Zadzwoniła starsza Pani, że chce sobie kupić coś u mnie na sklepie, ale nie umie za bardzo.
Za każdym razem do tej pory, po prostu przyjmowałem zamówienie telefonicznie i po sprawie. Ale tutaj stanowczy opór - "Proszę Pana, wykosztowałam się na ten komputer i chciałabym umieć, a nie mam kogo poprosić, bom sama jest".
No i tak z 15 minut krok po kroku tłumaczyłem jak tam wyklikać i nawet sprawnie poszło, bo czaiła, tylko wolno wpisywała dane
Naprawdę szanuję, bo po głosie i sposobie mówienia mogę wnioskować, że to naprawdę sędziwa osoba. Ale jej się jeszcze chce uczyć i bardzo dobrze
#gownowpis