennego i pomyśleć o niebieskich migdałach. Taka biegowa medytacja.


Na zdjęciu strażnica Friedberger Warte. Już kiedyś wrzuciłem jej zdjęcie w nocy i skrobnąłem o niej parę słów. Link tutaj: https://www.hejto.pl/wpis/371-747-8-4-5-7-2-5-8-4-0-1-3-1-6-2-3-371-721-1-zalegle-spacery-od-24-07-do-30-0


#sztafeta


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/

6bbee8e5-6eb9-4111-95f3-38d879798367

Zaloguj się aby komentować

Lubiepatrzec

@Aleksandros Niemiaszki nie potrafią nawet okien prosto zamontować.

12327734-bb0c-41bf-ba3f-98493a24a68d

Zaloguj się aby komentować

69 329 + 4 + 5 + 4 + 5 + 4 + 5 + 7 + 5 + 4 + 6 + 15 + 18 + 62 = 69 473


Jazdy z zeszłego tygodnia (4.-10.09.2023).


Jak zwykle jazdy do pracy i z powrotem. W sobotę trochę dłuższa jazda na mecz syna w Mühlheim. Wyjazd udany, bo syn strzelił dwa gole - swoje pierwsze - a jego drużyna wygrała 7:3. Nadmienię, że w zeszłym sezonie udało im się wygrać tylko jeden mecz, a tu już na samym początku nowego sezonu zwycięstwo.


W niedzielę samotna wycieczka po okolicznych zamkach. Dystans nie taki długi (62 km) ale teren był już solidnie pofałdowany, bo to w zasadzie początek gór Taunus, a i samo zwiedzanie kosztowało trochę czasu. Odwiedziłem kolejno ruiny zamku Königstein, ruiny zamku Falkenstein i zamek Kronberg. Przypadkowo trafiłem na dzień otwartych zabytków, więc udało się zaoszczędzić na biletach wstępu. Moje cebulowe serce się raduje!


Na zdjęciach wszystkie zamki w kolejności zwiedzania: Königstein, Falkenstein i Kronberg.


#rowerowyrownik


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

9046345f-f0be-4096-ace1-5458ac3edaef
a24cb8e9-ce95-4d8e-a56b-0dbd23c8ee33
2548df22-4bf3-4c3a-af9b-be0dca25c0a8
Aleksandros

Z każdego z zamków otwierał się widok m.in. na Frankfurt. Najlepiej widać go było z zamku Kronberg, bo też odległość była najmniejsza.

1ee816e6-f78f-453e-9e8f-993f6ab89799
nobodys

@Aleksandros ładny Skyline

Zaloguj się aby komentować

25 982,86 + 4,07 + 7,43 + 5,11 + 7,94 = 26 007,41


Biegi od 04. do 10.09.2023.


Zachęcony wpisami kolegów i koleżanek postanowiłem wypróbować z ciekawości jakiś plan treningowy. Wybrałem trening na 10 km, wpisałem sobie jakieś fikcyjne zawody na początku grudnia, do których niby trenuję, i pozwoliłem Polarowi na utworzenie planu. Skończyłem pierwszy tydzień i jest dość dziwnie. Kolejne aktywności biegowe to lekki jogging (30 minut), interwały (45 minut), średni bieg (35 minut) i długi bieg (70 minut). W zasadzie pobiegać można było tylko na interwałach, reszta to takie dreptanie. Trudno mi jest utrzymać zadane tętno, bo się zapominam i mam wtedy tendencję do przyśpieszania. Póki co, to dla mnie bardziej trening cierpliwości niż ciała. W niedzielę na długim biegu włączyłem sobie podcast, żeby trochę umilić sobie ten czas.


Popatrzyłem na przyszłe tygodnie i biegi się troszkę zmieniają na ciut bardziej wymagające, ale niewiele. Czyli zapowiada się kontynuacja treningu cierpliwości.


