Zdjęcie w tle
Perfumy

Społeczność

Perfumy

448

Społeczność poświęcona perfumom.

Obiecałem podzielić się wrażeniami po zapoznaniu z nowymi zapachami od Sultana Pashy na początku tygodnia, lecz niestety czas nie pozwolił, za co przepraszam tych którzy oczekiwali.

Opisy to bardziej pierwsze wrażenia, niż wnikliwe recenzje, ale myślę dadzą obraz czego można się spodziewać.


Irisoir - otwarcie syropowate, owocowe (brzoskwinia) z odrobiną bursztynu, szybko pojawia się puder z irysa z ale też jego marchewkowo-ziemista forma, za którą akurat nie przepadam, do tego w tle sucha i trawiasta wetyweria. Na szczęście mimo podbicia wetywerią te ziemisto-marchewkowe aspekty irysa szybko odchodzą w cień i robi się maślanie, choć puder nadal obecny, ale brzoskwiniowy syrop fajnie to balansuje.


Joyeux - szałwiowa bomba w otwarciu, po chwili dochodzi nieco szorstka ale słodka lawenda, całość jest bardzo czysta i świeża, w towarzystwie zielonych akordów z nieśmiało wychodzącą miętą. W tle drzewo cedrowe z którego sączy się słodka żywica a do tego trochę skórki, pachnie to bardzo klasycznie i baza kojarzy mi się z Et Pourtant od Henry Jacques.


Thebes - trochę dziwne otwarcie, jakby mineralne z ziemistymi nutami, ale przełamane mydlinami i słodkim kwiatowym pudrem musi tam być irys i róża oraz aldehydy, a poza tym ciężko mi coś wskazać. Z jednej strony pachnie to retro, ale z drugiej nowocześnie. W bazie wychodzi sucha i trawiasta wetyweria podobna jak w Irisoir, ale przełamana wilgotnym mchem i słodkim bursztynem. Jest bardzo elegancko, żadnych piwnic, stęchlizny itp., jeśli mnie pamięć nie myli to klimat Roja Vetiver Parfum.


Quintessentially Amber - słodko-słona żywica, nieco cytrusowego kadzidełka i syropowata róża, całość w otoczeniu przypraw na drzewnej bazie. Można powiedzieć, że klasyczny ambrowiec, ale został świetnie zbalansowany, nie jest tak ulepny i toporny jak to w tej kategorii bywa; kojarzy mi się z Etro Ambra.


Podsumowując, nic mną nie wstrząsnęło, ale jest dobrze, z przyjemnością ponoszę i lepiej przyjrzę się globalnie. Kompozycje nie są szczególnie złożone i bogate, raczej liniowe, ale nie płytkie; niemal każda też mi coś przypomina, z czymś się kojarzy, więc czegoś nowego nie odkryłem; jedynie Irisoir jest powiedzmy w jakiś sposób unikalny. Do jakości składników nie mogę się przyczepić.

Póki co Joyeux najbardziej wpisuje się w mój gust. Ciekawym wydaje się też Quintessentially Amber, choć bursztynowe zapachy nigdy do mnie nie przemówiły, ale może ten to zmieni? Wetyweria to również nie mój składnik, lecz Thebes nosił się bardzo komfortowo. Irisoir stoi przed nie lada wyzwaniem, bo w zasadzie idealnego irysa mam w postaci Iris Ghalia od Ensara.


#perfumy #recenzjeperfum

6df4f346-1eb5-4e57-8310-6825a3cfea53
dziadekmarian

@pedro_migo właśnie te biedaki marzną mi w paczkomacie

pomidorowazupa

@pedro_migo podobnie doświadczyłem tych zapachów, jednak ja miałem chyba większe oczekiwania - czuje się zawiedziony pod wieloma względami.

