"This is probably the most important information to put out to the world. You can’t out-exercise a bad diet."

Lionel Sanders, światowej klasy triathlonista, zajmujący często miejsca na podium, podzielił się informacjami o swoim stanie zdrowia: "Jadłem śmieciowe jedzenie przez lata - fast foody, słodycze, rzadko gotowałem, po prostu ładowałem paliwo na trening. Myślałem, że nie ma to znaczenia. Okazuje się, że miało. Pierwsze w moim życiu badania krwi wykazały, że mam poziom HbA1C (hemoglobiny glikowanej) wynoszący 5.9% co oznacza stan przedcukrzycowy".

Wrzucam ku uwadze, bo często tutaj w dyskusjach spotykam się z poglądem, że nie ma znaczenia co jesz, liczy sie bilans kaloryczny mordo i że możesz nawet nędzną, bogatą w cukry, kalorie i przetworzone tłuszcze dietę zrekompensować odpowiednią aktywnością fizyczną - pójdziesz pobiegać na godzinę, potem zeżresz dwie czekolady, wystarczy, że jesteś na minusie to nie jesteś gruby, a dopóki nie jesteś gruby to wszystko git.

Jeżeli jesz beznadziejnie - to czy leżysz w miejscu i będziesz robił się coraz grubszy, czy wybiegasz te kalorie i będziesz mieć wysportowaną sylwetkę, cena do zapłaty jest podobna. Trzustka jest wąskim gardłem, które jest w stanie wytworzyć insulinę, która przepchnie do tkanek jedynie ~30 g węgli na godzinę - bez względu na to, czy jesteś królem maratonów czy królem pilota i kanapy. A dopóki tego nie zrobi, wysokie poziomy glukozy utrzymują się przez ten cały czas we krwi, powodując stany zapalne i uszkadzając narządy wewnętrzne. Oczywiście, uprawianie sportu daje ci jakieś większe pole manewru, ale ujemny bilans kaloryczny nie daje ci żadnego immunitetu na choroby metaboliczne.

Prawidłowo zbilansowana dieta > Sport

Thx za podrzucenie info @mordaJakZiemniaczek (nawet ja nie zdawałam sobie sprawy że takie rzeczy się dzieją).

#odchudzanie #dieta #ciekawostki

https://www.youtube.com/watch?v=sdn2c81yDpA
44

Komentarze (44)

@GazelkaFarelka - i to jest wiedza jaka powinna być uczona i wymagana w szkołach - mówię tu o nauce żywienia.

@koszotorobur a którą posiądziesz zazwyczaj dopiero, jak już dostaniesz diagnozę cukrzycy...

@GazelkaFarelka - co jest przykre z ludzkiego punktu widzenia i obciążające służbę zdrowia z punktu widzenia administracji państwowej i budżetu państwa.

Wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć - ale system edukacji w z Polsce kładzie najwyższy nacisk na zapamiętywanie dat i jedyną poprawną interpretację utworów literackich a nie na nabycie życiowych umiejętność.

@koszotorobur Oficjalna dietetyka na NFZ jest jeszcze w czasach, kiedy piramida żywieniowa wyglądała tak, że postawą żywienia były chlebki, bułki i ziemniaczki, tak że Bóg wie czego by uczyli w tych szkołach - pewnie tego, że masz zjadać jakąś owsiankę albo drożdżówkę na śniadanie

@GazelkaFarelka a wystarczy 40 lat i konto na Hejto.pl Amatorzy

@pacjent44 Najnowsze wytyczne z 2024 już pokazują diagram z połową talerza warzyw a nie pieczywa i podniesiono tłuszcze do 40% zapotrzebowania kcal, ale nadal jeszcze u dietetyka na NFZ dostaniesz dietę typu "suchy chleb z margaryną i chlebem".

@pacjent44 Poszukam gdzieś mojej rozpiski jaką dostałam w ciąży

@GazelkaFarelka nie zamierzam niczego urodzić. wypraszam sobie

@GazelkaFarelka Już nie ma takiej tragedii, ale dalej jest na odpierdziel. Zobacz sobie generator diet z https://diety.nfz.gov.pl/

Wychodzą z tego nawet jakieś sensowne propozycje, pomijając fakt że na 1 tydzień trzeba kupić 5g octu i 2g nasion chia

@mordaJakZiemniaczek Wygląda to ładnie i smacznie już, fakt, ale widzę że nadal uparcie usiłują leczyć cukrzycę dużą ilością węgli w diecie. Patrzę na trzydniową próbną DASH dla cukrzyków. Śniadanie zawiera 60-70g węgli, jak ktoś ma w teście obciążenia 75g glukozy cukry około 200 mg/dl po 2 godzinach, to co będzie miał po takim śniadaniu? A tu za godzinę wjeżdża kolejny posiłek, drugie śniadanie z 30-40g węgli...


Potem ooo niestety, u pana/pani dieta nie dała rady, oto insulinka.

