Przerażają mnie rodzice w grupie od młodego... Inba rano taka, że telefon był aż czerwony od powiadomień. No ale do rzeczy, sali gimnastycznej w szkole u młodego jeszcze nie ma i było powiedziane, że jeśli pogoda pozwoli to będą chodzić na spacery, place zabaw i inne tego typu aktywności na świeżym powietrzu w ramach W-F. Jeśli będzie lało, to pakują dupska do komunikacji miejskiej i jadą 5min do jednej z dwóch szkół podstawowych które salę gimnastyczne mają. Coś tam rodzice pomarudzili ale się zgodzili na takie coś.


Dziś na Śląsku od rana idealna pogoda na spacer, 0 stopni, słoneczko pięknie świeci, zero wiatru aż mnie nosiło żeby się przejść. Innego zdania było 3/4 rodziców od młodego z grupy i zostawili swoje dzieci w domu bo będą chorzy.... Mój młody spodnioki na rzyć ubroł, koszulka termoaktywna, mycka, dres klubowy i z uśmiechem od ucha do ucha na W-fie się stawił.


Co do sali gimnastycznej, to będą mieli za⁎⁎⁎⁎stą halę sportową w szkole tylko nie wiadomo kiedy XD Stary wójt rozpoczął budowę, nowy wójt od roku stara się o jakieś dofinansowanie i tak sobie czeka nowa hala ukończona w 95% na lepsze czasy. Mogli nie ruszać starej sali żeby dzieci miały gdzie ćwiczyć, no ale postanowili przekształcić ją na świetlice która również nie jest gotowa. xd

#szkola #rodzicielstwo

Komentarze (26)

bojowonastawionaowca

@paulusll jak to nie wiadomo, salę gimnastyczną zawsze robi się wtedy, kiedy ty albo Twoje dziecko opuścicie już tę szkołę

paulusll

@bojowonastawionaowca Młody dopiero w pierwszej klasie, zdąży się nią nacieszyć.

cebulaZrosolu

@paulusll jak będą ja remontować jak most w Tczewie to nie byłbym taki pewny xD

roadie

w sumie jak sięgnę pamięcią, to w podstawówce czasami wf był na korytarzu, czasem graliśmy w unihokeja albo w picipolo na puste bramki

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Teraz rodzice są tak kosmicznie przewrażliwieni na każdym punkcie, że już tak na wszelki wypadek rozkładają taki parasol ochronny żeby te biedne dzieci czasem nie poznały prawdziwego świata bo oj oj jeszcze się zmęczą, spocą i kataru dostaną.

cebulaZrosolu

@NiebieskiSzpadelNihilizmu no z jednej strony tak a z drugiej dziecko kichnie i już raban w przedszkolu i dzwonią żeby zabierać. To nie ma się co dziwić że ludzie popadają w paranoję

paulusll

@cebulaZrosolu Mój młody podczas pierwszych dwóch lat w przedszkolu chorował często, mówiąc często mam na myśli 3 dni w przedszkolu, 2 tyg w domu. No ale nie chciał nic jeść, chudy tak że gdybyś poświecił latarką to z drugiej strony światło by się przebiło... 3 lata temu się wkurwiłem, wybrałem najsłodsze jabłko jakie istnieje i kazałem mu spróbować, po 1h żona wyszła z domu po kolejnych dwóch godzinach obierałem trzecie jabłko bo młodemu zasmakowało tak że nie potrafił przestać. Teraz je Żur, szpinakową, dyniową, ogólnie praktycznie wszystko co mu się podstawi pod nos, do tego ze swoją siostrą jak w wpadną w sad to opędzlują drzewa lepiej niż szpaki. Teraz ma 7 lat, chodzi na treningi w każdą pogodę, deszcz, wiatr, zimno, czasem jest przemoczony do majtek, napuszczam mu po takim treningu wannę gorącej wody i w niej siedzi przez godzinę. Chorób brak.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@cebulaZrosolu no a skąd się to bierze? Bo nabuzowane mamuśki jak odstawiają biednego dzieciaka to robią pół godziny tyrady kobiecie dzień w dzień, że jak tylko nie daj borze zielony szumiący młody zacznie oddychać i się ruszać, to ma jebnąć wszystko i ogłosić DEFCON 1, bo dzieciak się chce ruszać i coś robić, a nie udawać warzywo przez cały dzień.

WatluszPierwszy

@paulusll Nie ubroł czapka ino mycka. Kaj Ty się chowoł? No ale ja nie o tym. Jak dla mnie to lepszy dla dzieciaków spacer na dworze, albo po prostu pobiegać za piłką, jak im nauczyciel ciepnie bala, niż gdyby się mieli kisić na korytarzu. W szkole u moich bajtli jest od tego roku szkolnego nawet jedna klasa pierwsza, która ma wszystkie lekcje na dworze do czasu, aż pogoda się nie popsuje. Na razie to jest podobno jakiś lekki eksperyment, ale jak się sprawdzi, to ma tak być na stałe.

paulusll

@WatluszPierwszy Poprawione i przepraszam Jak widać nie każdy rodzic lubi aktywność na świeżym powietrzu.

paulusll

@WatluszPierwszy Jakie szkoła ma argumenty wprowadzając takie zajęcia? Muszą mieć jakąś podkładkę a byłbym jej ciekaw żeby rozpętać jeszcze większą burze.