Na zdjęciu panorama centrum Frankfurtu z mostu im. Ignatza Bubisa. Tak, specjalnie wbiegłem na most, żeby zrobić takie zdjęcie :)


#sztafeta


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/

72f625b9-a86d-449b-96a1-f16728eb98cf
Mjelon

@Aleksandros uwierz, że to dreptanie to też trening ciała, o ile nie najważniejsza część tego treningu 😁 cierpliwości, na pewno szybko zauważysz efekty

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

66 034 + 5 + 4 + 5 + 11 + 4 + 4 + 4 + 14 + 4 + 5 + 28 = 66 122


Jazdy z zeszłego tygodnia (28.08.-03.09.2023).


Jazdy do pracy i z pracy do domu, okazjonalnie trochę wydłużone. W niedzielę wybrałem się na nieco dłuższą przejażdżkę z Frankfurtu do Bischofsheim, żeby przetestować nowe opony. Po złapaniu w zeszłym tygodniu drugiej gumy w tym roku zamówiłem sobie (niby) nieprzebijalne opony Schwalbe Marathon Plus. Test wypadł dobrze. Opony są trochę grubsze i przez to ciut cięższe, ale za bardzo nie odczuwałem spadku komfortu jazdy. Musiałem tylko wyregulować odległość błotników od kół, żeby wyeliminować lekkie obcieranie. Mam nadzieję, że zmiana uchroni dętki i na dłuższą metę zaoszczędzi mi czas.


Na zdjęciu staw Fechenheimer Weiher, mniej więcej w połowie drogi z Frankfurtu-Bornheim do Bischofsheim.


#rowerowyrownik


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

90d1669e-66e7-4d02-a403-993179fa9c57

Zaloguj się aby komentować

25 419,13 + 10,13 + 7,51 = 25 436,77


Biegi z zeszłego tygodnia, soboty 02.09. (dyszka) i niedzieli 03.09.


W końcu udało się przebiec dziesiątkę w przyzwoitym tempie (5:28 /km). Biegłem tym razem głównie po parku (Ostpark). Przy okazji był to test nowych butów (Brooks Adrenaline GTS 22). Model zeszłoroczny, ale był tańszy od aktualnego o kilkadziesiąt euro, więc zaoszczędziłem. Pozostałem wierny producentowi i serii.


Test butów wypadł na tyle dobrze, że następnego wieczoru wybrałem się na bonusowy bieg. Już nie pamiętam, kiedy zdarzyło mi się biegać 2 dni z rzędu. Pobiegłem relaksacyjnie, bez patrzenia na zegarek. Tempo 5:53 /km.


Na zdjęciu alejka w Ostpark we Frankfurcie.


#sztafeta


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/

bce57275-b640-450b-8f13-4073ec3b3ac2
Zioman

@Aleksandros Model zeszłoroczny, ale był tańszy od aktualnego o kilkadziesiąt euro

eee28111-1d9e-451b-8838-df31ed05d28c

Zaloguj się aby komentować

25 018,39 + 16,48 = 25 034,87


Bieg z 26.08.2023.


Bieg nad Bałtykiem, z Chłopów do Unieścia i z powrotem, powrót trochę inną trasą.


Początkowo chciałem nawet przebiec dystans półmaratonu, ale pierwsze 7 km tak mnie wymęczyło, że dałem sobie spokój. Bieg po plaży może i fajnie wygląda, ale strasznie wysysa siły. Tempo wyszło słabiutkie, 6:48/km. Mam nauczkę, żeby nie planować dłuższych odcinków po piasku.


Na zdjęciu miłe złego początki, czyli widok z molo w Chłopach na kutry rybackie.


#sztafeta


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/

f8c9d56e-d222-492a-abd4-ef910d329075
Zly_Tonari

@Aleksandros ano, piasek nie wybija wiec brak zwrotu energii.