@GazelkaFarelka No niestety. Pokutuje durny mit, że jeść trzeba mało i często, nawet przy nadwadze. A kto jadł 7-8 posiłków dziennie? Ronnie Coleman i Jay Cutler. Ważący 150kg. Na plus, że to białko się tam już w miarę zgadza i dobija do tych 30g, ale ja uprawiając jakąś aktywność praktycznie codziennie staram się nie przekraczać 50g węgli w posiłku, bo zwyczajnie nie ma po co.

@mordaJakZiemniaczek I chudo. Zamiast tłuszczu, ładować się węglami (których twój organizm przecież nie toleruje lub też masz upośledzone wydzielanie insuliny przez trzustkę). Podczas gdy przecież organizm też z powodzeniem może żyć w dużej mierze na energii z tłuszczu, skoro z glukozą sobie niezbyt radzi. Ważne jedynie, żeby to był zdrowy tłuszcz a nie jakieś przetworzone tłuszcze przemysłowe czy powstałe ze smażenia na głębokim oleju.

@GazelkaFarelka no ale historia jednego człowieka to chyba trochę mało, co? Typ zrobił sobie pierwsy raz w życiu, skąd wiadomo jakie są jego bazowe wartości? Właściwie jedyną wskazówką jest to, że jak zmienił dietę to zrobiło mu się lepiej, ale to dalej jest dowód anegdotyczny na podstawie jednej historii.

@Zielczan Żreć, nie przejmować się

@Zielczan Co jest tutaj anegdotyczne? Że trzustka ma limit możliwości produkcji insuliny? Koleś jest po prostu najbardziej znanym przypadkiem.

@Piechur "Żreć, nie przejmować się"

- mój stary 30 lat temu

@koszotorobur pół lodówki zajebane insuliną, albo musi być na ścisłym keto albo insulinę musi walić

@Zielczan https://www.insidetracker.com/a/articles/do-endurance-sports-cause-diabetes


"Nutrients in excess, especially at inopportune times, can still lead to metabolic imbalances regardless of endurance activity. A diet of burgers and fries will still lead to higher levels of LDL cholesterol than one that is lower in saturated fat.

The biggest nutrient trap for endurance athletes? SUGAR.


It is almost past the point of argument that the intake of simple carbohydrates during prolonged, sustained endurance events enhances performance, delays fatigue, boosts concentration, and decreases perceived effort. BUT, it is very important to limit the use of simple carbohydrates to exercise sessions in order to avoid flooding the system with unnecessary amounts of glucose. This can lead to high fasting blood glucose and increase the risk of diabetes."

@Zielczan https://www.outsideonline.com/health/wellness/are-endurance-athletes-more-susceptible-getting-diabetes


""One of the first to make this connection in a sports context was a former surgeon named Peter Attia, who gave an impassioned TEDMED Talk in 2013 that has since been viewed more than 2 million times. A long-distance swimmer and cyclist, Attia recounted his surprise when, in 2009, he discovered that he had insulin resistance despite exercising for three or four hours a day. Attia, who went on to found the nonprofit research organization Nutrition Science Initiative with prominent low-carb advocate Gary Taubes, suggested that the underlying cause of his problems might be an excess of carbohydrate—in particular, refined grains, sugars, and starches. In a similar vein, Tim Noakes, the South African researcher whose book The Lore of Running remains perhaps the best-known guide to the science of running, announced in 2009 that he too had developed prediabetes and blamed it on the carb-loading diet that he promoted for years."

W UE jest dobra jakość jedzenia. Chyba najwięcej regulacji żywności.

@Dudleus W porównaniu ze Stanami - tak. Nadal jednak pozostaje kwestia kompozycji diety. To, że coś jest bio, organiczne, z domowego ogródka, własnoręcznie ugotowane, nie jest równoznaczne z tym, że zapewnia właściwe składniki odżywcze.

@GazelkaFarelka ale ludzie mówiący o bilansie kalorycznym maja na myśli tycie/chudniecie, a nie zdrowie


Poza tym często w tych dyskusjach chodzi o jedzenie kebsa zamiast kurczaka z ryżem, a nie wpieprzanie tylko wody, czekolady i czipsów, byle sie kalorie zgadzały

@dzek Tycie i chudnięcie to proces rozłożony na długie miesiące. Kompozycja posiłków w czasie redukcji jest niezwykle ważna, żeby w tej diecie po pierwsze wytrwać, po drugie zmienić nawyki żywieniowe i utrwalić efekt.


I tak, niektórzy dosłownie tutaj uprawiają filozofię "tylko bilans kaloryczny mordo", czyli uważają organizm za piec-kopciuch, w który można wrzucić dosłownie wszystko i spalić, bo "kaloria to kaloria a reszta to pierdolenie" i że można latami wpierdalać nawet samą pizzę, chipsy i colę tak długo, jak tylko bilans kaloryczny się spina i nie tyjesz.