Qtafonix

@pedro_migo przefajna lekturka! Colab z Carbonnelem mógł pójść dużo gorzej. Teraz czas na Maksima który też z nim kręci zapachy

Zaloguj się aby komentować

pomidorowazupa

dla kogos kto zastanawia sie jak to pachnie to pachnie to jak tabah e ishq od jogi, mniej zielony, bez aksamitki ale z jasminem i pizmem. Jednak glownym graczem jest tu wietnamski oud

Zaloguj się aby komentować

dziadekmarian

Już kurde myślałem, że Dia ^^

nigerian_prince

@Cris80 kurla elegancki zapach w bardzo dobrej cenie

Zaloguj się aby komentować

Ankoku Senso - 1050 PLN - brak kilku psików

Layali - 400 PLN - 6ml - brak pudła

Lubani - 780 PLN - 16ml bez kilku psików

Alas Purwo - 600 PLN - 20-21ml

Tabac Dore - 850 PLN - brak kilku psikow


#perfumy

965ec7b9-7fd2-4c72-a59d-d5d5f359d0cd
adc42324-a123-484d-93c9-cb609a70c9a0
pomidorowazupa

Layali, Lubani i Alas purwo sprzedane

radjal

No niezły post, same dobre rzeczy na straganie

Lekofi

@pomidorowazupa ech przez chwilę serduszko zabiło ze to stary Tabac Dore

Zaloguj się aby komentować

testowy_test

@saradonin_redux to brzmi jak recenzja tanich arabów xD no może w otwarciu śmierdzi chemolem, ale jak się uspokoi po kilku godzinach to jest sztos

saradonin_redux

@testowy_test nie wąchałem zbyt wielu, ale jeszcze nie spotkałem taniego araba, który by przestawał śmierdzieć z czasem, wręcz przeciwnie - zupełnie jak w jakimś wersacze czy armanim - najgorsza taniocha zawsze wychodzi w bazie

testowy_test

@saradonin_redux ja też tak uważam, ale wystarczy wejść w tematy jakiegoś klona np. armafa cndim i zawsze jest komentarz że CIF z otwarcia znika po godzinie i wtedy nic lepszego nie ma xD

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Lechfree

@radjal jak to pachnie?

radjal

@Lechfree Zapach jest zielony, troche ziolowy. Ale nie w stylu aptecznym. Troche bardziej jak napar rumiankowy. Bardzo noszalny jak dla mnie, gdzies tam w tle jest nieco zwierza ale nieduzo. Taki troche wiosenny, zwiewny choc z charakterem. Ludzie porownuja do Slotha od Zoologist i faktycznie sa tu pewne podobienstwa.

dziadekmarian

@Lechfree Może się kojarzyć ze Sloth - zwłaszcza z otwarciem Sloth. Przy czym Haxan pozostaje zielony i ma mniej kminu. Bardzo przyzwoity.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy

Dobry Dzień


Gdyby ktoś chciał potestować nowości z serii Chapter od Ajmal to zostało mi jeszcze kilka kropel z wykopowej rozbiórki:

Ajmal Chapter od 1 do 5 po 3,6 PLN/ml (IMO 5 i 1 przede wszystkim warte uwagi)


Standardowo:

Szkło; 3,0 PLN/szt.
Płatność: Blik/Revo
Wysyłka: własny kod / etykieta nadania lub DPD Pickup 8,50 PLN, Orlen Paczka 12 PLN, Paczkomat InPost 17 PLN

Realizacja: od strzała

9fe868d5-d03d-4532-9434-9709e2d9e8c2
Lodnip

@Scented_Falling_Frog Siemano 4 i 5 poproszę, po 5ml da radę?

Zaloguj się aby komentować

Cris80

@testowy_test ponowne podejście po zwykłym i Black Iris i nadal ta krówka mnie męczy, jednak nie polubię się na tyle żeby go nosić, a nie będę trzymał na półce żeby dwa razy do roku się sztachnac, ale według mnie ten jest najlepiej zrobiony że wszystkich, nie znam tylko pierwszego rocznika Interlude

Zaloguj się aby komentować

Hhhławek


Widywałem go wcześniej. Z wysoko położonego podwórka mojego domu był widok na cegielnię. Stał tam taki przyległy domek, w którym on mieszkał razem z mamą. Ludzie ją znali, bo jeździła na Ukrainie i rozwoziła listy. "Na Ukrainie", bo to taki rower był. Czasami wyprzedzałem ją swoim Ereliukasem 8 - zwłaszcza, kiedy jechała gdzieś pod górkę. Była gruba, a ja często miałem doczepiony do swojego roweru kawałek tlącego się... właśnie, takiej papierowej płyty izolacyjnej - coś jak dzisiejszy regips; takie brązowe, sprasowane tekturowe gówno, które podpalało się i na wietrze potrafiło się to dość długo tlić. Więc jeździłem szybko i udawałem... motocykl. Takie były czasy, nic nie poradzę. Klęła na mnie, że ją uduszę.


