Ten komiks to trochę o mnie.
Jak w podstawówce mieliśmy całe to "wychowanie o ruchaniu" itd. to na koniec była kartkówka.
No to się Śmieszek Poza Kontrolo spytał, czy jak zrobi rysunek, to dostanie lepszą ocenę.
Babka od bioli (bo wtedy, za zaborów, to na biologii było) myślała że żartuje, więc powiedziała "Ta, jasne".
No to narysowałem. Ale tak porządnie, anatomicznie, z cieniowaniem itd.
Babka jak odebrała kartkę to spąsowiała.
Matka została wezwana do szkoły (telegrafem, wtedy nie było telefonów).
Poszła, wróciła, słowem się nie odezwała. Żadnego opierdolu, stania w kącie na grochu, ani do pieca na trzy zdrowaśki, nic.
Dopiero długo potem dowiedziałem się jak poszło.
Jakieś psiapsiółki przyszły na ploteczki & winko, przypadkiem usłyszałem jak mówi:
"A wiecie co mój syn za numer odwalił? Zostałam wezwana (telegrafem) do szkoły. Nauczycielka od biologii, - ta Ela, wiecie, ta komunistka - pokazuje mi kartkówkę z biologii, i mówi: Pa.. pani zobaczy co pani syn narysował!
Ja patrzę, no k⁎⁎as narysowany, kartkówka z narzadów pciowych męskich. To mówię: No i? Wszystko chyba poprawnie narysowane, k⁎⁎⁎sa pani w życiu nie widziała? "
I tak się ta sprawa zakończyła, bez żadnych negatywnych reperkusji dla mnie.
#opornikrysujekutasy #wspomnienczar #szkola #edukacjaseksualna #heheszki @Fly_agaric #humorobrazkowy




