Myślę, a c⁎⁎j tam, szefowi powiem że nie ma materiału i idę robić coś innego i nawet faktury nie odebrałem.
Po jakimś czasie dostaje telefon żeby podejść na budowę, bo sprawa jest.
Stoi szefowa i typ w niebieskim k⁎⁎wa aksamitnym garniturze i płaszczu xD
Rozumiecie to? Chłop w gajerze przyjechał ze mną handlować zamiast zabrać to gówno i opierdolic swoich roboli.
Mnie się pyta w czym problem, bo przecież mogę szersze szalunki zrobić, a szalunki mam z gotowych fabrycznych elementów jeszcze z poprzedniej budowy i co ja mam to teraz przerabiać?
Jeszcze sprawdzać zaczął czy się nie zmieści do szalunku, włożył po skosie i mi pokazuje że tak będzie dobrze, jak go wyśmiałem, to próbował jeszcze to jakoś powyginać, rozumiecie pręt centymetrowej grubości i ten lulek w gajerku się siłuje i tylko się pobrudził nic więcej xD
Już na koniec z nim w ogóle nie gadałem to próbował szefową przekabacić, a ta że ma być to co ja sobie życzę i koniec.
Dziwnie się czuję - niby wkurzony, a z drugiej strony zadowolony, bo z typa powietrze spuściłem, jak z dętki, a szefowa mi tylko przytakiwała xD
#pracbaza #gownowpis