WatluszPierwszy

@paulusll Szczerze, to nie wiem. Nie interesowałem się, bo mój syn i tak do tej klasy nie trafił. Mogę się podpytać o co chodzi konkretnie i jak to ogarnęli.

paulusll

@WatluszPierwszy Byłbym wdzięczny.

Cybulion

Masz racje, ja dzis zrobilem spacer. Jak noga?

paulusll

@Cybulion W sobotę 3h spaceru, uważać trzeba ale już w miarę normalnie chodzę.

zuchtomek

@paulusll Jak budowali u nas gimnazjum to w klasie chyba drugiej podstawowej byłem z komitetu uczniowskiego na wkopaniu kamienia węgielnego pod salą gimnastyczną budowanej właśnie szkoły.

5 lat później zacząłem chodzić do tej szkoły, hala była dalej w budowie Mieliśmy 4 lekcje wf pod rząd i chodziliśmy na halę miejskiego OSIRU.

8 lat później kończyłem gimnazjum, a hala dalej nie była otwarta tak, że ten ;P

A pogoda na spacerek perfekcyjna żeby się (i dzieciaki) hartować.

paulusll

@zuchtomek Wiesz jak to jest, mała wieś to i wójta na widłach można wynieść jak przesadzi

FriendGatherArena

@paulusll we spodniokach na wf? dyć sie zapoci

paulusll

@FriendGatherArena A co se mioł kulki odmrozić? Wiym że mosz cera ale o chopcow tyż trza dbać!

FriendGatherArena

@paulusll dyc poloto trocha to sie zgrzeje

paulusll

@FriendGatherArena A jak kulki pryndzej odmrozi to co jo poczna? Niy ma! Spodnioki na rzyci maja być!

Olmec

Kiedyś znajoma mi opowiadała, że w Anglii nie ma czegoś takiego jak zła pogoda. Dzieciaki w szkole wychodzą na dwór niezależnie od warunków (oczywiście w ramach rozsądku, nikt w burzę z piorunami nie wychodzi), niezależnie czy wiatr czy deszcz, czy zimno. Mają się ubrać i hartować.

Ktoś z Anglii potwierdzi?

FriendGatherArena

@Olmec już uwierzę. W tej samej Anglii w której wystarczy trochę śniegu, zeby sparaliżować kraj i odwolać dzień?

Veesper

@Olmec Koleżanka i osoby z rodziny mieszkały i pracowały przez jakiś czas w Anglii i Irlandii. Mówili,że bardzo łatwo można było poznać które dzieci są z Polski, bo tylko one miały ubrane czapki.


Moja mama gdzieś oglądała wywiad z lekarzem i mówił tak, że czapki owszem ubierać ale jak jest poniżej 10st i ja się osobiście tego trzymam (chyba, że jest jakiś mega wiatr i większe odczucie chłodu to nie) i bywamy na zewnątrz w mniejszości gdy inne dzieci już przy 15st latają w czapkach.

Polska_witaminka

@Olmec to prawda, w dodatku Frekwencja jest ściśle monitorowana, jeżeli spadnie poniżej 85% czy jakoś tak to szkoła powiadamia council. Za nieusprawiedliwioną nieobecność duża kara grzywny itd. Więc nie można poprostu nie wysłać gówniaka bo rodzic ma takie widzimisię. Bawią się na dworze przez cały rok, często szkoły wymagają kaloszy i płaszcza waterproof. Czy widuję w zimie dzieci w samej koszulce? Tak. Czy widziałam dziecko biegające na bosaka po placu zabaw w styczniu? Też. Czy szkoła wysyła rodzicom wiadomości żeby zakładać dzieciom kurtki do szkoły bo pogoda staje się nieprzewidywalna? Czasami...

Maciek

@paulusll grupy whatsappowe to dla mnie przestrzeń która burzy mi wizję mojego pokolenia jako tego ogarniętego. Jestem autentycznie przerażony jak dużą debatę powodują tematy typu "co kupić na dzień nauczyciela", "kto wręczy prezent", "czy chusteczki kupujemy sami, czy robimy składkę i kupują opiekunki".


I to są debaty, tak jak piszesz, po kilkadziesiąt, lub nawet klkaset wiadomości. I mam wrażenie że najbardziej niepożądani są w takich dyskusjach ludzie proponujący proste rzeczy.


Jak na pierwszym zebraniu w tym roku jeden rodzic zaproponował aby zamiast zbierać hajs na różne składki w gotówce kolejno od każdego to korzystać ze szkolnej kasy i tam każdy będzie miał swoje subkonto i będzie widać kto na co wpłacał i ile i nikt się nie będzie musiał martwić o widoczność takich informacji, to myślałem że go pozostali zjedzą.

Zaloguj się aby komentować