Zdjęcie w tle
Lodnip

Lodnip

Inspirator
  • 25wpisy
  • 410komentarzy
#perfumy

Wyhaczyłem ciekawostkę z recenzjami w nietanio. Zjechałem kadzidło na jedną gwiazdkę, bo faktycznie jedne z gorzej wydanych w życiu pieniędzy. Jakiś czas później pojawiły się dwie recki z niezweryfikowanym zakupem wychwalające pod niebiosa. Takim sposobem z jednej gwiazdki już są prawie 4. Zatem anetka pilnuje, żeby ilość pozytywnych opinii się zgadzała. <nibyczłowiekwiedziałajednaksietrochęłudził.jpg>
6266a15d-fa02-42d6-9529-4ecc19e1d9cd
Barcol

@Lodnip no no te fejkowe pozytywne opinie na Notino to plaga, tu kolejny przykład ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

2289f8d8-92ca-45ba-8d44-a8d9bee3ef93

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum

OUD ASSAM – Meleg Perfumes

6 psików na rękę (z gównianego atomizerka)

Otwarcie dla fanów Amirka Projekcja prawie żadna.
Po około 10 minutach obórka lekko gaśnie i zaczyna być czuć jakąś lekką słodycz.
Po 20 minutach słodycz znika, zostaje sam oud.
Po godzinie słodki amirkowy bardziej gładki oud. Nos trzeba przytknąć żeby poczuć.
Półtorej godziny - już jest głaciutko, ale i już bardzo słabo. Nie wiem ile trzeba tego lać, żeby było porządnie czuć. Szczerze bez szału.
Po dwóch godzinach jeszcze coś tam wiruje aromatami, ale nie sądzę, że coś się jeszcze rozwinie.

Podsumowując: zapach oudowy w stylu wygładzonego otwarcia Amirka i bez roztaczania oborowego aromatów w całej chacie. Czuć że 100% naturalny. Bardzo słabe parametry, chyba że te gówniane atomizery za mało leją, ale na ręku było sporo. Raczej dla miłośników i raczej do wąchania samemu, bo nikt z metra nawet nie poczuje.

Przy okazji – Dawn Petals/Morning petals.

Zapach damski, lekki, kwiatowy. Dla mojego nosa przyjemny, ale nic nadzwyczajnego. Oddałem koleżance-małżonce i stwierdziła że ciężki… na myśl się ciśnie Boguś z tekstem „co ty wiesz o zabijaniu?”
dziadekmarian

"koleżance-małżonce" - w sumie to ładne określenie

Zaloguj się aby komentować

#perfumy
Perfutomki posiadające koty, czy wasze sierściochy też tak lecą wąchać jak poczują zapach kastoreum? Dzisiaj przyszła paczka od kolegi @fryco i tenże mi zapakował w podarku m.in. koncentrat do odstraszania ludzi. Kot przybiegł, poniuchał i se teraz leży i mruczy obok buteleczki XD
cosbymzjadla

@Lodnip  odkryłeś pussy magnet XD

Cris80

@Lodnip moja suczka Rysia uwielbia oud,zwierzaki i wszystkie moje araby,zwierzaki wiedzą co dobre,jak się wypsikam to lubi położyć mi się na ręce I trzymać nosa blisko przy miejscu gdzie był oprysk co lepsiejsze według niej są następnie zlizywane

dziadekmarian

Hej! Mam sześć kotów i jest różnie - w zależności od zawodnika. Dwa nie lubią żadnego zapachu świeżo rozpylonego. Dwa inne nie reagują w ogóle. Jedna kotka lubi neroli (np. Reflection) a jeden kot lubi oud. Podcza ostaniej zabawy #perfumywciemno koty zleciały się do otwartej paczki i zaczęły tam pchać nosy, jednak nie wiem, który zapach tego dokonał. Jeszcze dodam, że nuty bazowe (po wywietrzeniu, ale powiedzmy, że wciąż mocno projektujące) rzadko przeszkadzają zwierzętom.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy
Wczoraj zacząłem czytać książkę o arabskich wonnościach. Niektóre opinie są wciąż aktualne XD
6eefd849-e038-49af-954e-7b88aae97ee8
1a06cc05-191f-40d9-8509-912ddb8c1ca1
Cris80

No i dziś trzeba jeść pasztetową lub wywar ze szczura żeby kupić kolejne perfumy

dziadekmarian

@Lodnip Czy mogę prosić o tytuł?

