Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko k⁎⁎as staje,
Baśń się baje, czas ucieka,
W kawiarence beka czeka
Gdy przybyli do stolicy,
Zaraz poszli do ciemnicy
Gdzie ze świecą, rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.
Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko k⁎⁎as staje,
A królewna ciągle krzyczy,
Że to mało dla jej piczy!
zaczynamy więc zabawę
Hrabię Fredro wam przedstawię
Baśń o braciach i królewnie
Jakiś rym się zawsze grzebnie
#diproposta jest poniżej
#nasonety pisać chyżej
Was zapraszam w tej edycji
Świntoszenia, erudycji
A zasady, jeszcze wspomnę
Są moc twarde i bezsporne
Lecz wyjawię je za tydzień
I nie będzie tu uchybień
Jeszcze źródło do całości
No bo przecież mamy gości
Co nie znają tego dzieła
Gdzie ku⁎⁎⁎em rym się ściela
Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko k⁎⁎as staje,
#zafirewallem będzie draka
Bo to wersja na kozaka
>
Wkłada kondon na kutasa
I… O dziwo! U głuptasa
Chuj, co zawsze był jak z ciasta,
Na olbrzyma się rozrasta!
>
--------------------------------
Na sto chujów się rozdziela
Każdy gruby, jak ta bela,
Każdy twardy, jak ze stali,
Każdy długi na sto cali!
Wszystkie chuje z całej siły
Na królewnę się rzuciły,
Każdy się jej w piczę wwierca,
Każdy końcem sięga serca,
Każdy jej się w piczy grzebie,
Każdy j⁎⁎ie, j⁎⁎ie, j⁎⁎ie…
Głuptas leży bez wysiłku,
Czasem klepnie ją po tyłku,
Czasem w cycki pocałuje,
A samojeb piczę pruje.
-------------------------
<
Aż królewna Pizdolona
Zchędożona, spierdolona,
Ze zmęczenia ledwo żywa,
Krzyczy: — C⁎⁎a się rozrywa!
>