Ale i tak zazdro bo to mega przyjemne biec po plaży.... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

370 395,3 - 3,4 - 2,0 - 0,6 - 1,2 - 1,2 - 1,1 - 1,7 - 1,6 - 2,1 - 2,5 - 0,8 = 370 377,1


Spacery od 21.08. d0 27.08.2023.


Dużo krótkich spacerów odbytych na postojach. W weekend pojechaliśmy z żoną odebrać dzieci znad morza. Dzieci pierwszy raz zostały z moimi rodzicami, od razu na dwa tygodnie. Pierwszy tydzień spędziły w u dziadków w domu, a drugi tydzień w Chłopach. Wszystko wyszło bardzo dobrze, ale musieliśmy zrobić w ciągu trzech dni dwa razy po 900 km samochodem.


Na zdjęciu wystawa sklepiku z lampami we Frankfurcie.

Drugie zdjęcie: łódź w Chłopach.


#ksiezycowyspacer


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/

80a18f78-192f-4a24-a79e-e9e413e8b79b
b5df689b-dd4f-49dd-8a7b-156de1b278f3
PanGargamel

ta zielona stojąca kojarzy mi się z amerykańskimi bibliotekami w filmach

Zaloguj się aby komentować

65 730 + 5 + 14 + 2 + 6 + 23 + 20 + 10 + 32 = 65 842


Jazdy od 21.08. do 24.08.2023.


Dojazdy do pracy i powroty do domu, często okrężną drogą. Ciekawszym akcentem był wyjazd bezpośrednio z pracy na urodziny szwagierki w Walldorfie (ok. 20 km od Frankfurtu) i powrót ciemną nocą przez las. Fajnie się jechało, bo noc była dość ciepła, a niebo bezchmurne, więc dobrze było widać gwiazdy.


Na zdjęciu widok z mostu Osthafenbrücke na Men. Samotny drapacz chmur to budynek Europejskiego Banku Cenralnego. Na horyzoncie widać też główną grupę drapaczy chmur.


Zdjęcie nr 2: fragment pomnika Mostu Powietrznego koło lotniska we Frankfurcie.


#rowerowyrownik

#frankfurt


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

1d57e686-4454-47a7-8ec9-35961f57b1e1
bb6cfe23-1d8f-4766-9560-10c8f3ab1013

Zaloguj się aby komentować

63 142 + 4 + 5 + 2 + 4 + 4 + 1 + 6 + 8 + 4 + 11 + 6 + 88 = 63 285


Jazdy z tygodnia od 14. do 20.08.2023.


Były to głównie tzw. pracodomy, ale w niedzielę udało się przejechać dłuższą trasę. Na weekend wybrałem się z żoną do Eltville, uroczego miasteczka nad Renem. Pojechaliśmy pociągiem w piątek z rowerami, żeby w niedzielę mieć możliwość powrotu na rowerach. Odległość do Frankfurtu, naszego miejsca zamieszkania, wynosi ok. 50 km, ale postanowiłem zdobyć jeszcze jedną z odznak na statshunters.com i przejechać przed powrotem odcinek oznaczony jako "Eltville", choć tak naprawdę miejscowość na grzbiecie górki nazywa się Hausen vor der Höhe i należy do gminy Schlangenbad, swoją drogą znanego kurortu.


Trafił się bardzo duszny i gorący dzień, więc podjazd był ciężki, wypociłem chyba litr wody. Po raz kolejny potwierdziło się, że citybike nie jest optymalnym sprzętem do takich wyzwań, ale się udało. Po pętli po górkach odebrałem żonę z Eltville i pojechaliśmy już bez wyczynów do Frankfurtu.


Na zdjęciu krótki postój w czasie podjazdu do Hausen.