Bystrygrzes

@Lodnip turecki przysznic

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum

Honey and Deer Musk, Meleg Perfumes

Dzisiaj się trudne wylosowało XD

Nie wiem czy chcę żeby tak moja żona pachniała, czy ja mam sobie kupić flaszkę. Niby jest napisane, że damskie perfumy. Ja nie mogę nosa oderwać.

Czuć piżmo, kastoreum i całe bogactwo nut, które powodują podróż w świat zapachu. Jest cytrusowo-słodko-zwierzęco. Nawet mi się nie chce rozkładać tych perfum na składniki. Na początku w sumie przez pół godziny czuć było jak bodajże Opium, które mama w latach 90 dostała od ojca. Później już jedzie bez trzymanki. W porównaniu do dotychczas przetestowanych próbek te perfumy projektują dość solidnie, a tylko 3 psiki (z gównianego atomizerka) dałem na rękę.

Nie mam porównania z żadnym innym zapachem, dla mnie niepowtarzalne. Rozłożyło mnie na łopatki. Jest intensywnie, pociągająco, sensualnie (?).

Z pewnością puszczę dalej tę próbeczkę do kogoś, kto opisze zapach bardziej precyzyjnie. Jeszcze raz przetestuję i dalej idzie w świat, mam nadzieję, że z jedną flaszkę rozbierzemy tutaj (choćby dla żon/dziewczyn/konkubin/mam/babć/córek/cioć/kuzynek albo samych siebie). Perełka w zestawie. Ament.
Grzesinek

@Lodnip Brzmi ciekawie ten pizmak. No i marka dostępna w Europie na cherry garden a oni potrafia dac 30% rabatu na BF.

Mywave

@Lodnip ciutke podobny do bee od zolo, oczywiście dużo piżma.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum

Datura The Moon Flower, Meleg Perfumes

Wołam @dziadekmarian , bo miałem kolejne losować, a Ty byłeś ciekaw, więc wziąłem na test.

5 psików na nadgarstek, 5 psików na szyję z tego naprawdę gównianego atomizerka.

Już we wtorek delikatnie sobie psiknąłem żeby poniuchać. Dzisiaj załadowałem tego towaru w opór, co by sprawdzić jak z tą projekcją jest.

Otwarcie: bergamotka z imbirem, imbir nadaje delikatnej ostrości. Jakby też trochę słychać ylang-ylang. Niedługo później dołącza róża i ambra.
Po około 3 kwadransach pojawia się nuta (wydaje mi się) kadzidła. I zapach zaczyna się tak wygładzać, że nie jestem w stanie rozróżniać nut. A że póki co jestem leszczem w rozkładaniu zapachów na części, to dużo nie potrzeba Zapach praktycznie w ogóle nie jest słodki. Sprawdziłem z nutami, to by się zgadzało (i tu uwaga, najpierw wącham, potem sprawdzam spis nut, żeby nie było że sobie w kulki lecę)

Zapach już później sobie trwa i trwa. Moje najbliższe skojarzenia, to bardzo dobrej marki mydło, takie z rodzaju hotelowego, a momentami jak z szyi zaleci, to jak damski dezodorant typu nivea czy rexona, ale z wyciągniętymi najlepszymi elementami i podkręcony x10 jakościowo. Może podobne do jakichś damskich perfum, ale się nie znam totalnie, nie czułem nigdy podobnie pachnącej kobiety.

Projekcja raczej delikatna jak poprzednie pozycje. Z ręki czuć na 20-30 cm. Trwałość, myślę że będzie dobra, po ostatnim razie, rano jakieś pozostałości na ręku czułem. Mam wrażenie, że to kolejny zapach, od Matthewa, który ma pachnieć pod nosem noszącego.