Jego nie znał nikt. Chodził do szkoły specjalnej. Nie było to typowe porażenie mózgowe; być może jakiś uraz z okresu prenatalnego. Zatrucie, niskie dochody albo c⁎⁎j wie, może od tego roweru. Myślę, że przyczyna dość prędko zaginęła w mrokach dziejów. Urodził się, jaki się urodził. Potem zaczął chodzić, potem jeszcze zaczął chodzić do roboty na cegielnię. Czasami widywałem go, jak kopie piłkę pod domem. I nie zdziwiłbym się wcale, gdyby dopiero po tym wszystkim zaczął mówić. Aż tyle to obchodziło wszystkich dookoła w tym je⁎⁎⁎ym znoju. Ważne, że oddychał.


Pewnego dnia łaziłem sobie po kałużach na pobliskim boisku szkolnym i myślałem sam do siebie, że ja to chyba nigdy nie umrę. Szkoła była tak blisko, że mój brat był w stanie regularnie wybijać z procy szybę w oknie pokoju nauczycielskiego. Nocą wychodził na dach i strzelał że śrutu, zajebanego z Fabryki Łożysk Tocznych przez kogoś tam. Takie to były czasy na zadupiu.


Zobaczyłem kątem oka, jak zapierdala do mnie w ten bardzo chłodny, deszczowy, wakacyjny dzień. Z piłką pod pachą. Mocno cofnięta żuchwa, górne zęby wystające ze szczęki do przodu - o wiele dalej, niż kończy się twarz człowieka. Krępa budowa, garb do wysokości czoła. Wyglądał, jakby po drodze musiał się przedzierać tą szczęką przez stojące mu na drodze powietrze. Niczym wymarły jaszczur, zapierdalał prosto na mnie.


- Khehhk, jehtem Hhhławek! Grahhh w pyłke?


- Okywihkhe! Nie no k.., oczywiście!


Byłem tylko o dwa lata młodszy od niego. Jednak, w wieku 10 lat miałem wrażenie, że mnie zabije tą piłką. Chlopak miał takie pierdolnięcie, że parę lat później, kiedy znaliśmy się już bardzo dobrze, pamiętałem chyba z pięć piłek, które zniszczył zbyt mocnym kopnięciem. Miał nieludzką siłę i niczego się nie bał. Wymyślił zabawę, w której ścigaliśmy się po otaczających boisko drzewach na czas. Trzeba było w jak najkrotszym czasie zrobić około stumetrowy odcinek, nie wchodząc na ziemię. Za to było 15 sekund kary. Były ze trzy takie miejsca, gdzie brakowało jednego drzewa, żeby było przejście, jeśli piłka wyleci poza boisko. Sławek przeskakiwał te miejsca jak małpa. Po kilku upadkach my - bo zaczęliśmy się kumplować w szerszym gronie - również się tego nauczyliśmy. Z czasem poznaliśmy każdą gałąź na tej trasie i z początkowych dziesięciu minut zrobiły się cztery, u niektórych trzy z groszami. Dzięki temu chłopakowi.


Pewnego dnia postanowiłem, że nauczę go mówić. Zgodził się. Spojrzał na mnie, mrugając od czasu do czasu. W ciszy. Pamiętam te jego blond falowane włosy i nigdy nie chowające się dwa zęby. Dziś uważam, że było to jedno z najbardziej uroczych, zamyślonych i oczekujących zmiany na lepsze spojrzeń, skierowanych w moją stronę.


Inni mówili na niego "Szczurek". Ja nie bawiłem się w konwenanse i mówiłem do niego "Hławek". Lubił to. Nie dawał się obrażać chlopakom - od razu bił. W miarę lekko, ale to i tak było zbyt mocno, żeby ktoś próbował się z niego śmiać. Dziś myślę, że gdyby był zwierzątkiem, ktoś wziąłby go do domu, kochał ponad wszystko i nigdy nie pozwolił skrzywdzić. Niestety - Hhhławek był człowiekiem. A dokładniej: khhłowiekiem. I późniejsze życie jego ułożyło się tak, jak na to wskazywały jego predyspozycje... Walka, porażki, rozczarowania, szczypta radości mam nadzieję.


