Zyskujące popularność

Gorące dyskusje

Zobacz więcej
PiS dezinformuje społeczeństwo? Nowe, nie znałem. Od dwóch dni PiS i okolice próbują aktywnie przekonać miliony Polaków, że oto kryptogermański rząd Uśmiechniętej Polski potwierdził swoją uległość wobec Berlina i Paryża. No bo jak inaczej wyjaśnić - pytają ironicznie - że unijny program finansowania produkcji amunicji ASAP był wart 500 mln euro, z czego polskim firmom, przypadło ledwie 2 miliony, podczas gdy Niemcy dostali 85 milionów, a Francja 38. No nic innego jak zdrada Ryżego, niemiecka piąta kolumna, polityka na kolanach i fur Deutschland na całej. Bo przecież by nie kłamali, nie? Nie w tak ważnej sprawie. Zatem na spokojnie. Program był wart 500 milionów euro. Ale polskie firmy startowały tylko w części odpowiadającej produkcji amunicji artyleryjskiej, wartej 90 milionów. Z tej puli trzy polskie firmy (Mesko, Dezamet i Nitro-Chem) złożyły wnioski na łącznie 11,5 miliona. I z tego Dezamet dostał 2,1 miliona, czyli tak jakby 18%. Mało? Pewnie tak. Ale to jest 18%, a nie kurwa 0,4%, jak próbują nam wmówić funkcjonariusze Nowogrodzkiej. To po pierwsze. Po drugie. Pytanie "ale czemu tak mało" jest oczywiście zasadne. Odpowiedź jest złożona, ale zasadniczo sprowadza się do braków zdolności produkcyjnej oraz konieczności jej współfinansowania. Polska Grupa Zbrojeniowa - khe khe - nie jest milionerem, stąd warunek "dostaniecie X milionów, jak drugie tyle dołożycie sami" jest w niektórych kwestiach warunkiem niespełnialnym. Co do zdolności produkcyjnych, powiedzmy tylko, że program ASAP przewiduje zwiększenie unijnej (+Norwegia) produkcji amunicji o mniej więcej 1 mln sztuk rocznie do końca 2025 roku. Tymczasem jedna z ostatnich Wielkich Decyzji Błaszczaka jako szefa MON dotyczyła programu Polskiej Rezerwy Amunicyjnej, który miał dać 300 tysięcy pocisków do... 2029 roku. Dodajmy, że projekt ten miał być wart 11 miliardów złotych na zakupy plus 2 na produkcję, czyli razem ponad 3 miliardy euro. Założenie, że teraz za jakieś kilkadziesiąt milionów mielibyśmy wyczarować większe ilości (w przeliczeniu per euro) jest niepoważne. Ale za to znacznie bardziej ekscytujące niż nudna rzeczywistość. A jeśli przy okazji można dodać narrację o złej Unii, która znowu nas zdradziła, to tylko lepiej. Po trzecie wreszcie: sorry miśki, ale to było za PiS. Nie, nie, nie dajmy sobie wmówić, że tu są jakieś dwie opinie, dwie strony i tak dalej. Ja tu nie uprawiam polityki antypisu czy proczyjejśtam, tylko stwierdzam fakt. Program ruszył w październiku, wnioski składano do 13 grudnia. A kiedy powołano nowy rząd? Ano też 13 grudnia, zresztą dzięki staraniom PiS i Adriana. Ale nawet gdyby go powołano 16 października, to niby co mieli w te dwa miesiące zrobić? Wyczarować linie produkcyjne? Może te, które miały powstać z 2 miliardów z programu NRA, które to dwa miliardy od marca zeszłego roku leżą i nic nie robią? I to ostatnie każe mi przypuszczać, że ciąg przyczynowo skutkowy był następujący. W Polsce produkcja była zawsze kiepska. PiS jakoś ją próbował rozkręcić, ale ciężko tu mówić o wielkich sukcesach. Ogłoszony z pompą program NRA skończył się w zasadzie na papierze. W efekcie, jesienią 2023 ta zdolność nadal była kiepska. Dodatkowo, ASAP trafił na okres zmiany rządu. W dodatku, wymagał współfinansowania, co w polskich warunkach często nie było możliwe. W efekcie złożono mało wniosków, a dostano jeszcze mniej środków. Gdy przyszło rozwiązanie konkursów i wszyscy zobaczyli tylko dwie liczby: 2,1 miliona versus 500 milionów, na Nowogrodzkiej połapali się, że to spadnie na nich. Więc błyskawicznie urządzili wrzutkę, że "Tusk, hohoho, uwaga: Król Europy, wynegocjował u Scholza i Makarona jakieś ochłapy, taka to Unia, taka to przyjaźń, normalnie nowa Jałta". Na koniec różne Stanowskie ogłosiły mocą swoich zasięgów, że dość tych politycznych kłótni o to czyja to wina, co różne Stanowskie robią jednak niemal wyłącznie wtedy, gdy wina jest po stronie PiS, ale ok.  W patoprawicowym internecie wybiło szambo, obrazki z tuczącymi się na polskiej krzywdzie niemiecko-francuskimi knurami latają na prawo i lewo. Podobnie jak zapewnienia, że teraz to już pola na polexit oraz klasyczne łzawe historyjki, jak to Polak nadstawia karku, ręce ma po łokcie we krwi, a Szkop tylko na to patrzy znad szklaneczki z whisky i pokazuje mu jeszcze brudne miejsca na podłodze. Kolejny mit założycielski prawicy zostaje wgrany w umysły tysięcy wyborców. A że to kłamstwo?  A to Prezesowi kiedykolwiek przeszkadzało? #jebacpis #polityka #putinowskapolska #zostaniecierozliczeni #bekazpisu (Tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na fb)
PiS dezinformuje społeczeństwo? Nowe, nie znałem. Od dwóch dni PiS i okolice próbują aktywnie przekonać miliony Polaków, że oto kryptogermański rząd Uśmiechniętej Polski potwierdził swoją uległość wobec Berlina i Paryża. No bo jak inaczej wyjaśnić - pytają ironicznie - że

Popularne artykuły

Zobacz więcej