Osobiście nie bardzo wyobrażam sobie mężczyznę noszącego te perfumy, ale fiksacja w mózgu mi mówi, że jakby tyle nie kosztowały, to bym sobie psikał nimi ciuchy takie wyschnięte latem na słońcu. Imbirowo-kwiatowa świeżość w płynie. Już dla mnie klasycznie w kontakcie z Meleg, koi i uprzyjemnia czas pojawiając się momentami jak w odpowiednią stronę poruszy się powietrze.
Lodnip

Update: po 5 godzinach prawie nie czuć zapachu, został tylko lekki niuans na skórze. Lipa

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum

Vienna 1900, Meleg Perfumes

3 piski na nadgarstek, dwa na szyję.

Otwarcie: paczula z miętą. Ale nie ziemista i przytłaczająca, lekka jakby skądś daleko zalatywał jej aromat, wrażenie takiej czystej zielonej rośliny. Mięta zaś nie jak z beach huta waląca wprost w zatoki, tylko z zielonej gumy do żucia wrigley’s. Wydaje się jakby bardzo ale to bardzo delikatnie jakiś zwierzaczkowy niuans z tyłu się wyłaniał, a być może to taka paczula.
Po pół godziny zaczyna pachnieć jak oldskulowa woda kolońska lub delikatnie szyprowe perfumy, tylko bez dziadkowego mchu. Niby unisex, dla mnie to jednak perfumy dla bardzo eleganckiego faceta. Tak, pasuje tu określenie – Bardzo Eleganckie. Projekcja raczej bez szału, do zweryfikowania na globala.
Po ponad godzinie wychodzi leciutka słodycz, która w żaden sposób nie zaburza aromatu.
Po dwóch godzinach skóra pachnie elegancko. Projekcja się skończyła, ale to może to wina tych dziadowskich atomizerków, bo tak naprawdę nie wiem ile napsikałem. Wymaga kolejnych testów.

Co do samej kompozycji, to jarzy się gdzieś z tyłu głowy, że coś podobnego już kiedyś czułem, ale nie jestem w stanie nic na tę chwilę przykleić.

Tym razem może nie rozwaliło mnie jak wczorajsze, ale zapach bardzo poprawny. Tak samo niczego mu nie brakuje, ani nic nie wkurza. Bardzo bezpieczne perfumy pachnące luksusem w stylu „old money” w moim mniemaniu w wydaniu świeżym/wiosennym.
dziadekmarian

Bardzo mnie ciekawi Datura the Moon Flower. Szkoda, że nie ma go w tym secie...

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum

Czołem, dzień kolejny z Mateuszkiem Melegiem. Mój opis, to przemyślenia zapisane w trakcie testowania. Na rękę 3 psiki z próbki i po jednym na szyję z każdej strony.

Zapach: SCENT IS A LANGUAGE

Przepiękny, lekko kwaskowy, owocowo-kwiatowy zapach. Otwiera się na moje marakują, jakimś kwaśnym cytrusem i ylang ylang. Po chwili dołącza jaśmin, z którego jakby chciała a nie mogła wyjść indolowa nuta (tylko jak się nocha przytknie bardzo blisko).
Niby zapach ma być ambrowy w bazie, więc czekam.
Na razie orgia doznań, jak wąchanie owocowego koktajlu w kwiaciarni.
Otwarcie unisex, po 15-20 minutach jednak zaczyna skręcać w bardziej damską stronę, zaczyna się wysładzać delikatnie.
Po półtorej godziny jest delikatnie wyczuwalna ambra, ale tylko tak, żeby „ogrzać” zapach, a słodkości jest tylko szczypta.
Wrażenie mam takie, jakbym coś podobnego kiedyś czuł, ale te perfumy są jakby kompletne, nic nie brakuje i niczego nie ma za dużo. Na mój nos dobrze będzie leżeć na kobiecie, ale i niejeden facet by dobrze w tym pachniał. Jestem pod wrażeniem.

Zaczynam doceniać kunszt Melega. Każda z próbek do tej pory okazała się kompozycją jakby przemyślaną od początku do końca. Każdy z zapachów coś przekazuje, jakiś zamysł autora. Mimo rzemieślniczego wytwarzania, tu nie ma mowy o przypadku.