Podczas wydobywania dźwięków Sławek korzystał głównie z miękkiego podniebienia - stąd te charki w twardych spółgłoskach. Trudność w spotkaniu się gornej wargi z dolną powodowała, że "p" i "b" odbijał od górnych zębów, co było do zrozumienia bez problemu, choć równocześnie przypominało analogicznie "f" i "w". Taki to Hhhławek był, proszę Państwa.


Zaczęliśmy od slowa "d⁎⁎a". Po kilku minutach Sławek z oczywistego dla siebie "gupa" przeszedł na wyraźne "d⁎⁎a". Z radości zaczął wykrzykiwać: "Duuupa, d⁎⁎a!" - niemal tak perfekcyjnie, jak walaszkowe skrecze z Niemena. Inne wyrazy z "d" również zaczęły brzmieć tak, jak "powinny". Przećwiczyliśmy jeszcze kilka innych, trudnych zwrotów. I szło mu naprawdę wyśmienicie. Nie znałem wtedy słowa "logopeda". U nas to wciąż była jeszcze epoka kamienia nazębnego a lekarz to był doktur po prostu. Wyjarałem tego dnia z pół paczki Radomskich z radości. Sławek nie palił. Nie pociągał go ten aspekt dorosłości. Dla niego dorosłość to było wyklepanie dwóch tysięcy cegieł o świcie, "skantowanie" w południe oraz zwiezienie ich pod szopę i poukładanie w słupki wieczorem. Chyba, że w ciągu dnia spadł nieoczekiwany deszcz, to jeszcze więcej dorosłości w życiu trzynastolatka.


Kilka dni później spotkaliśmy się na boisku (na drzewach) na kolejną lekcję.


Zapomniał wszystko.


Zrozumieć ambrę


O tym, że mój ojciec przynosił do domu stosy książek, już kiedyś pisałem. Mnie najbardziej interesowały te podróżnicze. Przeżycia Erneesta Shackletona, Williama Bleigha, Nansena czy Heyerdahla rozpalały moją wyobraźnię do stopnia, w którym odrywając się od książek, trudno było mi wrócić umysłem do miejsca, w którym czytałem, kiedy nagle ktoś mi przerwał. W tych opowieściach od czasu do czasu pojawiali się wielorybnicy. Niejednemu bezinteresownie uratowali d⁎⁎ę przy okazji robienia swoich interesów. To trochę tak, jak wraca się z pracy w Krakowie; w środku nocy, bocznymi uliczkami... I nagle widzisz Brytola, próbującego uruchomić telefon. I już wszystko jest jasne: trzeba będzie dowiedzieć się skrawków informacji, które zapamiętał, zanim się sponiewierał i zostawili go kumple, i na podstawie tego podprowadzić go tam, gdzie powinien być już dawno temu. Bo jest zimno, a on stoi w podartej koszulce - no bo zdążył się już nawet z kimś poszarpać. Stracisz mnóstwo czasu, a kiedy już chłop pozna okolicę, to wpada mu do głowy, że chcesz go okraść i żegna się w pośpiechu. Wracasz więc na swoją trasę, a za rogiem stoi następny...


Trzy lata temu stałem sobie za barem w najlepszym miescu z piwem w Krakowie. Trzej przyjaciele, prowadzący tę knajpę, mieli jakiś wyjazd i poprosili mnie, żebym popracował za nich. I przyszedł kolega, który jakiś czas wcześniej wjebał się w perfumy. Przyniósł mi dekancik Tauer - Orange Star. Powiedział: "Chłopie, szara ambra. Słone, czujesz wzburzony ocean." Dał mi to. I to był przełom. Gdyby nie powiedział o tej ambrze, to zapewne psikałbym się dziś czymś za 20zł - o tak tylko, żeby było. Przede wszystkim poczułem tam jakość. Ale ambry nie czuję tam do dziś. Być może dlatego, że jej tam nie ma.


Poszukiwania: seria Bvlgari Aqva jako pierwsza. Coś więcej z morza. Drugim wdrukowanym zapachem stała się Aqva Amara. Potem trafiłem na ten morski od Profvmvm Roma. No dooobry, morski. Ale wciąż nie byłem pewny, czy ja w ogóle wiem, co to jest ta ambra... W międzyczasie odkryłem Hejto. Tutaj ludzie gadali o dziwnych zapachach. To była era pierwszych uber kadzidlaków, drogich arabów, niszy typu Hiram Green. Te czasy. Ja tymczasem rozkminiałem.te.ambroksoidy plus, minus i wszystkie inne.


