@Spider - jak ma się dzieci to trzeba brać za nie odpowiedzialność - nawet nocny marek musi wbrew sobie spać o takich porach by potem być aktywnym kiedy dziecko jest aktywne.
Mi chodzi o to, abyś nie oczekiwał iż żona zmieni się w kanarka permanentnie i czasem dał jej posiedzieć do późna oraz okazał trochę zrozumienia.
Ale ona w tym momencie też musi zrozumieć, że posiadanie dzieci to spora odpowiedzialność - czy jej się podoba to czy nie - i musi się dzieckiem zajmować w czasie jego aktywności.
Kolejną rzeczą jest to, że jak się zdarzy wypadek to całe życie sobie będzie w brodę pluła - co też może zniszczyć wasz związek.
Nie chcę szukać usprawiedliwienia dla niej ale może ma depresję?