EDIT: Jak ktoś zna Clock Blend ASQ, to jest trochę podobnie, tylko ten zapach jest "bardziej", nie wiem jak to inaczj opisać XD
dziadekmarian

Tak czytam i chyba również zaczynam doceniać twórczość Mateusza. Począwszy od jego pomysłu na wysłanie Ci tych rzeczy jako szczotkę, do Twoich bardzo przychylnych, przestrzennych opisów tych dzieł - bo jako dzieła chyba je trakutjesz. Miło.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy
Cześć smrodziarze! Wziąłem na siebie ciężar przetestowania kolejnej marki (recenzje Melega dokończę oczywiście). Jako miłośnik tytoniu w perfumach, przy przeszukiwaniu fragry, natrafiłem na nową markę Traina Francesco i zapach HAVANA. Szybka rozkmina i zamówiłem discovery set, bo jakby nie patrzeć znów marka raczej bardzo mało znana i może odkryję jakąś perełkę...
Jakże się myliłem z tą perełką XD otwieram małża, a tam kulka, ale jakaś dziwna. Zamiast pachnieć luksusem, to czuć nędze. Chciałem napisać że pachnie kupą, ale w sumie nutka obornika nam nie straszna XD
Wszystkie produkty są w wersji Extrait. Marka się chwali, że perfumy są bez parabenów, hipoalergiczne, blebleble. W zestawie jest 8 próbek (co fajne, to że po 5ml i atomizery fenomenalnie psikają). 3 damskie dałem ciemiężycielce, więc się nie wypowiadam. Teraz sedno sprawy: zapachy nie mają w sobie nic a nic odkrywczego. Totalny dom niszowych klonów. Jakości nie mogę im odmówić, ale brak kreatywności mają level master. Tfu
Knight man -> Aventus. Tfuuu
L'imperiale-> Millesime.
Ocean Sun ->Acqua di Sale.
Havana - możecie się domyślić (▀̿Ĺ̯▀̿ ̿) -> Tobacco Vanile.

Zarzuciłem globala Havane i przetestuję parametry. Bo klon akurat udany i przy obecnej promce może i warto szarpnąć się na flachę (na razie 50% szans, zapach dobry, ale mam niesmak za klonowanie)

Przy okazji chciałem poinformować, że jest sobota i @Cris80 zaspał , zatem pytam Was #conaklaciewariacie?
ec4ce54b-4ef2-4869-9a63-72894977b1b4
c3b695d1-32e5-4aa5-bd54-48de4462d725
Kridzu

@Lodnip EO - Layers of Jade

dziadekmarian

@Lodnip 


Knight man -> Aventus. Tfuuu

Za każdym razem jest mi jakoś tak milej, kiedy ktoś się wyżywa na Aventusie lub Laytonie. Bez urazy


U mnie dziś spontaniczny wypad do knajpy z kraftami. Będę lał piwko za barem na urodzinach - a nie robiłem tego już parę lat. Z jednej strony radość, a z drugiej (coby nie podusić biesiadników) bezpiecznie zarzucam L'Oreal Reflection Man z flakonu od przystojniaka @minaret Najlepsza wersja jaką znam


edit: a ch... jeszcze psik Al Oud na klatę dla animuszu.

minaret

@Lodnip A ja dziś u rodziców z córą dzień aktywny na tyle że zapomniałem prawie się psikać i tylko przed spacerem sobie Yattagana od Carron zarzuciłem

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum
Dzisiaj na szybko z zestawu od Melega, bo damski zapach.

Very Cherry Rose Chocolate Patchouli
Przepiękna róża z wiśnią i lekko słodkim akcentem. Popsikałem żonę i mimo nielubienia róży była zachwycona. Ja sobie walnąłem na nadgarstek i mam wnioski takie: zapach dla takiego milfa 30-40 lat w zwiewnej sukience, pewnej siebie i wesołej. Bym się oglądał jak by mi taka babeczka pachnąca przeszła obok. Jak przestanę sobie kupować perfumy, to jest duża szansa, że żmii ściągnę flakon od Mateusza XD Projekcja bez szału, trwałość pewnie mocna jak to w przypadku wczorajszego zapachu.
dziadekmarian

1. nie przestaniesz.