Aż się zlitował @pomidorowazupa i rozebrał ALD Musk Collection. I jak siadły mi inne zapachy, to tego, co trzeba, nie zauważyłem. Ambra przeszła mi koło nosa. Musiał minąć jeszcze rok, zanim dorwałem się do EO - Jamaican Ambergris. Dopiero przy tych perfumach połapałem, pozbierałem do kupy prawdziwe aspekty ambry. I naprawdę przypomniały mi się wszystkie te podróżnicze książki, kiedy zastanawiałem się nad tym zapachem. To, jak unosi na sobie inne nuty, będąc w zasadzie tłem - ale takim, na którym opiera się cały zapach. Zrozumiałem też wtedy, że w zasadzie to ambroksan rzeczywiście pełni podobną funkcję. Jest jednak obrzydliwie daleki od ambry.


Areej Le Dore - Creme de la Creme


Nawet nie miałem w głowie, żeby wracać do tego zapachu. Za pierwszym podejściem nie potrafiłem poukładać go w głowie - zupełnie, jakby został zrobiony "na pałę". Jakieś kwiatki, coś starego. Ponownie namówił mnie na niego @Morawagin81 - i to było pierdolnięcie! Zupełnie jak Hławek na szkolnym bojo z czuba w komunistyczną pyłkę w 1987. Nagle zacząłem odróżniać kwiaty - przynajmniej jako grupę, bo nawet nie chcę przypominać sobie, co to za kwiaty. Są po prostu piękne. Na dokładkę kremowość drzewa sandałowego pomieszana z wytwornym oudem - solidna drewniana, mocno aromatyczna, wręcz czekoladowa - jeśli się uprzesz - baza. I dziś czuję, jak to wszystko unosi się na powierzchni oceanu, położone na tym przedziwnym "kamieniu". Nie jest to zapach kostki do kibla, nie kest w żaden sposób "niebieski". Jest stary, wysmagany deszczem i wiatrem, pełen dawno zapomnianego rozkładu martwych tkanek wokół. Słony, jeśliby chcieć go tak określić. Potężny, zamierzchły i pełen chłodnych nocy. Szary, biały, złoty. I choć wiem przecież, że to zmieni się jeszcze wiele razy, to dziś trudno mi wskazać zapach, który do tego stopnia przenosi mnie do innego świata. Do czegoś, czego już nie ma. Po paru latach wreszcie udało mi się zakodować, czym jest ambra - choć różnice pomiędzy Jamaican a Creme są na pierwszy rzut oka ogromne. Poznałem wcześniej jakieś inne zapachy z ambrą, ale to przy tych dwóch zapomniałem te poprzednie.


Już nie zapomnę ambry. Ale do tego potrzeba było naprawdę długiej drogi. O Sławku myślę czesto. I też go nie zapomnę.


#perfumy #recenzjeperfum

4ad551eb-f412-4b56-93cc-cf45f263a3b1
pedro_migo

@dziadekmarian Twoje recenzje to jest inny level, brakowało tego

Zaloguj się aby komentować

eloyard
  1. Nie oddam za 40zł, tylko sprzedam.

  2. To nie portal z ogłoszeniami.

  3. Taguj.

scorcc

@eloyard odsprzedam jest napisane 🙂 dawno nie pisałem nigdzie i zapomniałem o tagach - poprawione Szeryfie 🫡

Zaloguj się aby komentować

Mkkr

Histoires de Parfums 1899 - 5 ml bez dwóch psików - 14 zł

Louis Vuitton Meteore 3 ml bez kilku psikow - 34 zł

Ormonde jayne 2. nawab of oudh 5 ml bez kilku

psikow - 32 zł

PDM Castley 3,5 ml 24 zł

Pdm Habdan 5 ml bez kilku psikow - 28 zł

Ralph's Club Edt 4 ml - 13 zł


Całość 130 zł I stawiam wysyłkę + wrzucę jakieś gratisy


Flakony:


Missoni Wave około 22- 24 ml z 50 ml - 35 zł


Do odlania


Adolfo Dominguez Citrus Cedro 1,3 zł / ml

Adolfo Dominguez Lima Tonka - 1 zł / ml

JohnnMiltom

@lynx_

1. Nishane Fan Your Flames X - 100ml, nowe, zafoliowane, 470zł.


2. Versace Pour Homme - ok 75/200ml - batch z 2020r - 130zł.


3. Lalique Pour Homme Lion - 123/125ml - 75zł.


4. Burberry Summer - 2013r - limitowana edycja - 180zł.


6. Odlewka Valentino Uomo Intense - 4ml - 20zł.


7. Odlewka Lalique Ombre Noire - 4ml - 13zł.


Do pozycji nr 1 dorzucam w gratisie odlewke Valentino albo Lalique (do wyboru).