#rowerowyrownik


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

8fe0e27a-39a3-420b-8a7c-e8349196c795
Aleksandros

Na zdjęciach: powrót z Hausen do Eltville leśnym szlakiem (tu przydałby się mountainbike), Ren w Wiesbaden-Biebrich i Men we Frankfurcie z charakterystcznym budynkiem Westhafen Tower.

ea096ae4-15a4-4127-83eb-7fd352f79114
a3c86acf-cad4-4e43-b6d7-faeea911f772
9245bff2-33e2-4521-9a2d-c14cb4f4d3d6

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

370 520,5 - 2,9 - 1,1 - 1,3 - 1,9 - 1,2 - 9,1 - 16,4 - 1,2 - 1,0 = 370 484,4


Spacery i wędrówki od 14. do 20.08.2023.


Dwie najdłuższe aktywności pochodzą z 19.08.2023. Tamten weekend spędziłem nad Renem w Eltville i okolicy i wybrałem się pieszo zwiedzić klasztor Eberbach, znany m.in. z tego, że kręcono tam niektóre sceny z "Imienia Róży". Okolica jest malownicza: Ren i liczne strumyki, wzgórza z uprawami winorośli, pola, lasy i miasteczka z wązkimi uliczkami.


Na zdjęciu po lewej stronie w dolinie miasteczko Kiedrich. Po prawej widać wieżę, pozostałość zamku Scharfenstein.


#ksiezycowyspacer


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/

b13834cc-341f-4124-b2ef-604d52988843
Aleksandros

Na zdjęciach droga przez wzgórza w Eltville i zamek w Eltville, należący kiedyś do arcybiskupów Moguncji. Zamek został wybudowany w XIV w. na miejscu starszej, zniszczonej twierdzy. Z czasem przebudowany i - po zniszczeniach doznanych od Szwedów w wojnie trzydziestoletniej - częściowo odrestaurowany .

efc44903-60ed-4df5-925e-23eedccda058
2f9e2d76-2dc8-4c36-885f-2e0bb8273c97
fde1df76-f20a-4d6d-aabc-4d670a17aad1

Zaloguj się aby komentować

62 556 + 35 + 117 + 55 = 62 763


Zaległe aktywności od 08. do 12.08.2023.


Jazdy w czasie tygodnia spędzonego w domu rodzinnym, wszystkie na pożyczonym rowerze Taty, zdecydowanie zbyt małym :)


35 km - wieczorna przejażdżka po Bełchatowie


117 km - wyprawa na południe od Bełchatowa. Było to coś w rodzaju podróży sentymentalnej, zoptymalizowanej pod #kwadraty. Odwiedziłem miejsca znane mi z dzieciństwa, gdyż z tych terenów pochodzi rodzina Taty. Zahaczyłem o cmentarze, na których są pochowani pradziadkowie, miejscowości, gdzie kiedyś mieszkali dziadkowie i kilka miejsc, które zapamiętałem z dzieciństwa. W niektórych nie byłem ok. 30 lat! Podsumowując: drogi są lepsze niż pamiętałem, w niektórych wsiach pojawiły się chodniki, a fragmentarycznie są wyznaczone nawet drogi rowerowe, powstały place zabaw i boiska, domy się skurczyły (albo ja urosłem), ale poza nieliczymi domami, które popadły w ruinę większość wypadła lepiej niż w moich wspomnieniach. Udało się zdobyć 66 nowych kwadratów.


55 km - Wyprawa na górę Kamieńsk, trochę z ciekawości, trochę po nowe kwadraty i odznakę na statshunters. Góra jest sztuczna i została usypana z ziemi wydobytej z kopalni odkrywkowej pod Bełchatowem, ale stanowi lokalną atrakcję. Można tam m.in. pojeździć na nartach, są wyznaczone szlaki rowerowe i jest też letni tor saneczkowy. Żeby otrzymać odznakę trzeba zdobyć górę po stromym zboczu, koło wyciągu. Widziałem śmiałków, którzy podjeżdżali na rowerach górskich na sam szczyt, ale mnie dość szybko przechyliło niebezpiecznie do tyłu, więc dałem sobie spokój i podprowadziłem rower idąc pieszo.