2. rozmarzyłeś tą wizja miłej, pewnej siebie i w dodatku pachnącej. Tych trzech rzeczy na raz jeszcze nie doświadczyłem.


To kolejny zapach do kupienia w ciemno.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #recenzjeperfum

Zaczynam serię o Meleg Perfumes.
Na początku zaznaczę, że atomizery z próbek są chyba najgorsze jakie do tej pory miałem (albo porównywalne z PdM). Nie mam zdolności pisarskich, nie potrafię obrazować zapachów słowami, zatem wkleję zapisane skróty myślowe z dzisiejszego testu.

Mushin Kyoto Incense – pierwsze psikanie, nic nie pasuje z oficjalnie podanymi nutami. Daje kokosem (na profumo jednak widnieje kokos w spisie, ale u Melega nie). W tle lekko się przebijają jakieś kwiatki. Zapach bardzo delikatny, prawie nie projektuje. Być może nuty składają się w akord kokosowy, szału nie ma.
Dopsik. Wincyj, Perfekcyjnie zblendowane. Mniej kokosa, więcej kwiatów i owoców. Projekcja nadal słaba. Ani atomowa, ani przeciętna, słaba. Zawód mocny parametrami. Drzewa sandałowego, oudu, irysa nie czuję.
Po 20 minutach bardziej pachnie jak luksusowe mydło niż kokos tym razem.
Kobita mówi, że i tak w pokoju czuć kokosem.
Na skórze zapach jak po luksusowy mydle, ale nic więcej. Można wywalić z 10 psików, żeby poczuć się przyjemnie, może taki był zamysł. Unisex 100%. Po tym dopsiku pachnie ekstremalnie przyjemnie, że nosa nie idzie oderwać. Bardziej do aromaterapii niż do noszenia.

Sprawdziłem, taki był zamysł: „Like a peaceful stroll through Kyoto's temple gardens, "Mushin" offers a journey of relaxation and clarity, embodying the essence of serene concentration.”

Śmiało można wypsikać się do snu, ukoi i zrelaksuje. Chyba tak zrobię dzisiaj
Lodnip

W sumie coś nietypowego, jeszcze nie miałem perfum, które by robiły taką aurę "feel good". Te po prostu sprawiają, że umysł skręca w stronę odpoczynku. Mówią: chill man. Parametry po chuju, za to mózg chce do nich wracać

RedDucc

@Lodnip kurczę, niby ciekawie to brzmi i człowiek chętnie by spróbował, ale 13zl/ml za psikadełko do snu mocno odstrasza (° ͜ʖ °) tym bardziej, że oud jest ciągle wspominany jako "agarwood", więc zakładam że to tylko akordy udające prawdziwy oud.


PS: znowu chciałem sprawdzić na Parfumo i znowu jakiś nieporządek się wdarł ( ͠° ͟ʖ ͡°) jak rozumiem, to jest jakiś zupełnie inny zapach z zupełnie innymi nutami? Tutaj widzę kokos

75964d45-13cf-47b6-896a-cd15b32335c7
dziadekmarian

@Lodnip To nic, że mała projekcja. Chłop miał problemy, trzeba wziąć na to poprawkę.


Mam nadzieję, że Bogdan to przeczyta.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy #chwalesie
Nie było się co obawiać jednak cła na próbeczki, Mateusz jest zakręcony i na kopercie napisał, że sprzedaje mi szczotkę do włosów za 2 dolki ( ͡~ ͜ʖ ͡°) więc poczta doliczyła za obsługę 9.60 PLN bez zbędnej papierologii.

Zatem do rzeczy ( wołam @Grzesinek, bo był zainteresowany). Mamy hype na ultraniszę, to też sobie zaszalałem i zamówiłem zestaw próbek od Meleg Perfumes. Matthew Meleg ma jakąś skomplikowaną historię życiową i odnalazł sens w kręceniu perfum własnoręcznie. Bodajże dużą ilość składników też sam wygotowuje/ekstrahuje/absolutuje czy coś tam jeszcze. No i sporo pozycji zawiera wyciągi z tyłków różnych wiwerowatych lub parzystokopytnych.