@GazelkaFarelka i jak to się ma w kontekście do tego, że w sportach typu bieganie czy rower, to przyjmuje się nawet i 150g węgli na godzinę? Pół kilo cukrów czasem wpada

@Amhon No właśnie tak się ma do tego jak widać, że dorabiasz się stanu przedcukrzycowego. Walenie takiej ilości węgli nie pozostaje bezkarne. Żele typu SIS mają po 22 g węgli i przyjmuje się je maksymalnie co 20 minut, nie częściej, a zapas wiekszych ilości robisz wcześniej jako glikogen w mięśniach.


Przy dwóch typach węglowodanów, organizm przyjmie podczas intensywnego wysiłku maksymalnie 90g węgli na godzinę, przy jednym 60g na godzinę. Branie 150g na godzinę i więcej to czysta głupota nie mająca żadnego pokrycia w biologii i nie przynosząca żadnych efektów.

@GazelkaFarelka być może. Ale powiedzmy, że mam 10h wysiłku fizycznego i w każdej godzinie przepalam 600 kcal, a czasem więcej. Co proponujesz zamiast mieszkanki węglowodanów?

Zaznaczę, że czasem już od 3h nie jestem wstanie przyjąć stałych pokarmów.

@Amhon - ja polecam się tak nie wysilać bo ograniczeń własnego ciała nie obejdziesz - a jak będziesz próbował, to przypłacisz to zdrowiem - proste?

@GazelkaFarelka też Ci metabolizmu i wydolności ciała nie zmieni więc dostosuj swojej oczekiwania do rzeczywistości a nie oczekujesz cudów

@koszotorobur nie wiem czy to wysiłek ponad ograniczenia. Po prostu zwykły dłuższy wypad z wysoką średnia.

@Amhon Tłuszcz. Raczej przez 10h nie jesteś w stanie utrzymać takiego heart rate, że musisz jechać na węglach.


@koszotorobur j.w.

@Amhon - jeśli jest to wysiłek jednorazowy to organizm sobie poradzi.

Jeśli jest to wysiłek cykliczny powtarzany codziennie w długim okresie czasu (miesiącami) to organizm nie ma czasu na metabolizowanie i regenerację - więc się powoli będzie degradował - oznacza to, że powtarzalność ma tu decydujące znaczenie.

@koszotorobur Tak jak pisałam, przy 10 h robisz umiarkowany i rozłożony w czasie wysiłek, nie jedziesz na 100% tętna i VO2max, tylko np. poniżej 70% i wtedy duży udział energii pochodzi z tłuszczów. A tłuszczu już masz dużo większe zapasy we własnym ciele.


Z tych 600 kcal na godzinę, powiedzmy 240 kcal pokrywasz z węgli (30g węgli ładujesz a 30g glikogen z mięśni) a 360 kcal z własnego sadła.

@GazelkaFarelka chłop odkrył, że jest mokro kiedy pada, brawo.

@BajerOp - każdemu pojęcie rzeczy, których nie można doświadczyć bezpośrednio zmysłami zajmuje trochę czasu

@koszotorobur ale to jest fakt taki jak to, że sól jest słona. Gdyby nie był sławny to by był nazwany debilem.

@BajerOp No wbrew pozorom nie jest to oczywista wiedza. Jakkolwiek ruch jest zdrowy i zalecany, to wiele osób traktuje go jako abonament na bezkarne wpierdalanie wszystkiego.


Sama mam w znajomych ludzi, którzy dwie godziny na rowerze traktują jako rozgrzeszenie do opierdolenia potem czterech porcji szarlotki.


Sama zresztą do tej pory nie uważałam tego za coś złego.

@BajerOp No i trochę jednak debil bo na tym poziomie to zazwyczaj bierzesz masz jakiegoś dietetyka a nie żywisz się na pałę...

@BajerOp - każdy z nas jest debilem w rzeczach dla nas nieoczywistych ale oczywistych dla innych.

Bycie debilem jest właściwe relatywne bo coś co nie jest związane z odczuwaniem świata bezpośrednio zmysłami i co wymaga nakładu pracy umysłowej i przetworzenia informacji (coś co Ty już wykonałeś i możesz uznać za wiedzę podstawową), może dla kogoś być odkryciem.

Jestem przekonany, że ktoś Ciebie nie raz nazwał debilem - nawet jeśli tylko w myślach

Woah, fajnie że tak zebrałeś info o tym temacie póki co mogę tylko pomarzyć o żarciu takiej ilości batonów i słodyczy w treningu

@mordaJakZiemniaczek Trochę osobiste bo już dwójka cukrzyków w rodzinie. Wiem, że powinnam też zrobić te badania, ale odwlekam bo jestem zajebistym tchórzem. "Bilans kaloryczny" i szczupła sylwetka potrafi uśpić czujność, w końcu w powszechnej świadomości cukrzycę mają tylko grubasy od jedzenia tłustych smażonych rzeczy i siedzenia na kanapie. Jak jesteś szczupły i potrafisz wpierdolić całe opakowanie ptasiego mleczka na raz, to nic złego, nie? Ani nie tłuste, ani nie smażone, ani nie masz nadwagi bo wszystko przepalasz, więc good job, keep doing...

Zaloguj się aby komentować