@dolchus używam patelni stalowych de Buyer i po tym co napisałeś, uważam że nie są dla Ciebie.
Jedzenie z takich patelni smakuje lepiej i nie jest to tylko moja opinia, przy używaniu z głową masz sprzęt na całe życie, jednak wymagają dbania po każdym użyciu - wymycia pod bieżącą, gorącą wodą, wytarcia, rozgrzania, nasmarowania olejem i odstawienia do wystygnięcia, a do tego są ciężkie, co nie każdemu, zwłaszcza filigranowym kobietom, będzie pasowało. Kwaśnych sosów też nie zrobisz - będą miały metaliczny posmak, zniszczysz powłokę i będziesz zmuszony do ponownego sezonowania.
Poza propozycjami, które już padły we wcześniejszych wpisach, możesz także rozważyć patelnię ceramiczną. Nie będzie wieczna, należy uważać, by takiej patelni nie przegrzać, nie jest beztłuszczowa i tak nieprzywierająca, jak patelnia teflonowa, za to powłoka jest neutralna dla naszego zdrowia.
Nie napiszę nic przełomowego, ale właściwie to nie ma jakiejś jednej, uniwersalnej, najlepszej patelni - ktoś wyda 300 złotych na Zwillinga z górnej półki i w tydzień taką zajeździ nożem, ktoś inny kupi w Lidlu, używając z głową i będzie zadowolony. Wiele patelni ginie od zalania zimną wodą zaraz po smażeniu, siedzenia dwie godziny w zmywarce lub boostera na indukcji i później walają się po szafkach wybrzuszone, ze zniszczoną powłoką.