Zestaw przychodzi w fajnej zamszowej sakiewce, 12 sztuk próbek po 2ml. Któraś próbka jest zamieniona, bo niestety nie ma zapachu na który najbardziej liczyłem, czyli Golden Gai ( ͡° ʖ̯ ͡°) trudno, może walnę kiedyś blina na cały flakon.

Na pierwszy rzut losowo na rękę poszedł Civet Cat Chypre. Przez pierwsze kilka minut daje faktycznie zwierzakiem. I nie wiem czy to jaśmin czy cywet lekko zalatuje kocimi sikami (aż mój sierścioch przyleciał wąchać mi rękę). Chwilę później się uspokaja i zaczynają wychodzić, na mój niedoświadczony nos, świetnie zmieszane róża z cedrem, ylang ylang i mchem. Czuć że nie ma chemii i czuć, że autor miał jakąś wizję potrafiąc ją przekuć na fizyczny zapach. Parametry będę oceniał po globalu, ale póki co z łapy projekcja świetna Z czasem postram się coś poskrobać o tych próbeczkach, bo chyba mało znane albo i nieznane u nas w kraju.
f8e748e1-7f1d-42c0-94d0-a96121ef34a4
115b3758-2eca-4837-aa60-54ca4065a92f
65e2d7ed-cc5f-4368-93ae-52ed2e7685ca
Grzesinek

@Lodnip O. Bardzo ciekawe. Nie znam nic z tej marki dlatego śmiało wrzucaj nawet krótkie recki przy sotd. Faktycznie chyba mało znana firma u nas i chętnie dowiemy się więcej.

Lodnip

Update: po głębszej analizie dostawy, na stronie na liście 12 zapachów w próbkach było ich 13. Spoza możliwości oficjalnego zakupu znalazł się Oud Assam, który daje trochę jak Amir One. Czyli już wiem czemu nie ma tego, na którego polowałem.

RedDucc

@Lodnip całość wygląda super, tylko pytanie który to cywetowy kot

0636f288-b491-4356-a5b7-cdbe6ce6b005

Zaloguj się aby komentować

@Cris80 zaspał to ja pierwszy zapytam #conaklaciewariacie ? Z racji wiosennej pogody i zapowiadanych 20 stopni zarzuciłem Gissah - Ayesh Saeed. Co tu o nim dużo mówić są kwiatki, owocki, jest miło, taki poprawiacz nastroju
#perfumy
d4f9f77c-582c-40eb-90cf-757801af1311
loopie

@Lodnip u mnie dzisiaj wpada na klaste weselny Armaf Legesi pour homme

jestem z tych arabów których nie hańba polecać

Jurek_Kiler

@Lodnip Narciso Rodriguez for Him edt

dziadekmarian

@Lodnip Trzyma wciąż ten specyfik? A jeśli przygasł, to czy fajnie przygasł?

Zaloguj się aby komentować

#perfumy W SOTD pisałem, że dzisiaj odpoczynek od niszy, to nisza przyjechała do mnie , w niedzielę sobie poskładałem Discovery seta od Theodorosa Kalonitisa. Dzisiaj już kurier z tym był. I muszę powiedzieć, że nie wiem, które miejsce na łapach wąchać, bo dobre to! Mocne!
8154a9c5-b96d-48dc-aaa4-2c398a1e776e
Lodnip

Aktualizacja statusu. 1989 mnie przerosło. Szybkie #recenzjeperfum : ekstrakt z paczuli, na sterydach, ziemisty. Pozostałych nut nie czuję. Koniec. Po szorowaniu mydłem nadal pozostaje 50% mocy. Zapach dla dandysów lub miłośników ww. nuty.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy
Miałem popracować wieczorem, ale w dupie, jutro też jest dzień. Wolę wywołać dyskusję.
Ostatnio z jednym z Tomków zacząłem gadać o tym i mi nie daje spokoju pewne zagadnienie z naszej branży.