Na zdjęciu: rower Taty pod głazem w Nowym Świecie.


#rowerowyrownik


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/

57fc03e5-875c-47ad-aaa3-ad597ebcbba7
Aleksandros

Zdjęcia z wyprawy na górę Kamieńsk: krzewy rokitnika na szczycie, droga powrotna przez las i widok z góry Kamieńsk od strony stoku narciarskiego.

34dadf61-4c8a-441f-a99b-f3ccffc70a81
b2d1b18c-f640-499b-bb59-3cf7a35aadd1
0491e6a9-ebbe-4e57-86c0-ad5c63a6569a

Zaloguj się aby komentować

370 710,4 - 5,3 - 0,5 - 1,5 - 4,2 - 1,0 - 1,2 - 1,1 = 370 695,6


Zaległe spacery o 07. do 13.08.2023. Końcówka urlopu spędzona w rodzinnym Bełchatowie i okolicach.


Warta odnotowania była wycieczka z dziećmi do Łodzi do Centrum Nauki i Techniki EC1. Zwiedziliśmy ekspozycję "Ulica Żywiołów". Jest to bardzo fajna propozycja dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnej szkoły podstawowej, ale także dorośli mogą się czegoś dowiedzieć. Większości eksponatów można dotykać i samemu eksperymentować.


Więcej informacji można znaleźć na stronie wystawy: https://ulicazywiolow.pl/?page_id=942


Na zdjęciu zabytkowe maszyny w EC1.


#lodz


#ksiezycowyspacer


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/

e0f2ff5f-6db1-421a-a49c-eb80589fa44e
Kremovka

Czy do Łodzi warto się wybrać na weekend? Myślałem o tym bo wiem że jest to miasto które ma coś do zaoferowania ale co tam zwiedzić?

Ewcias

Warto pojechać. Jeden dzień zajmie Ci zwiedzanie EC1 w całości. Drugi dzień Orientarium i trochę pochodzisz po mieście w poszukiwaniu murali i weekend minie.

Aleksandros

@Kremovka Tak, warto się wybrać. Polecam zwłaszcza EC1. Są tam ekspozycje dla dzieci i dorosłych oraz planetarium. Standardowy punkt zwiedzania to ul. Piotrkowska z secesyjnymi kamienicami. Warto też odwiedzić zoo z Orientarium oraz centrum handlowe Manufaktura, żeby zobaczyć jak można zagospodarować teren nieczynnej fabryki. Na weekend powinno wystarczyć.

Zaloguj się aby komentować

Zioman

@Aleksandros o elegancko, w Bełku się wychowałem

Aleksandros

@Zioman To pozdrawiam ziomka! Mieszkałem w Bełchatowie od 6. roku życia do rozpoczęcia studiów. Teraz odwiedzam tylko kilka razy w roku rodzinę.

Zaloguj się aby komentować

371 108,5 - 19,1 - 6,1 - 1,5 - 16,9 - 41,2 - 1,4 - 13,3 - 2,0 - 5,5 - 0,8 - 6,8 = 370 993,9


Zaległe aktywności urlopowe od 31.07. do 6.08.2023.


Był to chyba mój najbardziej aktywny tydzień w tym roku. Ten tydzień spędziłem z rodziną w czeskich Karkonoszach. Bazą wypadową był Szpindlerowy Młyn, z którego odbyliśmy kilka wędrówek. Ze względu na dzieci (6 i 9 lat) byliśmy w stanie przejść maksymalnie kilkanaście kilometrów dziennie, przy czym kilka razy zostawiałem rodzinkę w celu regeneracji w jakimś przyjemnym miejscu, a sam w tym czasie dokładałem jeszcze parę kilometrów.


Dłuższe trasy to kolejno:


19,1 km: Labská do Wodospadu Panczawy i z powrotem. Dzień był pochmurny i dość chłodny. Przez niskie chmury prawie nic poza drogą nie było widać, ale miało to swój urok. Na szczęście przy samym wodospadzie akurat trochę się rozjaśniło i mieliśmy okazję rozkoszować się jego widokiem.