Możliwy odbiór osobisty w Krakowie.

Zaloguj się aby komentować

Porządek na półce zrobiony. Zapraszam na zakupy :)

Na start - cztery jesieniaczki:

Goutal Ambre Fétiche - 3,60 / ml - pozostało 25 ml Penhaligon's - Legacy of Petra - 3,00 / ml - pozostało 10 ml Kenzo Jungle L'Elephant - 1,70 / ml - pozostało 40 ml Carner Barcelona - Botafumeiro - 2,70 / ml - pozostało 40 ml

a jak lubicie araby, to też coś mam: Khadlaj Island Vanilla Dunes - 1,50 / ml - pozostało 40 ml

szkło 2,50, wysyłka DPD/InPost

Flakony ubytkowe (zdjęcia na życzenie):

Dsquared2 - Original Wood - 31,5/100ml - 60 PLN, 334g (waga bez korka) The Merchant of Venice - La Fenice Pour Homme - 60/100ml - 168 PLN, 322g (waga bez korka) Loewe Solo Platinum - 95/100ml - 152 PLN, 360g (waga bez korka) Perris Monte Carlo Mandarino Di Sicilia - 62/100ml - 174 PLN, 247g (waga bez korka) Goutal Encens Flamboyant - 55/100ml - 253 PLN, 288g (waga bez korka) Terre D'Hermes EDT - 60/100ml - 138 PLN, 387g (waga z korkiem przekręcanym) L'Instant De Guerlain Pour Homme 2012 (2P01) - 37/75ml - 222 PLN, 258g (waga bez korka) Lalique Encre Noire EDT 2022 - 67/100ml - 47 PLN, 400g (waga bez korka) Lalique Encre Noire Sport EDT 2022 - 74/100ml - 52 PLN, 406g (waga bez korka)

Gotowe dekanty - sprawdź zestawienie:

https://docs.google.com/spreadsheets/d/1VcO0xxNUTnZTpy13JOuHSEwJuZ1v7KUKn87_hktYBwE/edit?usp=sharing

Promocje:

Za pierwszy zakup na ponad 400 PLN - gratis do zamówienia: Zara Uomo Man 2022 - 130/150ml - 78 PLN

Za pierwszy zakup na ponad 300 PLN - gratis do zamówienia: Jeanne En Provence Acqua - 95/100ml - 38 PLN

#perfumy #stragan

4aa404a6-6a1d-4f07-adbe-bfb4945a65ee

Zaloguj się aby komentować

dziadekmarian

@pomidorowazupa no i na luzie zdążyłem. Nie do wiary

radjal

@pomidorowazupa Zostało coś jeszcze czy już poszło?

pomidorowazupa

@radjal zostało, jesteś chętny?

radjal

@pomidorowazupa tak set 3x1 ml poproszę

pomidorowazupa

Koniec tematu, rozbioka zamknieta;D

Zaloguj się aby komentować

#perfumy

No i przez przypadek zauważyłem na półce sklepowej za zwrotne 62zl / 100ml i nie mogłem przejść obojętnie 😅.

Zapach jest cudowny, dużo osób mówi że klon Rabanne Invictus. Tego stwierdzić nie potrafię, ale bardzo mi się podoba. Ciekawego jak się będzie utrzymywał. Pierwsze wrażenie takie, że mogę spokojniej polecić.

No i kurde to pakowanie z tym flakonem... za 6 dyszek... lubię to!!!

12a88f45-9343-4b3e-9b72-38823ccbcbc6
e791c27f-b07e-4509-a566-f5baf2fc52c8
Asjopek

@Fen Otwarcie jeszcze byłem w stanie znieść ale im dłużej tym gorzej. Dla mnie wręcz nienoszalne.