Czy też tak macie i ewentualnie jakie nuty? Zauważyłem w mojej przygodzie z perfumami, że występują pewne nuty, które przyćmiewają pozostałe. Na przykład irys i jałowiec. Jak strzelę DHP, DHI, to nie czuję nic innego poza irysem (pozdrawiam @prodigium ). Dzisiaj walnąłem po południu Mythsa, to tę sławną dymność przycisnął tez irysek. Jednakowoż cykam się zapachów z jałowcem. Ormonde man mnie tak gniecie jałowcem, że mam wrażenie jakbym się w ginie wykąpał. Też tak macie?
prodigium

@Lodnip :D a pozdrawiam również. U mnie to jabłko, nie znoszę jabłka w perfumach. Layton to max co zniosę i lubię go dopiero po godzinie. Jabłko w perfumach zawsze mi pachnie jak jabol, jak zgnity już owoc. Nie znoszę wszystkiego co ma jabłko a od strongerów with you mi niedobrze. Może to demony przeszłości, kiedy za dzieciaka upijałem się tanimi jabolami i rzygałem dalej niż widzę, nie wiem

Qtafonix

@Lodnip u mnie prym wiodą chemiczne utrwalacze w bazie, tak powszechnie używane w dzisiejszej perfumerii. To jest delikatny dramat bo nawet gdy do nosa dochodzą całkiem niezłe perfumy, czy to męskie, czy to damskie, to i tak ułamek sekundy po właściwych nutach nadchodzi tona palonego plastiku którego mam serdecznie dosyć. Oprócz tego to oczywiście chamski ambroxan.

Z naturalnych olejków zdecydowanie jaśmin który pachnie mi moczem i serio dziwie się jak nasi Koledzy na tagu potrafią nosić takie smrody bez obawy o ukamieniowanie przez najbliższych xD

hesuss

@Lodnip raz mialem reakcje 'nope nope nope' az musialem z siebie zmyc - Montblanc Explorer Platinum. Nie wiem jaka nuta byla za to odpowiedzialna, ale skojarzylo mi sie z mefedronem. Wtedy myslalem, ze to zapach soli, ale nie widze tego w nutach, wiec moze to niefortunny akord gozdzika z szalwia ;)

Zaloguj się aby komentować

tango

To miłe, że powstała taka inicjatywa, macie dobre serduszka i nie krytykuję ani nie zniechęcam. Zacząłem rozmyślać (może za bardzo) i wytłumaczę się przed samym sobą, dlaczego ja nie dołączę. Ciężko zgadnąć przyczynę nagłego usunięcie konta bez pożegnania aktywnego użytkownika z naszych hermetycznych tagów (bo na wykopie też usunął).


Być może powód był błahy. Może wypił flachę whisky i ustalił, że za dużo kasy przepierdala na perfumki, więc wykombinował, że usunie konta i będzie git, a następnie rano po przebudzeniu bardzo się zdziwił, że nie może się zalogować. Jeśli tak było, to pewne właśnie stara się odzyskać konta lub wkrótce założy nowe, a w tym momencie, siłą przyzwyczajenia, jako niezalogowany, czyta te wszystkie nasze posty. W takim wypadku akcja jest bez sensu, bo nie będzie żadnej niespodzianki, a Saradonin zaraz tutaj wróci.


A może tak było, ale po otrzeźwieniu stwierdził, że bardzo dobrze się stało, że już od dawna chciał to zrobić, ale brakowało mu odwagi. A teraz klamka zapadła, więc będzie konsekwentny, nie będzie wracał, żeby nie kusiło i wyjdzie mu to na dobre. A może usunął konta w pełni trzeźwy i świadomy? Skoro się nie pożegnał (i oczywiście nie dlatego, że ma na nas wywalone), to może to była trudna decyzja i chciał przejść do działania natychmiast, bez pisania jakiegoś posta pożegnalnego i przedłużania, żeby się nie rozmyślić. Może ma autentyczny problem z zakupoholizmem. Moze jest destrukcyjnie uzależniony. Może od perfum, może od odświeżania tych serwisów. Zadecydował, że musi dla własnego dobra całkowicie się odciąć i zmienić swoje życie. Może jest na skraju rozwodu lub innych kłopotów (a perfumy/serwisy miały w tym częściowy negatywny udział). Może zdarzyła się jakaś tragedia. - w tych wszystkich scenariuszach organizowanie akcji wysyłkowej wydaje się niewłaściwe. Jeśli ja dostałbym taką przesyłkę (której wymowa to "lubimy Cię, wracaj do nas"), to czułbym moralny obowiązek reakcji i podziękowania Wam. Czyli wejścia na tag, założenia konta i napisania posta, bo inaczej nie da się odpowiedzieć. A przecież dopiero co udało mi się uciec i odciąć (i tego potrzebowałem).