16,9 km: Od górnej stacji wyciągu na górze Přední Planina po górach Struhadlo i Hromovka do Szpindlerowego Młyna. Pogoda dopisała i szło się bardzo przyjemnie.


41,2 km: Dostałem wolne od żony, która wybrała się z dziećmi do solnej groty i do parku rozrywki, więc wypuściłem się w dłuższą trasę. Prowadziła ze Szpindlerowego Młyna do schroniska Odrodzenie po polskiej stronie granicy, a następnie wzdłuż granicy polsko-czeskiej na zachód, m.in. przez Śnieżne Kotły, na Szrenicę. Powrót był już po czeskiej stronie, najpierw do źródeł Łaby, a potem wzdłuż Łaby do samego Szpindlerowego Młyna. Trasa bardzo piękna. Pogoda była w porządku, bo nie padało, wiał za to bardzo silny wiatr, więc cieszyłem się, że w kieszeni kurtki znalazłem zapomnianą zimową czapkę. Pomimo tego, że było dość pochmurno i na szczytach momentami marzłem, to na koniec dnia i tak musiałem stwierdzić, że na odsłoniętych miejscach opaliłem się na czerwono :)


13,3 km: Ponownie od górnej stacji wyciągu na górze Přední Planina (dzieciakom spodobała się jazda na wyciągu), ale tym razem przez Klínové Boudy do Chalupy Na Rozcestí i z powrotem do wyciągu. Pogoda piękna.


Na zdjęciu Wodospad Panczawy.


#ksiezycowyspacer


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/

a89e15eb-4cb9-402b-8e35-6ada4ddabc8c
Aleksandros

Na zdjęciach widok na Klínové Boudy, Śnieżne Kotły i drogę miedzy Struhadlem i Hromovką.

980fbbc4-8b4b-4378-bee0-f85e59fb5a42
e352d38b-8932-418c-abd7-6592dc268c90
87f604bb-60d0-46da-a8ae-0dcf86f9c583
Sweet_acc_pr0sa

@Aleksandros spales na przełęczy czy dojezdzales codziennie?


Kiedys sprzedawali tam najlepsze piwko alr juz go nie ma go rzadziej tam chodze xD czescie laze w srednie karkonosze

Aleksandros

@Sweet_acc_pr0sa Spałem w Szpindlerowym Młynie i stamtąd robiłem wycieczki. Ze względu na położenie polecam to miejsce jako bazę wypadową. I tak nie przeszedłem wszystkich interesujących szlaków. Marzyła mi się jeszcze np. wyprawa na Śnieżkę od czeskiej strony, ale nie było już czasu i znów by trzeba było zostawić rodzinę samą. Na piwo pozwalałem sobie dopiero po powrocie.

Zaloguj się aby komentować

23 300,23 + 12,45 = 23 312,68


Zaległy bieg z 05.08.2023 w Szpindlerowym Młynie, lekko ale stale w górę po stoku Żelaznego Wierchu i powrót w dół wzdłuż Białej Łaby.


Biegło się ciężko ze względu na spory wznios, według Stravy 411 metrów. Na dodatek kiedy już zaczęła się droga w dół i mogłem przyśpieszyć, musiałem na parę minut przejść do marszu ze względu na ból w boku. Na szczęście to chyba tylko kolka, pierwsza od niepamiętnych czasów, i mogłem ukończyć bieg. Tempo 6:52/km, czyli słabo, ale uczciwie wymęczone.


Na zdjęciu Biała Łaba.


#sztafeta


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/

ab764e88-d4bb-4038-9fc1-301779433efe
Zioman

@Aleksandros takie tempo w górach jest git!

Aleksandros

@Zioman Dzięki! Tragedii nie było, ale czułem niedosyt, bo miałem siły ma więcej.

Zaloguj się aby komentować