Zaloguj się aby komentować

Barcol

@saradonin_redux no i przekonał

0abb7c56-ebee-4e4b-8891-09ac1f865158
Barcol

Aaa za późno posta dodałem, widzę gości przez okno, biorę sam losowo, akcja odwołana

Barcol

@Marcowy_Kot amouage interlude 53, dobry wybór na dzisiaj xd

9d6a7fdb-a44b-423f-b210-b9010837a861

Zaloguj się aby komentować

jesien/zimą trochę mililitrów do odlania

Amouage Interlude 7,9/ml

Amoiage Guidance 10,2/ml

Kalemat Arabian Oud 5/ml

Zoologist Bee 13,6/ml

Xerjoff Naxos 7,8/ml

GDT Bianco Latte 5/ml

Initio Paragon 8,5/ml

Kilian Angels Share 11/ml

Tom ford Noire Extreme 5/ml

MAB Encelade 8/ml


szkło 5/10/20

wysyłka inpostmini/dpd/orlen

#perfumy

Zaloguj się aby komentować

Zapraszam na #stragan #perfumy


Jean Paul Gaultier Le Male Elixir ~120 ml - 300 zł

Prada Luna Rossa Carbon ~97 ml - 150 zł


Odlewki


Nisza:

Mancera lemon line ~5 ml - 17 zł

Xerjoff Uden ~4 ml - 40 zł


Mainstream:

Armani Code EDP ~5 ml - 17 zł

Armani SWY Absolutely ~5 ml - 18 zł

Azzaro The Most Wanted Parfum ~5 ml - 18 zł

Carolina Herrera Bad Boy Cobalt Parfum Electrique ~4.5 ml - 17 zł

Dior Homme (2020) ~4 ml - 16 zł

Givenchy Gentleman Reserve Privee ~5 ml - 18 zł

Guerlain L'homme Ideal EDT ~5 ml - 12 zł

JPG Le Male Elixir Absolu ~5 ml - 20 zł

Lalique Encre Noire Sport ~5 ml - 6

Mercedes Club Black EDT ~5 ml - 10 zł

Mercedes Club Black EDP ~5 ml - 18 zł

Moschino Toy Boy ~5 ml - 10 zł

Rabanne 1 Million Elixir ~5 ml - 18 zł

Zara Sunrise on The Red Sand Dunes ~5 ml - 7 zł

Zara Vibrant Leather Summer Breeze ~4 ml - 6 zł


Araby:

Afnan Rare Carbon ~4 ml - 6 zł

Armaf CDNIM Parfum ~10 ml - 13 zł

French Avenue Royal Blend ~3.5 ml - 6 zł

Lattafa Eternal Oud ~4.5 ml - 7 zł

Maison Alhambra Kismet Magic ~8 ml - 7 zł

Zimaya Impulse Oud ~5 ml - 6 zł

Zaloguj się aby komentować

Cris80

@dziadekmarian c⁎⁎ja tam w kulki poleciał flakon sprzedał się 12 dni temu, bo ma na wall podziękowanie za almasa, pisałem wczoraj zaraz jak wrzuciłeś ofertę bo koleś szukał, to jeszcze wisiał po moim zapytaniu zalogowała się i usunął flakon, typowe chujkowe zagranie szwabow zero odpowiedzi. A generalnie oferta wystawiona 21dni temu także można było przewidzieć że ktoś zawinął

dziadekmarian

@Cris80 nie znałem najemców... tfu! niemców z tej strony Zwłaszcza tych kolorowych, po 1945, bez hełmów na głowach. Dopiero się uczę. Całe szczęście, że już do nas (póki co) nie strzelają - walenie w chuja z flakonami można w tym kontekście nazwać jakąś formą rozwoju

Qtafonix

@dziadekmarian na bardzo upartego można kupić z Sense Dubai ale cena w retailu 1250 lekko mówiąc nie zachęca

dziadekmarian

@Qtafonix aż tak dobre to nie jest

Zaloguj się aby komentować

Mbs001

@Lechfree wszystkiego najlepszego, byl Roja Apex Parfum

Lechfree

Dziękuję wam wszystkim za życzenia urodzinowe 😊

dziadekmarian

@Lechfree Najlipszego!


Ja to dziś już po pięciu jestem... Ale Chanel Egoiste był dobry (po raz pierwszy miałem styczność).

Zaloguj się aby komentować