Pewnie nakreśliłem jakieś ekstrema i Wasza karteczka jest mega sympatyczna i całkowicie nieszkodliwa. Jednak uważam , że idealny byłby SMS: "hej Saradonin, w imieniu tagu chciałbym zapytać czy wszystko u Ciebie ok - bo zauważyliśmy Twoje zniknięcie". Jeszcze raz podkreślę, że nie krytykuję, a tylko zamieszczam moje (może paranoidalne) przemyślenia czy mam dołączyć do akcji

Cris80

@tango szkoda ze kolegi nie ma ale mam podobne przemyślenia, jeśli ktoś odchodzi to na własną odpowiedzialność, jeśli faktycznie przebywanie tutaj sprawiło ze zaniedbał inne sprawy finansowe czy moralno-egzystencjalne to czy dobrze zrobimy? Nie wiem jestem osobiście chyba bliżej pomysłu twojego czyli wysłania smsa z zapytaniem czy wszystko ok czy możemy jakoś pomóc? Bo może bardziej potrzebny jest mu teraz spokój.

Świetna inicjatywa ale z naszego punktu widzenia, nie uwzględniam tutaj powodu drugiej strony. Czy bardziej pomożemy czy też wręcz przeciwnie, o to jest pytanie

Lodnip

@Cris80 @tango macie rację, kartka dalej mi się wydaje fajnym pomysłem i nic nie musimy sugerować. Może po prostu napisać na tej kartce, że dziękujemy za miło spędzony czas w tej społeczności, wyszła taka i taka akcja i chcemy żeby miał pamiątkę

Jurek_Kiler

@tango dobrze to odpisał. Fajnie, że trzymamy się razem, ale nie przesadzajmy, nie bądźmy jak sekta. Nie wiemy co nim kierowało. Można napisać coś niezobowiązującego aby wiedział, że ma tu kolegów, ale żeby nie spieprzyć jego postanowień. Dobrymi chęciami też można zaszkodzić.

adish

@Lodnip Nie wiem czy mogę się wypowiadać za kolegę, ale mam z nim bliski kontakt (zajebisty ziomek, kocham go jak brata) i zwyczajnie ma trochę inne priorytety obecnie. Jeśli ktoś będzie chciał coś przekazać, przekaże osobiście. Wróci, to Wam mogę obiecać ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Barcol

@adish To nie mów mu jakie tu akcje zachodzą, niech sie zdziwi xD

Zaloguj się aby komentować

pomidorowazupa

Zajebiscie ze sa sampelki, ale cena tego z pizmem zaporowa.

Lodnip

@pomidorowazupa ktoś musi mu zapłacić za gonienie i wygotowywanie bobrów i skunksów

pedro_migo

@pomidorowazupa z tego co wiem to Adam zawsze oferuje sample sety w przypadku nowych kompozycji, jeśli wychodzi kolejna iteracja to wtedy ich nie ma, jak to było przy okazji ostatniej kolekcji klasyków, które kiedyś już się ukazały.

pedro_migo

@Lodnip Creme de la Creme i Frobidden Flower wydają mi się najciekawsze. Pierwszy zdaje się, że będzie przyjemniakiem, a skunks może okazać się czarnym koniem

Jeśli nie pełną butlę to sample set biorę na pewno.

pomidorowazupa

@pedro_migo a dla mnie wlasnie te dwa najmniej ciekawe

Lodnip

@pedro_migo ja poczekam na recki albo rozbiórki

Zaloguj się aby komentować

Następna