W Tatrach zapanowała nowa moda – dumni zdobywcy robią zdjęcia z karteczkami, na których jest nazwa szczytu wraz z datą. To samo w sobie nie stanowi problemu, ale okazało się, że te karteczki dla wielu osób są zbyt ciężkie, żeby je zabrać ze sobą. Zwróciła na to uwagę przewodniczka tatrzańska Maja Sindalska na swoim profilu na Facebooku, która podobnie jak osoby komentujące była przekonana, że ludzie potem po sobie sprzątają. Jednocześnie wystosowała apel do organizacji zrzeszających osoby, które weszły na najwyższy szczyt Polski o nagłośnienie sprawy. Jak podkreślił serwis „Korona Gór Polski”, nie wymagają oni dowodu w takiej postaci, że ktoś gdzieś wszedł. Jednocześnie jest prośba do osób, które zobaczą takie karteczki, żeby je sprzątnąć i zabrać ze sobą.
No to nagłaśniam, bo ludzie to brudasy i bezmózgi
#wspinaczka #tatry




