Stoję przed dylematem w kwestii nowokupionego domu: malować ściany i sufity samemu, czy wziąć fachowców. Mowa o kraju skandynawskim, także taka załoga do malowania to całkiem droga zabawa, więc skłaniam się ku spróbowaniu samodzielnie, na dodatek mega chce się nauczyć czegoś pożytecznego. No ale, problem jest taki, że nie mamy zbyt dużo czasu na ogarnięcie chaty zanim zjawia się w niej nasze rzeczy, max 3 pełne dni tak naprawdę, a powierzchni jest łącznie 113mkw (mieszkalnej, do pomalowania więcej). Zakładam, że to trochę za krótko, żeby osoba bez jakiegokolwiek doświadczenia ogarnęła to do końca. Czy mógłby się wypowiedzieć ktoś z choćby minimalnym doświadczeniem w temacie, czy da się to ogarnąć, kiedy już część mebli (na szczęście nie te największe) i kartony z rzeczami są w domu? Czy będzie to kompletna, niewarta tego, katorga?
#nieruchomosci #majsterkowanie #remontujzhejto